- Ono potrafi powiązać węgiel, w postaci dwutlenku węgla, z wodorem w bezpośredniej reakcji. Nie potrzebujemy żadnych dodatkowych procesów - tak o wynalazku nad, którym pracuje jego zespół mówi prof. Jarosław Milewski z Politechniki Warszawskiej. To urządzenie, które ułatwi produkcję paliw syntetycznych.
Technologia produkcji paliw alternatywnych i odnawialnych źródeł energii wciąż się rozwija. Tak się składa, że na Politechnice Warszawskiej w Instytucie Techniki Cieplnej jest urządzenie, które ma to ułatwić.
Oto ono, metalowa skrzynka z kablami i czteroma rurami. Może na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie, ale może się w niej kryć klucz do upowszechnienia paliw syntetycznych.
Połączenie kilku procesów w jednym urządzeniu
- Ono potrafi powiązać węgiel, w postaci dwutlenku węgla, z wodorem w bezpośredniej reakcji. Nie potrzebujemy żadnych dodatkowych procesów - powiedział prof. Jarosław Milewski z Politechniki Warszawskiej.
Urządzenie działa tak, że wprowadzamy do niego wodę, dwutlenek węgla, powietrze i prąd. W środku są płytki, które zbudowane są z siatki, anody elektrolitu i katody. Kiedy podgrzejemy to wszystko do 650 stopni Celsjusza wówczas struktury wprowadzonych związkow zmieniają się tworząc nowe substancje. Z kanałów wylotowych wydobywa się powietrze i dwutlenek węgla, który ponownie zostanie wykorzystany, ale także, co nas najbardziej interesuje wodór i tlenek węgla. Ten gaz po obróbce może stać się paliwem alternatywnym.
Innowacyjnością tego projektu jest to, że łączymy kilka procesów w jednym urządzeniu. Czyli wychwyt CO2 oraz produkcję wodoru zamykamy w jednym urządzeniu w przeciwieństwie do tego, co się obecnie dzieje. To, co mamy na świecie, czyli chociażby Porsche czy inne fabryki paliw syntetycznych łączą to w kilku urządzeniach. My staramy się proces usprawnić, uprościć i zamknąć go tutaj - tłumaczy dr Arkadiusz Szczęśniak z Politechniki Warszawskiej.
Udało się stworzyć czystsze paliwo
W laboratorium udało się stworzyć paliwo. Wyprodukowanie litra kosztuje obecnie około kilkunastu złotych, ale urządzenie jest udoskonalane.
- To jest pierwsze na świecie urządzenie tego typu, więc każdą rzecz, taką jak pomiar temperatury, rodzaj uszczelki, od razu to zgłaszamy, patentujemy, by to było po naszej stronie - wskazuje Szczęśniak.
Podstawową zaletą takiej cieczy jest jej jakość. W natrualnej ropie naftowej jest między innymi siarka, więc gdy podpalimy znane nam paliwa unosi się dym. Płonący knot zamoczony w laboratoryjnym paliwie syntetycznym nie dymi.
- To nasze paliwo ostatnie nie ma zanieczyszczeń. Tutaj mamy tylko same węglowodory, takie które są najbardziej odpowiednie dla każdego silnika - mówi mgr inż. Aliaksandr Martsinchyk z Politechniki Warszawskiej. Na pytanie o to, czy będzie można nim napędzać samochody i samoloty odpowiada, że nie mogą się doczekać tego momentu, gdy to paliwo da się zrobić w większej ilości i będzie ono dostępne na stacjach paliwowych.
Mikołaj Borcowski, TVN Turbo
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN24