Spór o kopalnię Turów nadal nie został zakończony. Czesko-polskie negocjacje mogą jednak doprowadzić do porozumienia w ciągu kilku tygodni - powiedział w czwartek w Czeskim Radiu premier Petr Fiala. Dodał, że jest w kontakcie z szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim.
Petr Fiala nie podał żadnych szczegółów dotyczących dialogu na szczeblu premierów. Stwierdził, że obaj chcą porozumienia, które będzie do zaakceptowania przez obie strony, w tym przez region Liberca sąsiadujący z polską kopalnią Turów.
Zdaniem czeskiego premiera, w negocjacjach pozostały punkty sporne, które muszą zostać odblokowane, a brak porozumienia nie leży w niczyim interesie. Po posiedzeniu gabinetu w środę, podczas którego minister środowiska Czech Anna Hubaczkova prezentowała stan negocjacji Polską, Fiala uznał, że podpisanie umowy nie jest jeszcze możliwe.
Kwestie sporne
W rozmowie na antenie radia czeski premier poinformował, że problemem pozostają wysokość rekompensaty finansowej i długość okresu nadzoru sądowego. Czeska strona domaga się odszkodowania za szkody wyrządzone przez kopalnię w wysokości 50 mln euro, tymczasem Polska ma oferować 40 mln. Według Pragi nadzór nad przestrzeganiem porozumienia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) powinien trwać 10 lat, zaś Polska mówi o dwóch latach.
- Mogę sobie wyobrazić osiągnięcie jakiegoś kompromisu, ale zawsze musi to być kompromis, który jest do przyjęcia dla Republiki Czeskiej, do przyjęcia dla regionu libereckiego i do przyjęcia dla Polski - powiedział Fiala. Dodał, że brak umowy jest bardzo ryzykowny z punktu widzenia ochrony środowiska i interesów obywateli Czech.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów, położonej w powiecie bogatyńskim w pobliżu czeskiej granicy, rozpoczęły się w czerwcu 2021 roku.
Spór o kopalnię Turów
W listopadzie 2021 roku w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu ruszyła rozprawa dotycząca kopalni Turów. W lutym ubiegłego roku wniosek w tej sprawie skierowały czeskie władze. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. Ewentualne polsko-czeskie porozumienie ma pozwolić na wycofanie pozwu z TSUE.
W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Polska nie wstrzymała wydobycia, w związku z tym Czesi wnieśli na początku czerwca o zasądzenie od Polski na rzecz budżetu UE okresowej kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za uchybienie jej zobowiązaniom. Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia majowego postanowienia.
TSUE we wrześniu oddalił wniosek naszego kraju, jednocześnie wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Trybunał wyjaśnił, że "tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 roku".
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock