- "Ubóstwo menstruacyjne"? Wydziwianie! Nie może być po prostu "ubóstwo"? – pytają. A Emilia Kaczmarek bez chwili namysłu odpowiada: - Ile razy, pomagając biedniejszym, pomyśleliście, by kupić im podpaski? Właśnie! Porozmawiajmy więc o miesiączce poważnie.
Końcówka lat 90. XX wieku. Szósta klasa szkoły podstawowej. Na zajęciach z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ), które od lat są w polskiej szkole protezą edukacji seksualnej, po raz pierwszy spotkaliśmy się w grupie mieszanej. Do tej pory, zgodnie z programem, rozmawialiśmy z nauczycielką o dojrzewaniu i zakładaniu rodziny tylko w podziale na grupy. Chłopcy osobno, dziewczęta osobno.
Nauczycielka od WDŻ na co dzień uczyła nas religii, ale do tych zajęć podchodziła bardziej jak do lekcji biologii niż jak do katechezy. Tego dnia szczegółowo opowiadała o tym, na czym polega menstruacja. Chłopcy byli nieszczególnie zainteresowani. Głośno przeszkadzali w zajęciach.
W pewnym momencie nauczycielka nie wytrzymała i niemal krzyknęła: - Jak może was to nie interesować?
A jeden z moich szkolnych kolegów odparł: - Przecież jak będę miał żonę, to ona już nie będzie miała okresu. Po co mam się tym teraz przejmować?
Był święcie przekonany, że miesiączka to coś, co mija wraz z okresem dojrzewania.
- Gdybyś słuchał uważnie, wiedziałbyś, że to tak nie działa.
Kolega spłonął rumieńcem, ale wiedzę - tak przynajmniej przypuszczam - sobie przyswoił.
Jednak wiedza o menstruacji i związanych z nią problemach wcale nie jest tak powszechna, jak mogłoby się wydawać. I to nie tylko w szóstej klasie szkoły podstawowej.
- Dla niektórych to nadal temat tabu. Do tego w publicznych dyskusjach łatwo go bagatelizować, bo dotyczy “tylko” połowy populacji. Pozwalamy, by był określany jako temat “nie dość poważny” czy nawet “zastępczy” – mówi Emilia Kaczmarek z Akcji Menstruacja.
Wiecie, co przeczytała o sobie, gdy wraz z koleżanką Julią Kaffką zostały laureatkami prestiżowego konkursu “25 under 25” magazynu "Forbes"? I powiedzmy sobie od razu: to nie były uwagi szóstoklasistów.
Gdy podpaski musisz robić z pieluch
Szkoda czasu na wulgaryzmy i cytowanie niecenzuralnych wpisów. W dużym skrócie Emilia i Julia czytały, że ich praca jest nic niewarta, bo inny laureat “Forbesa” wymyślił język programowania, a one co? “Tylko rozdają podpaski”. Na dodatek “za publiczne pieniądze”.
Emilia czyta niewybredne komentarze na swój temat i fundacji, którą założyła jeszcze jako nastolatka, już od dwóch lat.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam