Dyrektor generalny Goldman Sachs obawia się skutków, jakie Brexit przyniesie dla banku. Drugi największy bank świata bierze pod uwagę możliwość przeniesienia działalności z Londynu. Taki scenariusz będzie niepokojącym sygnałem dla wszystkich instytucji finansowych w Wielkiej Brytanii.
W rozmowie z BBC Lloyd Blankfein zapowiedział, że bank ma opracowaną strategię dla 6,5 tys. Brytyjczyków pracujących w europejskiej siedzibie. Jak zadeklarował, bank nie chciałby tej procedury uruchamiać, tylko jak najszerzej działać w Wielkiej Brytanii, ale wszystko będzie zależało od ostatecznego wyniku negocjacji Brexitu. Goldman Sachs liczy się z tym, że będzie musiał zmienić europejską siedzibę lub rozlokować swoich pracowników w kilku miejscach. W rozważanych lokalizacjach znajdują się Frankfurt i Dublin. Jak jednak podkreśla Blankfein, ze względu na tradycje finansowe oraz pokrewieństwo kulturalne i językowe, to Londyn powinien pozostać siedzibą Goldman Sachs na Starym Kontynencie Blankfein powiedział również, że w negocjacjach warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej obie strony walczą o bardzo wysoką stawkę i w ich interesie powinien być długi okres przejściowy. W przeciwnym razie instytucje, takie jak Goldman Sachs, będą zmuszone działać szybko i może to skutkować przedwczesną wyprowadzką z Londynu. Jak podkreśla BBC, wycofanie się lub nawet przeniesienie części działalności Goldman Sachs z Wielkiej Brytanii będzie sygnałem dla pozostałych instytucji finansowych, że Londyn przestał być wiarygodnym i bezpiecznym partnerem. W całej Wielkiej Brytanii w sektorze finansowym pracuje ponad milion osób, które zapewniają w sumie 11,5 proc. wpływów z podatków. Ich niepokój podsycają wypowiedzi niektórych europejskich polityków, którzy twierdzą, że wyjście Wielkiej Brytanii nie będzie dla niej tak korzystne pod względem finansowym, jak pozostanie we Wspólnocie.
Autor: KN/ms / Źródło: bbc.com
Źródło zdjęcia głównego: Matt Crossick/EMPICS Entertainment/PAP/EPA