Niemcy przygotowują się na ewentualne pogorszenie dostaw gazu - wynika z wypowiedzi ministra gospodarki Roberta Habecka. Niemiecki minister ogłosił poziom wczesnego ostrzegania w ramach planu kryzysowego w zakresie zaopatrzenia w gaz. Dodał, że jest to działanie profilaktyczne, a bezpieczeństwo dostaw jest nadal zapewnione. Takie rozwiązanie wdrożyli też Austriacy.
- Obecnie nie ma wąskich gardeł w dostawach, musimy jednak zwiększyć środki ostrożności, żebyśmy byli przygotowani na wypadek eskalacji działań ze strony Rosji - podkreślił minister w środę w Berlinie. Zaapelował też do konsumentów o oszczędzanie gazu.
Niemcy przygotowują się na pogorszenie dostaw gazu
Wraz z ogłoszeniem poziomu wczesnego ostrzegania Habeck powołał również zespół kryzysowy, który na bieżąco analizuje i ocenia sytuację w zakresie dostaw - pisze portal tygodnika "Der Spiegel".
W razie potrzeby "zespół ten może również odłączyć niektórych odbiorców od sieci, w tym celu należałoby jednak ogłosić trzeci etap krajowego planu kryzysowego dla gazu. Przewiduje on, że gospodarstwa domowe będą nadal zaopatrywane w gaz, ale indywidualni wielcy odbiorcy przemysłowi nie będą otrzymywać dostaw gazu lub będą otrzymywać zmniejszone ilości (surowca)" - informuje tygodnik.
Austria chce być gotowa na utrudnienia
Austria ogłosiła poziom wczesnego ostrzegania w ramach planu kryzysowego w zakresie zaopatrzenia w gaz. Powodem jest stanowisko Rosji, żądającej opłacania rublami przyszłych dostaw gazu - poinformowało w środę po południu austriackie ministerstwo klimatu.
W związku z tym w kraju zostanie wzmocniony system monitoringu. Środki kontroli zużycia energii (takie jak racjonowanie), nie są na razie planowane – podkreśla ministerstwo i dodaje, że dostawy gazu z Rosji odbywają się obecnie bez ograniczeń, a krajowe magazyny gazu są zapełnione w 13 procentach, co odpowiada średniej z ostatnich lat.
Kanclerz Karl Nehammer i minister klimatu Leonore Gewessler zapowiedzieli, że będą działać w celu zapewnienia dostaw gazu dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w Austrii.
Tłem dla tego kroku jest ultimatum Kremla, zgodnie z którym od kwietnia dostawy energii mają być opłacane wyłącznie w rublach, a nie w euro czy dolarach. Państwa grupy G7 - do której oprócz Niemiec należą: Francja, Włochy, Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania - zdecydowanie odrzuciły we wtorek to żądanie.
Jak przekonywał w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, brak płatności w rublach spowoduje brak gazu, ponieważ „Rosja nie jest organizacją charytatywną”. Rosja chce przejść na płatności w rublach z powodu nałożonych przez Zachód sankcji.
W środę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział "najbardziej radykalny plan w Europie odejścia od rosyjskich węglowodorów".
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock