Na granicy ze Słowacją i Czechami funkcjonariusze skontrolowali 23 tysiące osób w pierwszym tygodniu obowiązywania nowych przepisów. Niemal jedna trzecia podróżnych nie posiadała wymaganych negatywnych wyników testu na koronawirusa - podała Anna Michalska ze Straży Granicznej.
Jak przekazała ppor. Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej, w pierwszym tygodniu kontroli sanitarnych - od 27 lutego do 5 marca - funkcjonariusze SG na odcinku granicy ze Słowacją i Czechami skontrolowali łącznie 23 171 osób. W tym prawie 6,9 tys. podróżnych nie posiadało negatywnego wyniku testu na SARS-Cov-2.
- Osoby, które nie posiadają takiego wyniku, zazwyczaj same rezygnują z dalszej podróży do Polski i wracają do swojego kraju - Czech czy Słowacji. Większość z nich - po zrobieniu badań - wraca po kilku godzinach już z negatywnym wynikiem testu - zaznaczyła ppor. Michalska.
Dodała, że osoby, które nie okazały negatywnego wyniku testu lub okazany test był nieaktualny, mogą zostać ukarane mandatem karnym z art. 116 Kodeksu wykroczeń.
- W pierwszych godzinach funkcjonowania nowych przepisów funkcjonariusze zazwyczaj stosowali wobec takich osób pouczenia. Łącznie zastosowano prawie 855 pouczeń oraz wystawiono 19 mandatów - powiedziała.
"Kontrole są prowadzone w sposób wyrywkowy"
Straż Graniczna przekazała ponadto, że od początku trwania kontroli sanitarnych w działania na obu odcinkach granicy (Czechy i Słowacja) zaangażowanych było 1530 funkcjonariuszy SG, wspieranych przez funkcjonariuszy Policji i KAS.
Michalska poinformowała, że kontrole sanitarne prowadzone są poprzez posterunki stałe - działające 24 godziny na dobę - oraz doraźne - zmieniające lokalizację w zależności od potrzeb. Średnio na dobę wystawione były 23 posterunki stałe i 52 doraźne.
- Kontrole są prowadzone w sposób wyrywkowy, ale proszę pamiętać, że każda osoba wjeżdżająca z Czech czy ze Słowacji może zostać skontrolowana przez funkcjonariuszy SG - przekazała Michalska.
Jak poinformowała Komenda Główna SG, działania sanitarne na granicy południowej prowadzą funkcjonariusze z czterech oddziałów Straży Granicznej: Karpackiego, Śląskiego, Nadodrzańskiego i Bieszczadzkiego. Wszystkie te oddziały są odpowiedzialne za odcinki granicy ze Słowacją i Czechami. Jednak od najbliższego poniedziałku funkcjonariusze na granicy południowej będą wspierani przez 30 strażników granicznych z trzech innych oddziałów: Podlaskiego, Nadbużańskiego i Nadwiślańskiego.
- Już w ubiegłym roku formacja udowodniła, że potrafimy reagować na sytuacje nadzwyczajne - wtedy szybko przerzucamy siły i środki tam, gdzie są one potrzebne - przekazała Michalska. Dodała, że od samego początku funkcjonariusze SG są bezpośrednio zaangażowani w walkę z pandemią.
Nowy obowiązek
Straż Graniczna od ostatniej soboty prowadzi przy granicy z Czechami i Słowacją kontrole polegające na sprawdzaniu, czy osoby wjeżdżające do Polski posiadają negatywny wynik testu na SARS-CoV-2, który został wykonany w ciągu ostatnich 48 godzin. Obowiązek ten dotyczy jedynie osób podróżujących do Polski w celu innym niż powrót do miejsca zamieszkania lub pobytu w kraju.
W przypadku Polaków lub cudzoziemców mieszkających w Polsce negatywny wynik testu jest podstawą do zwolnienia z kwarantanny; jeśli takiego testu nie posiadają, funkcjonariusze SG informują ich o obowiązku zgłoszenia się do sanepidu i odbyciu kwarantanny.
Z obowiązku posiadania testu zwolnione są między innymi osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi, a także pracownicy transgraniczni, uczniowie i studenci kształcący się w Polsce.
Źródło: PAP