Premium

"Wprowadzona w PAŻP 'kultura strachu' przeraża nieuchronnymi konsekwencjami"

Zdjęcie: Shutterstock (zdjęcie ilustracyjne)

Opóźnienia startów i lądowań, samoloty zmuszone zabierać dodatkowe paliwo, kontrolerzy koczujący w fotelach i w prywatnym samochodzie - tvn24.pl ujawnia kulisy konfliktu szefostwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z częścią załogi. Pracownicy agencji pytają w liście do premiera, "czy musi dojść do katastrofy"? Mateusz Morawiecki milczy.

30 grudnia ubiegłego roku. Lotnisko Chopina w Warszawie. Kontroler zbliżania zgłasza niezdolność do pracy i przerywa dyżur. Tego dnia, o czym informujemy na tvnwarszawa.pl, dochodzi do opóźnień.

- Dostaliśmy informacje o kłopotach kadrowych: brak obsady kontrolerów - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl informator zbliżony do warszawskiego lotniska.

- Przez zbyt małą obsadę nie było kim zastąpić kolegi i na około 40 minut trzeba było wstrzymać starty i lądowania - mówi nam jeden z kontrolerów.

"JEDNA OSOBA WYKONUJE OBOWIĄZKI DWÓCH". ZOBACZ REPORTAŻ MAGAZYNU "CZARNO NA BIAŁYM" >>>

Polska na czerwono

Załogi PLL LOT otrzymują tego dnia e-mail z ostrzeżeniem, że kontrola ruchu lotniczego w Polsce pracuje "ze zmniejszoną przepustowością". "Może to spowodować znaczne opóźnienia podczas odlotu w EPWA [Lotnisko Chopina - red.] oraz SLOT-y na ruch dolotowy" - pisze w mailu, do którego dotarł tvn24.pl, szef operacji lotniczych PLL LOT Paweł Włodarczyk.

Włodarczyk dodaje, że "dla wszystkich lotów krótko i średnio dystansowych" zostało przeznaczone "dodatkowe paliwo".

Pilot PLL LOT: - Był ogrom opóźnień, holdingów (samolotów krążących w oczekiwaniu na lądowanie - red.), ludzie padali ze zmęczenia. Kontrolerzy zachowują się jak rolnicy blokujący drogi. Tracą na takim proteście Bogu ducha winni ludzie - piloci i pasażerowie. A każda minuta opóźnienia to koszty.

Samolot LOT-u na Lotnisku ChopinaMichal Staniewski / Shutterstock.com

Kontroler: - Był telefon z LOT-u na naszą salę operacyjną z prośbą, by się opamiętać, bo LOT zbankrutuje.

Według naszych nieoficjalnych informacji ze źródła zbliżonego do PLL LOT narodowy przewoźnik miał 29 grudnia 60 opóźnionych lotów, 30 grudnia - ponad 60, a 31 grudnia około 30.

- Nie pamiętam, żebyśmy w ostatnim czasie mieli aż tyle opóźnień. Ponad 90 procent z nich było spowodowane przez kontrolę ruchu lotniczego. Niektóre opóźnienia powodują, że pojawiają się następne, a każda minuta to dla nas koszty - tłumaczy nasz rozmówca z PLL LOT.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam