Chorwackie władze 30 czerwca opublikowały rozporządzenie, z którego wynika, że od 1 lipca warunkiem wjazdu z państw Unii Europejskiej jest posiadanie tak zwanego paszportu covidowego, czyli unijnego certyfikatu Covid - napisano na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wyjaśniono także, co w sytuacji, gdy takiego zaświadczenia nie mamy oraz jakie obostrzenia obowiązują na terytorium Chorwacji.
Zatem od 1 lipca można wjechać do Chorwacji po okazaniu unijnego certyfikatu Covid (UCC). Co z osobami, które nie posiadają tak zwanego paszportu covidowego? Na polskiej stronie rządowej podano, co mają zrobić, by mogły odpocząć w Chorwacji.
Zasady wjazdu do Chorwacji
Zgodnie z przepisami obowiązującymi od 1 lipca warunkiem wjazdu do Chorwacji z państw członkowskich UE lub państw strefy Schengen lub państw stowarzyszonych Strefy Schengen jest posiadanie paszportu covidowego.
Osoby, które nie posiadają Unijnego Certyfikatu COVID będą mogły wjechać pod warunkiem, że na granicy okażą:
- nie starszy niż 72 godziny negatywny wynik testu PCR na SARS-CoV-2 lub nie starszy niż 48 godzin szybki test antygenowy (ważność obu testów liczy się od momentu pobrania materiału do badania). Honorowane są wyłącznie testy antygenowe uznawane w krajach UE i wykonywane w laboratoriach;
albo
- nie starsze niż 270 dni zaświadczenie o przyjęciu dwóch dawek szczepionki uznawanej w UE (Pfizer, Moderna AstraZeneca, Sputnik V, Sinopharm) lub jednej dawki szczepionki Janssen lub Johnson&Johnson – pod warunkiem, że od przyjęcia tej dawki upłynęło 14 dni
albo
- zaświadczenie o przechorowaniu Covid-19 i przyjęciu jednej dawki szczepionki w ciągu 6 miesięcy od daty zachorowania na Covid 19, a szczepienie zostało wykonane w ciągu ostatnich 210 dni
albo
- potwierdzenie, że od przyjęcia pierwszej dawki szczepionki Pfizer, Moderna lub Gamaleya (Sputnik V) upłynęło od 22 do 42 dni lub 22 do 84 dni jeśli przyjęły pierwszą dawkę szczepionki AstraZeneca,
albo
- zaświadczenie lekarskie potwierdzające, że przebyły COVID-19 zawierające daty przechodzenia choroby lub pozytywny wynik testu PCR/testu antygenowego, wykonanym w ciągu ostatnich 270 dni, ale nie później niż 11 dni, przed planowaną datą przekroczenia granicy.
Granicę, bez dodatkowych wymogów, mogą przekroczyć dzieci do momentu ukończenia dwunastu lat, przekraczające granicę z rodzicami/opiekunami posiadającymi paszport covidowy lub negatywny wynik testu, lub będącymi ozdrowieńcami lub posiadającymi zaświadczenie o szczepieniu.
Osoby, które nie będą spełniały jednego z wyżej wymienionych warunków, przy wjeździe na terytorium Republiki Chorwacji zostaną automatycznie skierowane Policję Graniczną na dziesięciodniową kwarantannę, która może zostać skrócona po otrzymaniu negatywnego wyniku testu PCR/antygenowego, wykonanego już na terenie Chorwacji.
Ograniczenia
W całym kraju nadal obowiązuje nakaz noszenia maseczek w obiektach handlowych, instytucjach medycznych, środkach transportu publicznego (w tym promach i taksówkach), instytucjach prowadzących bezpośrednią obsługę klienta (np. pocztach, bankach, kantorach, dworcach), punktach usługowych (np. fryzjer, kosmetyczka itp.) - czytamy na stronie polskiego MSZ.
Nos i usta należy zakrywać również na zewnątrz w sytuacjach, gdy nie można utrzymać dystansu 1,5 metra. Grzywny - również za noszenie maseczki w niewłaściwy sposób - zaczynają się od 500 kun (300 zł).
Powrót z Chorwacji
Osoby przyjeżdżające do Polski z państw Unii Europejskiej lub ze strefy Schengen obowiązują inne zasady zwalniania oraz skracania kwarantanny wjazdowej niż podróżnych przyjeżdzających z pozostałych państw świata. Zasady obowiązujące dla państw UE/strefy Schengen dotyczą również między innymi Chorwacji.
W przypadku tych państw przy wjeździe do Polski obowiązuje 10-dniowa kwarantanna, która jednak może ulec skróceniu po wykonaniu testu antygenowego lub molekularnego (RT-PCR) nie później niż 48 godzin od przekroczenia granicy.
Z kwarantanny mogą zostać zwolnione także osoby posiadające negatywny wynik testu wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed przekroczeniem granicy. Wynik testu musi być przedstawiony w języku polskim albo w języku angielskim. Musi to być test PCR lub antygenowy. Testy nie są finansowane ze środków publicznych. Obowiązek odbycia kwarantanny uznaje się za zrealizowany z chwilą wprowadzenia negatywnego wyniku testu przez medyczne laboratorium diagnostyczne do systemu teleinformatycznego.
Na obowiązkową kwarantannę nie muszą się udawać ponadto osoby zaszczepione przeciwko COVID-19 jedną z czterech szczepionek dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej: Comirnaty (Pfizer), Moderna, Vaxzevria (AstraZeneca) i Janssen (Johnson &Johnson). Od przyjęcia ostatniej dawki szczepionki (jednej w przypadku preparatu Johnson & Johnson) musi upłynąć co najmniej 14 dni.
Polacy jedną z najważniejszych grup turystów
- Byłem w Chorwacji w pierwszych dwóch tygodniach maja i wybieram się z końcem czerwca na dłużej, na trzy miesiące – mówił niedawno w TVN24 BiS dziennikarz kulinarny Robert Makłowicz. Dodał, że podczas jego wyjazdu "językiem, który się słyszało najczęściej, był język polski".
- Polacy są tam cały czas, pewnie będzie ich więcej. Według prognoz mamy być jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą grupą cudzoziemskich turystów – mówił. - Prognozy mówią, że ma być nas około miliona, co jak na kraj liczący cztery miliony mieszkańców jest sporą liczbą – stwierdził.
Pytany o to, czy po znoszeniu restrykcji związanych z koronawirusem ludzie zaczną masowo rezerwować wyjazdy zagraniczne, odpowiedział, że jego zdaniem "ludzie są niesamowicie spragnieni normalności, wyjazdów".
- One są jedną z najważniejszych moich aktywności, a w tym pandemicznym roku byłem tylko dwa razy za granicą – mówił. Dodał, że inni miłośnicy podróży często w ogóle nie wyjeżdżali, więc "teraz zrobią to pewnie z dziką przyjemnością".
Uroki Chorwacji
- Chorwacja jest o tyle inna, mówię o tej nadmorskiej, czyli Istria, Kvarner i Dalmacja, że dzięki temu, że był tam socjalizm i była Jugosławia, która nie była krainą tak wielkiej obfitości jak południowo-zachodnia Europa, że nie zrobiono z wybrzeżem tego, co w wielu miejscach w Hiszpanii, czyli nie postawiono tych wielkich hoteli, bloków, nie wybetonowano wybrzeża – to w dalszym ciągu dzika przyroda – mówił w TVN24 BiS.
Dodał, że w Chorwacji nocuje się nie tyle w hotelach, co w apartamentach, "czyli u ludzi, którzy kawałek swojego domu udostępniają gościom". - To inny rodzaj turystyki – stwierdził.
- Oczywiście zależy, co kto lubi. Są tacy, którzy najbardziej lubią duże kurorty, dyskoteki, promenady ciągnące się kilometrami. Tego akurat w Chorwacji, nie tylko w Dalmacji, jest mało. Pamiętajmy o jednej rzeczy – Chorwacja ma najbardziej zróżnicowane wybrzeże w całej Europie, tych wysp jest kilkaset. Jak ktoś nie chce na kontynencie, to może pojechać na wyspę – małą, dużą. To mogą być wakacje jak w Makarskiej, czyli wielkie hotele i promenady. Mogą być to też wakacje robinsonowe, tam można sobie wynająć na przykład latarnię morską, która stoi na bezludnej wyspie, gdzie człowieka przywożą, i przywożą także zaopatrzenie. Każdy znajdzie tam coś dla siebie – mówił Makłowicz.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock