Argumenty strony czeskiej związane z działalnością kopalni Turów są bezzasadne - stwierdził wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio. W Luksemburgu przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej ruszyła rozprawa dotycząca skargi wniesionej przez Czechy przeciwko Polsce. Może potrwać kilka miesięcy.
- Argumenty, które my przedstawiliśmy jako strona polska, z mojego punktu widzenia są argumentami dobrymi. Mnie przekonującymi, mówiąc subiektywnie - oznajmił Dziadzio.
Dodał też, że podnoszone przez Czechów argumenty, w tym związane z brakiem wody, "są bezzasadne". - Mamy szereg analiz, szereg badań, które jednoznacznie wskazują, że argumenty te są zbyt wyprzedzające stan faktyczny - podkreślił.
- Jesteśmy na końcówce naszych rozmów. Strona czeska analizuje ostatnie 1-2 punkty. (...) Mam nadzieję, w tym tygodniu powinniśmy uzyskać przynajmniej informację, kiedy wrócimy do stołu - oświadczył wiceszef resortu klimatu i środowiska.
Spór o kopalnię Turów - kara TSUE
W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie, a później nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niezastosowanie się do nakazu. Nakaz natychmiastowego wstrzymania wydobycia w kopalni miał być środkiem zapobiegawczym do czasu wydania wyroku przez TSUE.
Pod koniec października polskie władze zostały wezwane przez Komisję Europejską do pilnego dostarczenia dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów - zgodnie z nakazem TSUE.
- Trudno, żebyśmy zmienili naszą decyzję i zamknęli 4-7 procent naszego systemu elektroenergetycznego - komentował wtedy premier Mateusz Morawiecki.
Wezwanie do zapłaty
W poniedziałek korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski poinformował, że do polskiego przedstawicielstwa przy Unii Europejskiej wpłynęło pierwsze wezwanie do zapłaty kar w sprawie kopalni Turów. Kwota to 15 milionów euro, czyli w przeliczeniu 68,8 miliona złotych.
Negocjacje z Czechami
Kary mogą przestać być naliczane, gdy Czechy wycofają wniosek o karę lub skargę o naruszenie przez Polskę unijnego prawa.
W piątek w Pradze wznowiono polsko-czeskie negocjacje w sprawie kopalni Turów. Była to 18. runda rozmów z udziałem obu stron.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa po piątkowym wznowieniu rozmów z Czechami w Pradze przekazała dziennikarzom, że do zawarcia porozumienia potrzebny jest jeszcze czas. - Strona czeska pracuje nad swoją propozycją spornego artykułu i odpowiedzi na naszą propozycję - poinformował w poniedziałek rzecznik resortu klimatu i środowiska Aleksander Brzózka.
Z kolei rzeczniczka ministerstwa środowiska Czech Petra Roubiczkova stwierdziła, że polsko-czeskie rozmowy są kontynuowane telefoniczne. Poszukiwane jest rozwiązanie, które będzie możliwe do przyjęcia dla obu stron - dodała.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Court of Justice of the European Union