"Nie pamiętam dnia, w którym ofiar było mniej niż cztery". Mapa już zaczernia się od śmierci

Źródło:
TVN24 Łódź
Czarny początek wakacji
Czarny początek wakacji TVN24 Łódź
wideo 2/6
Czarny początek wakacji TVN24 Łódź

80-letni rowerzysta uderzony przez kierowcę, który uciekł z miejsca wypadku. 50-latek wyrzucony na jezdnię po zderzeniu na autostradzie. 25-latek, który życiem zapłacił za czyjąś brawurę. Ich tragedie to kolejne punkty na policyjnej mapie. Działa od sześciu dni i już robi się na niej gęsto. W ubiegłym roku, na koniec wakacji, była czarna.

Punkcik, którego nie widać - Dzierzgówek. 25 czerwca. 

Wracali z pracy. W osobowym busie jadącym autostradą A2 w okolicach Łowicza było pięć osób. Poczuli uderzenie - w tył ich samochodu uderzył rozpędzony volkswagen. Bus wpadł w poślizg i wbił się w bariery energochłonne.

Bartek, ratownik medyczny od 12 lat, miał wtedy dyżur w łódzkiej bazie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od momentu, w którym rozległ się alarm, do startu śmigłowca minęło kilka minut. 

- Wiesz, że nie możesz myśleć o tym, co za chwilę zobaczysz. Będzie krew, upiorne obrażenia ciała. I śmierć - opowiada. 

Mapa opublikowana w czwartek ranopolicja.pl

Śmigłowiec wylądował tuż obok pasa autostrady. Na miejscu była już karetka i to jej zespół - zgodnie z procedurami - dowodził akcją ratunkową.

- Na dole jest facet, wyrwało go z wnętrza auta i spadł z wysokiego na kilka metrów wiaduktu. Potrzebuje najpilniejszej pomocy - usłyszał Bartek. 

Wiedział, że w tym wypadku zginęła już jedna osoba. Jeżeli mężczyzna pod wiaduktem natychmiast nie dostanie pomocy, to też umrze.

- Młody chłopak, jakoś po trzydziestce. Serce mu biło, ale był głęboko nieprzytomny. Musieliśmy natychmiast wspomóc jego oddychanie, został zaintubowany - opowiada. 

Po trzydziestu minutach na miejscu wypadku śmigłowiec LPR już startował z ciężko rannym mężczyzną na pokładzie.

- Jeżeli chcesz pracować w tym zawodzie, to musisz o takich obrazkach szybko zapominać. Tego lata będę widział jeszcze kilkadziesiąt podobnych tragedii - przewiduje. 

W 2019 w wakacje:

Tak przybywało tragedii na drogach
Tak przybywało tragedii na drogach 31.09. | Dnia bez śmierci na drodze w te wakacje jeszcze nie było. - Średnio ginie osiem osób, każdego dnia. To czyjeś matki, ojcowie, bracia, dzieci - mówi policja, która na koniec lipca podsumowuje półmetek wakacji. Od ich początku zginęło 326 osób.TVN24 Łódź

Mapa 

Policja w tym roku, podobnie jak rok temu, aktualizuje wakacyjną mapę śmierci na drogach: oddelegowani do tego policjanci zaczynają dyżur od naniesienia na mapę kolejnych punktów.

/Mapę można zobaczyć tutaj/

- Każdy z nich oznacza wypadek, w którym ktoś zginął. To kierowcy samochodów osobowych i ich pasażerowie, motocykliści, rowerzyści, piesi zabici na chodnikach i na przejściach dla pieszych - mówi tvn24.pl komisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

Dramat na A2, który na własne oczy oglądał Bartek, nie trafił na interaktywną mapę. Policja prowadzi statystyki od piątku, 26 czerwca. W piątek rano trafi za to tragedia, do której doszło dzisiaj na A1, obok Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie zginął 50-letni mężczyzna. Sprawcy tej tragedii uciekli i są poszukiwani przez policję.

Główne grzechy: prędkość i wymuszenie pierwszeństwapolicja.pl

- Do czwartku, w ciągu zaledwie czterech dni, musieliśmy już odnotować 36 tragedii. Gdybyśmy doliczali wypadki, w których ktoś odniósł poważne obrażenia, to na mapie już byłoby ciasno - dodaje Opas. 

Pod koniec ubiegłorocznych wakacji mapa była już czarna od kropek, nieczytelna - na drogach zginęły 582 osoby. Czyli każdego dnia statystycznie umierało osiem osób. 

- Bardzo chcielibyśmy, żeby w tym roku było inaczej. Niestety, nie pamiętam dnia, w którym ofiar byłoby mniej niż cztery - dodaje Opas. 

Punkty, które już są

W Lęborku zginął kierowca auta, które wbiło się w bariery energochłonne. W Gdyni zmarł rowerzysta, który uderzył w słup. Pod Słupskiem motocyklista stracił życie po tym, jak uderzył w drzewo. Niedaleko Świdwina (woj. zachodniopomorskie) w taki sam sposób - na drzewie - życie zakończył kierowca samochodu osobowego.

W Wałczu w tym tygodniu zginął 80-letni rowerzysta, w którego uderzył samochód. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. W Warszawie od zeszłego piątku były już dwie tragedie: w jednej zginął motocyklista, w drugiej pieszy. W Wieluniu - bez swojej winy - zmarł 25-latek. Jadący z naprzeciwka 18-latek zdecydował się na wyprzedzanie, chociaż nie mógł tego bezpiecznie zrobić. Doszło do czołowego zderzenia.

Tak o półmetku zeszłorocznych wakacji informowaliśmy na tvn24.pl:

Tragiczny bilans na półmetku wakacji
Tragiczny bilans na półmetku wakacji30.07. | Dnia bez śmierci na drodze w te wakacje jeszcze nie było. - Średnio ginie osiem osób, każdego dnia. To czyjeś matki, ojcowie, bracia, dzieci - mówi policja, która na koniec lipca podsumowuje półmetek wakacji. Od ich początku zginęło 326 osób.TVN24 Łódź

To kolejne osiem punkcików na mapie. To osiem osób, które nigdy nie dojadą na wakacje, które nigdy nie wrócą do domu.

- Prawda jest taka, że każdy z punkcików to tragedia. Historia czyjejś brawury, pecha, nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - mówi tvn24.pl inspektor Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. 

Tegoroczna mapa różni się od ubiegłorocznej tym, że w każdy punkt można kliknąć i przeczytać krótki komunikat o tym, jak doszło do tragedii.

- Mapę pokazujemy nie tylko w sieci. Jest ona również prezentowana w centrach handlowych, dworcach czy na tablicach informacyjnych. Łącznie to ponad 2500 miejsc w całym kraju. Chcemy, żeby mapa i płynący z niej ogrom problemu był zauważalny dla jak największej grupy osób - dodaje Ciarka.

Pijani i "nafukani" 

Z policyjnych statystyk wynika, że 89 proc. wypadków w 2019 roku spowodowali kierowcy samochodów osobowych. Najczęstszym grzechem doprowadzającym do tragedii jest nieustąpienie prędkości przejazdu (ponad 7 tysięcy zdarzeń w 2019 roku). Na drugim miejscu jest zbyt szybka jazda.

7 na 8 wypadków w 2019 roku spowodowali kierowcy policja.pl

W co dziesiątym wypadku z 2019 roku (9 proc.) brała udział osoba pod wpływem alkoholu. Promile we krwi, w jakimś stopniu, doprowadziły do śmierci 326 osób. 

- Na szczęście liczba wypadków z udziałem użytkowników dróg będących pod wpływem alkoholu regularnie spada. W 2011 roku było aż 4972 takich zdarzeń. Rok temu takich wypadków odnotowaliśmy 2717 - mówi Mariusz Ciarka.

Niestety, z badań opublikowanych w 2018 roku przez Instytut Transportu Samochodowego wynika, że coraz więcej sprawców wypadku doprowadza do tragedii pod wpływem substancji odurzających, takich jak narkotyki czy dopalacze.

- Dane Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji z lat 2014-2017 wskazują na ponad 50-procentowy wzrost liczby kierowców złapanych na prowadzeniu po narkotykach - alarmuje Mikołaj Krupiński, rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego.

Pod wpływem narkotyków był m.in. kierowca autobusu miejskiego, który w ubiegłym tygodniu spadł z wiaduktu na trasie S8 w Warszawie. Zginęła wtedy jedna osoba. 

Liczba wypadków z udziałem pijanych spadapolicja.pl

Dane

Chociaż dane z sześciu pierwszych dni wakacji robią upiorne wrażenie, to policja i tak zaznacza, że na razie jest lepiej, niż było w zeszłym roku.

- Przez pierwsze sześć dni wakacji zanotowaliśmy 378 wypadków. To o 136 mniej, niż w 2019 roku - mówi komisarz Robert Opas. 

Zabitych na drogach też jest - na razie - o 14 osób mniej. 

Tak policyjna mapa wyglądała pod koniec zeszłych wakacjipolicja.pl

- Z pewnością nie jest to skutkiem tego, że drogi opustoszały w czasie pandemii. Nasze obserwacje wskazują, że ruch już wrócił do normy znanej z poprzednich lat. Mamy więc nadzieję, że również i nasze działania uświadamiają kierowcom, jak łatwo może dojść do tragedii, która możne zrujnować życie wielu rodzin - mówi Opas. 

***

Policja podkreśla, że w tym roku ruch na drogach w Polsce może być w czasie wakacji większy niż przed rokiem. Wszystko dlatego, że wielu Polaków decyduje się na urlop w kraju.

"Żyj i daj żyć innym" - kampania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
"Żyj i daj żyć innym" - kampania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego31.07. | Jeszcze nie było takiego dnia w te wakacje, żeby nikt nie stracił życia na drodze. - Średnio ginie osiem osób każdego dnia. To czyjeś matki, ojcowie, bracia, dzieci - mówią policjanci. I na półmetku, już w liczbach i na mapie, rozpisują te tragedie. Na razie licznik zatrzymał się na 332 osobach. Ale wciąż bije.Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz/i

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl