Światowa Organizacja Zdrowia zwróciła się do rządów, by rozważnie podeszły do planów na nadchodzący sezon narciarski. Według WHO trzeba z rozsądkiem podejść do ryzyka, które wiąże się z gromadzeniem ludzi na małych obszarach, gdzie może to prowadzić do szybkiego rozprzestrzeniania się koronawirusa.
- Prosimy, aby wszystkie kraje przyjrzały się sezonowi narciarskiemu i innym okazjom do masowych zgromadzeń oraz bardzo, bardzo uważnie przyjrzały się związanym z nimi zagrożeniom - powiedział Mike Ryan, czołowy ekspert WHO ds. sytuacji kryzysowych.
WHO odmówiła jednak wydania konkretnej rekomendacji rządom, czy zezwolić na otwieranie kurortów narciarskich i uprawianie sportów zimowych.
Kontrole stacji narciarskich
Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin oraz wiceszef resortu Andrzej Gut-Mostowy prowadzili na początku ubiegłego tygodnia konsultacje z branżą narciarską w Polsce, a we wtorek Gowin poinformował, że protokół sanitarny dotyczący korzystania ze stacji narciarskich został dopracowany, a stoki będą zimą otwarte. W miniony weekend nielicznie otwarte wyciągi narciarskie były pełne ludzi.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zadeklarował, że jeśli odpowiedzialność społeczna nie będzie realizowana, to będzie pierwszym w Radzie Ministrów, który zarekomenduje premierowi zamknięcie stoków. Szef MZ zapowiedział też kontrole stoków od najbliższego weekendu.
- Dzisiaj rano rozmawiałem z inspektorem sanitarnym, będziemy również prowadzili rozmowy z policją o tym, żeby w najbliższy weekend przeprowadzić takie kontrole, które dotyczą przestrzegania reżimu sanitarnego - wyjaśnił. Jak przypominał, wytyczne zostały uzgodnione z właścicielami stacji narciarskich.
Minister zwrócił uwagę, że "nie mówimy tutaj o szusowaniu na stoku, tylko miejscach krytycznych przy wjeździe na kolejkę".
Dyskusja w Europie
Dyskusja na temat sezonu narciarskiego trwa także na forum europejskim.
- Nie można pozwolić na wszelkie okazje do życia towarzyskiego typowego dla okresu świątecznego. Nie możemy zgodzić się na masowe wakacje na śniegu - oświadczył w ubiegłym tygodniu premier Włoch Giuseppe Conte. Następnie zauważył: - Wszystko, co kręci się wokół wakacji na śniegu, wymyka się spod kontroli.
Conte przekazał, że wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel prowadzi rozmowy nad wspólnymi europejskimi zasadami dotyczącymi korzystania z ośrodków narciarskich.
W czwartek w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" unijna komisarz do spraw zdrowia Stela Kiriakidu powiedziała: "Pracujemy nad tym, by umocnić koordynację działań w związku ze świętami. Wkrótce przedstawimy nasze zalecenia, byśmy byli możliwie najbardziej bezpieczni".
- Widzimy światełko w tunelu dzięki wiadomościom o szczepionkach, ale zbyt szybkie zniesienie restrykcji zwiększa ryzyko wzrostu zakażeń - oceniła Kiriakidu.
Zapytana o hipotezę zablokowania sezonu narciarskiego w całej Unii, wykluczyła taką możliwość, mówiąc: "nie ma jednej formuły ważnej dla wszystkich, bo państwa mają różną sytuację epidemiczną". - Dopóki szczepionki nie będą dostępne i nie zostanie zaszczepiona masa krytyczna osób, zalecamy krajom członkowskim kontynuowanie wysiłków, by zmniejszyć pandemię - oświadczyła Kiriakidu.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w poniedziałek, że "państwa Unii nie powinny osłabiać ograniczeń w kontaktach, pozwalając na wczesne rozpoczęcie sezonu narciarskiego". Taką samą opinię wyraziła w zeszłym tygodniu zauważając, że kraje alpejskie powinny zamknąć ośrodki narciarskie, ale osiągnięcie porozumienia z sąsiednią Austrią w tej kwestii jest bardzo trudne.
Agencja Reutera przypomina, że podczas pierwszej fali epidemii na początku roku wielu Niemców zostało zakażonych w austriackim ośrodku narciarskim Ischgl.
Obecnie wyciągi narciarskie są zamknięte m.in. we Włoszech, Francji, Niemczech, Austrii i Słowenii. Z kolei w Szwajcarii na razie stoki pozostają otwarte.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock