Porozumienie z Czechami w sprawie kopalni Turów zostało osiągnięte i strony podpisały umowę, zgodnie z którą strona polska zobowiązała się do zapłaty łącznie 45 milionów euro. - Czesi otrzymali potwierdzenie przesłania przelewu na 45 mln euro - powiedziała w czwartek w Polsat News minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Teraz Polska czeka na wycofanie przez Czechów skargi. Według Moskwy strona czeska zadeklarowała gotowość do "natychmiastowego wycofania sporu".
Premier Mateusz Morawiecki i szef rządu Czech Petr Fiala podpisali w czwartek w Pradze umowę "między Rządem RP a Rządem Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków na terytorium Republiki Czeskiej wynikających z eksploatacji kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów".
Jak powiedziała szefowa resortu klimatu, w momencie podpisania umowy "wykonaliśmy przelew na 45 mln euro". - Czesi otrzymali potwierdzenie przesłania przelewu, jednocześnie zadeklarowali, że mają gotowe dokumenty, które są niezbędne do wycofania sporu i są gotowi natychmiast te dokumenty przekazać. Nie wiem, czy przekazali je już dziś, czy przekażą jutro rano - zaznaczyła.
Kopalnia Turów. Umowa podpisana
"Premier Mateusz Morawiecki i premier Czech Petr Fiala podpisali umowę między Rządem RP a Rządem Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków na terytorium Republiki Czeskiej wynikających z eksploatacji kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów" - przekazała KPRM na Twitterze.
Mateusz Morawiecki na swoim profilu facebookowym zamieścił zdjęcia z podpisania umowy. "Umowa podpisana" - podkreślił szef rządu.
Premier Czech: toczyliśmy intensywne rozmowy, mające jeden cel
Premier Czech Petr Fiala poinformował, że w umowie Polska zobowiązała się dokończyć budowę bariery, która zapobiegnie odpływowi wód podziemnych z Czech do Polski. Uzgodniono też budowę wału ziemnego, który - według Fiali - zabezpieczy mieszkańców regionu przez zanieczyszczeniem powietrza, hałasem i pyłami.
- Do zakończenia wydobycia w kopalni Turów monitorowany będzie poziom hałasu, zanieczyszczenia powietrza, osunięcia gruntu i poziom wód gruntowych - dodał. Powstanie też fundusz mikroprojektów, z którego będą finansowane projekty lokalne i regionalne, mające na celu ochronę środowiska - dodał premier Czech .
Premier Czech powiedział, że Polska będzie musiała zapłacić 35 mln euro rekompensaty, ponadto Fundacja PGE przekaże 10 mln euro województwu libereckiemu. Łącznie to w przeliczeniu około 200 mln złotych.
Poinformował także, że warunkiem wycofania skargi z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest przelew środków przez polską stronę.
Morawiecki: kopalnia i elektrownia Turów będą bez przeszkód funkcjonowały
Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że ma nadzieję, że dziś lub jutro Republika Czeska wycofa swoją skargę ws. Turowa z Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Podkreślał, że podpisanie umowy jest dla Polski fundamentalnie ważne, bo "kończy okres zamrożenia czy zahamowania bardzo dobrych relacji polsko-czeskich". - One do czasu Turowa rozwijały się świetnie. Dziś otwieramy nowy rozdział, w dobrych nastrojach, z optymizmem patrząc w przyszłość. Tego potrzebujemy jako sąsiedzi, jako państwa znajdujące się na wschodniej flance NATO i UE, bo wiemy, że gdzieś niedaleko nas czarne chmury gromadzą się nad bezpieczeństwem naszych sąsiadów od strony wschodniej – powiedział Morawiecki.
Przypomniał, że Polska nie mogła sobie pozwolić na wyłączenie z funkcjonowania kopalni i elektrowni w Turowie ze względów społecznych i ze względu na bezpieczeństwo energetyczne Polski. - To kilka procent naszego systemu elektroenergetycznego, kilka tysięcy miejsc pracy, a razem z rodzinami kilkanaście czy dwadzieścia kilka tysięcy miejsc pracy – zaznaczył szef rządu.
- Dziś mogę powiedzieć, że kopalnia i elektrownia Turów będą bez przeszkód funkcjonowały i będą bez przeszkód dostarczały energię elektryczną dla kilku milionów mieszkańców Dolnego Śląska i nie tylko - oświadczył premier.
Spór o kopalnię o Turów
W listopadzie 2021 roku w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu ruszyła rozprawa dotycząca kopalni Turów. W lutym ubiegłego roku wniosek w tej sprawie skierowały czeskie władze. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca.
W maju 2021 roku unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Polska nie wstrzymała wydobycia, w związku z tym Czesi wnieśli na początku czerwca o zasądzenie od Polski na rzecz budżetu UE okresowej kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za uchybienie jej zobowiązaniom. Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia majowego postanowienia.
TSUE we wrześniu oddalił wniosek naszego kraju, jednocześnie wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Trybunał wyjaśnił, że "tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 roku".
Czeski premier Petr Fiala deklarował wcześniej, że zawarcie porozumienia z Polską spowoduje wycofanie przez jego kraj skargi z TSUE.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Gnap/KPRM