Jeżeli władza poleca i popiera to swoim pismem premier, by wykonać usługę w postaci doręczenia pakietów wyborczych, to pracownicy wyjścia nie mają. Nasze poglądy polityczne pozostawiamy przed wejściem do pracy - mówił na antenie TVN24 przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty Sławomir Redmer. Za sprawą szykowanego, do tej pory nieuchwalonego, głosowania wyłącznie korespondencyjnego spółka znalazła się - jak przyznał - w "oku cyklonu politycznego konfliktu".
- Kilka dni temu zarząd spółki zaczął korespondencję z pracownikami i wczoraj na stronie Poczty Polskiej znalazła się informacja dotycząca naboru pracowników do wykonania tej usługi, która ma polegać na dostarczeniu pakietów wyborczych - powiedział Redmer.
Wyjaśnił też, że w związku z przeprowadzeniem wyborów korespondencyjnych pczta będzie musiała sobie poradzić z wieloma problemami. - To jest problem uszkodzonych skrzynek, ich braku, doręczania do mieszkań, gdzie odbywa się kwarantanna, obsługa osób niepełnosprawnych i tak dalej – wymieniał.
Dodał, że jest zdania, iż "decydenci przygotują te wszystkie procedury". Redmer mówił również, że wciąż zarząd spółki "nie określił, w jaki sposób pracowników wynagrodzi". Wyjaśnił przy tym, że jest to zrozumiałe, gdyż potrzebne do tego "jest podpisanie umowy ze Skarbem Państwa na świadczenie tej usługi".
Poglądy przed drzwiami
- My, jako spółka, jako pracownicy, jesteśmy "konsumentami" mediów i informacji, które słyszymy na temat wyborów korespondencyjnych. Boleję nad tym, że w oko cyklonu konfliktu politycznego zostaliśmy wciągnięci. Każdy się temu przygląda i rozważa, jak się zachować: czy uczestniczyć w tej pracy, czy nie – podkreślił Redmer.
Dodał też: - My, jako Poczta Polska, nie możemy sobie wybierać usług - jesteśmy firmą usługową. I jeżeli władza ustawodawcza i wykonawcza mówi czy poleca, i popiera to swoim pismem premier (Mateusz – red.) Morawiecki: macie wykonać usługę w postaci doręczenia pakietów wyborczych, to pracownicy wyjścia nie mają. Nasze poglądy polityczne pozostawiamy przed drzwiami i przed wejściem do pracy.
Zapytany o szczegóły związane z bezpieczeństwem pracowników poczty przy roznoszeniu pakietów wyborczych Redmer podkreślił, że jest "zapewnienie od pracodawcy, że środki ochrony, tj. maseczki, rękawiczki, płyny do dezynfekcji, a nawet dla niektórych kombinezony, będą w 100 procentach zapewnione".
Zmiany w Kodeksie wyborczym
18 kwietnia weszła w życie ostatnia nowelizacja Kodeksu wyborczego autorstwa posłów PiS, przyjęta przez Sejm jako element rządowego pakietu antykryzysowego. Zakłada ona rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego o osoby mające ponad 60 lat i te, które znajdują się w kwarantannie.
W Senacie jest jednocześnie obecnie specustawa autorstwa PiS, uchwalona przez Sejm 6 kwietnia, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Ewentualna zmiana przepisów może nastąpić tuż przed zaplanowaną na 10 maja pierwszą turą wyborów prezydenkich.
Zgodnie z tą ustawą minister aktywów państwowych ma po zasięgnięciu opinii PKW określić wzór karty do głosowania, zlecić sporządzenie pakietów wyborczych, określić szczegółowy tryb doręczania pakietów wyborczych przez operatora wyznaczonego do wyborcy i odbierania kopert zwrotnych, a następnie sposób postępowania z kopertami zwrotnymi dostarczonymi do właściwej gminnej obwodowej komisji wyborczej do zakończenia głosowania.
Poczta Polska poinformowała, że skierowała do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców; wskazano, że wynika on z roli, jaką operator ten ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych.
Jak zaznaczyła poczta, obecny zakres obowiązków operatora wynika z art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 oraz decyzji premiera z 16 kwietnia 2020 r. ws. podjęcia przez pocztę czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r.
Wielu samorządowców, którzy otrzymali mail od Poczty Polskiej, zapowiedziało jednak, że nie udostępni danych mieszkańców, bo poczta nie ma podstawy prawnej, by ich żądać, a samo pismo – jak zauważyli – nie zostało przez nikogo podpisane. Niektórzy z nich zapowiedzieli, że złożą do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa wyłudzania danych osobowych.
Także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił się do premiera o wskazanie podstaw działań Poczty Polskiej oraz jej obowiązków związanych z organizacją wyborów Prezydenta RP.
O przesunięcie terminu wyborów prezydenckich apeluje opozycja. Chce tego także, stanowiące część rządzącej Zjednoczonej Prawicy, Porozumienie Jarosława Gowina.
Źródło: TVN24, PAP