Załamanie importu w Chinach. Wojna handlowa się nasila

W pierwszych dwóch miesiącach 2025 roku doszło do odnowienia wojny handlowej między USA a Chinami. Prezydent USA Donald Trump nałożył na chińskie towary dodatkowe, 10-procentowe cło, twierdząc, że Pekin nie zrobił wystarczająco wiele, by powstrzymać przepływ śmiertelnego fentanylu.

"To położyło kres wysiłkom eksporterów, by przed wprowadzeniem ograniczeń przygotować dostawy, które były dodatkowo spowolnione ze względu na święto Księżycowego Nowego Roku" - wyjaśnił Reuters.

Z kolei spadek importu ma świadczyć o ograniczeniu zakupów przez Pekin w celu przygotowania się na kolejne cztery lata wyczerpujących napięć handlowych ze Stanami Zjednoczonymi.

- Gwałtowny spadek importu może odzwierciedlać zarówno słaby popyt krajowy, jak i spadek importu na potrzeby handlu przetwórczego - stwierdził Zhang Zhiwei, główny ekonomista w Pinpoint Asset Management. Dodał, że "szkody spowodowane cłami USA prawdopodobnie ujawnią się w przyszłym miesiącu".

Agencja podała, że import przedsiębiorstw państwowych zmalał o 20,6 proc. w porównaniu ze wzrostem o 2,7 proc. wśród firm prywatnych. "Sugeruje to, że największy na świecie importer polega bardziej na zapasach, biorąc pod uwagę dominującą rolę nabywców wspieranych przez państwo" - stwierdził Reuters.

- Prawdopodobnie import pozostanie słaby w tym roku, chyba że w tym roku zobaczymy silniejsze, niż oczekiwano, odbicie konsumpcji i prywatnych inwestycji - powiedziała Lynn Song, główna ekonomistka ds. Wielkich Chin w ING.

Na koniec okresu styczeń-luty 2025 chińscy producenci spodziewali się drugiej fali amerykańskich ceł i chińskich środków odwetowych. Stało się to 4 marca, kiedy Trump podwoił cła na Chiny do 20 proc.

Skłoniło to Pekin do nałożenia 10-15-proc. opłat odwetowych na eksport amerykańskiego rolnictwa i ograniczeń na 25 amerykańskich firm. Chiny zrobiły to zaledwie kilka minut po wejściu w życie taryf Trumpa.