Rolnicy i branża transportowa zgłaszają problemy w dostępie do paliw na rynku hurtowym. W związku z tym skierowano apele o pilną interwencję do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który nadzoruje działanie spółki Orlen. Koncern zapewnia, że "wywiązuje się ze wszystkich kontraktów". Materiał z magazynu "Polska i Świat".
Tegoroczne żniwa przechodzą powoli do historii, ale dla rolników praca się nie kończy. W przeciwieństwie do paliwa. - Paliwo to jest moja podstawa. Jeżeli nie mam paliwa, to nie pojadę w pole, przecież teraz w polu używa się maszyn, które są napędzane olejem napędowym - mówi Artur Tabor, rolnik z Małopolski.
Rolnicy o problemach z dostępem do paliwa
Rolnicy jako przedsiębiorcy, kupują paliwo u dostawców hurtowych, a ci nie są w stanie wypełnić zbiorników po brzegi. Niedobory paliwa powodują reglamentację i wzrost cen tego, które jest dostępne. - Od razu cena poszła bardzo wysoko w górę. Dzisiaj (czwartek - red.) propozycje po 6,80 to są takie normalne ceny za cenę hurtową paliwa. Przyznam się, że z początku nie dowierzałem jak takie sygnały do izby rolniczej dochodziły - zauważa Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
- Wiemy tyle, że głównym dostawcą hurtowym paliwa jest Orlen na polskim rynku, więc podejrzewamy, że sprawa leży po stronie Orlenu - dodaje Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Stąd apel izb rolniczych. Adresatem jest minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który nadzoruje działanie spółki Orlen. Rolnicy oczekują pilnej interwencji. - Nie piszemy sobie a muzom, tylko próbujemy rozwiązać problem. Problem, który moim zdaniem nie wiadomo skąd się wziął - podkreśla Ryszard Kierzek.
Ministerstwo Aktywów Państwowych poinformowało nas, że "pismo Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej zgodnie z właściwością zostało przekazane do Zarządu Orlen S.A z prośbą o udzielenie bezpośredniej odpowiedzi nadawcy pisma". Jacek Sasin uspokaja w rozmowie z dziennikarzami, że "Orlen na pewno sobie poradzi". - Jak w każdej innej sprawie, damy radę - zapewnia szef MAP, deklarując, że będzie interweniował w tej sprawie.
Nie tylko rolnicy
Problemy sygnalizuje też branża transportowa. - Mamy podobny problem co rolnicy - mówi Maciej Wroński, prezes Transportu i Logistyki Polskiej. Firmy proszą o interwencję premiera Mateusza Morawieckiego.
- Cena za przewóz odnosi się właśnie do ceny hurtowej paliwa, którego nie można dostać, czyli takie błędne koło. Sytuacja zaczyna powoli być bardzo niepokojąca. Jeżeli potrwa to jeszcze dłużej, to część firm może mięć bardzo poważne problemy - wyjaśnia Wroński.
Skąd cały ten problem? Zdaniem analityków rynku paliw źródłem jest nieopłacalny import gotowego oleju napędowego do Polski.
- Ono się w naszym kraju nie znajduje, więc mamy istotne ograniczenie podaży (ilości - red.) oleju napędowego, właściwie jest on dostępny tylko w rafineriach, które w kraju go produkują, a one nie zapełniają 100 procent produkcji - mówi Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ.
Orlen o sytuacji na rynku paliw
Orlen zapewnił w odpowiedzi przesłanej w czwartek TVN24 Biznes, że "wywiązuje się ze wszystkich kontraktów zawartych z odbiorcami hurtowymi". "Dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich naszych klientów zewnętrznych oraz na stacje paliw Orlen przebiegają bez zakłóceń. Produkcja własna w rafineriach w Płocku i Gdańsku, uzupełniana importem realizowanym przez koncern, jest wystarczająca, aby wszyscy odbiorcy, którzy posiadają umowy z Grupą Orlen, byli zaopatrywani w taką ilość paliwa, jaką zadeklarowali" - podkreślił koncern.
W ocenie Dawida Czopka istotną sprawą są zapisy w kontraktach między odbiorcami hurtowymi a Orlenem. - Orlen wypełnia swoje zobowiązania w tym minimalnym stopniu, ale je spełnia tak, żeby nie zapłacić kar, ale to jest zbyt mało, żeby zaopatrywać rynek w paliwo - wskazuje zarządzający Polaris FIZ.
Orlen w przesłanej nam odpowiedzi podkreślił, że posiada około 65 proc. udziału w polskim rynku paliw, obejmującego łącznie sprzedaż detaliczną prowadzoną przez stacje koncernu oraz hurtową na rzecz klientów zewnętrznych. "Pozostała część polskiego rynku bilansowana jest importem i obsługiwana przez niezależne firmy. Grupa Orlen nie odnosi się do działań pozostałych uczestników rynku, pośredników i importerów, wykonywanych przez nich umów i stosowanych polityk cenowych" - dodała spółka.
Orlen zapewnił przy tym, że monitoruje rynek i analizuje działania, "które mogłyby stabilizować rynek w przypadku, gdyby pozostałe firmy działające na rynku hurtowym nie zapewniały odpowiedniej podaży paliw".
Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej wyraził nadzieję, że problemy są chwilowe. - Mamy nadzieję, że to jest chwilowe, że za chwilę ta sytuacja wróci zaraz do normy i to paliwo w hurcie będzie dostępne, po to między innymi nasza interwencja. Myślę, że odpowiednie władze się tym problemem zajmą i to rozwiążą. Jak najszybciej - podkreśla.
Źródło: TVN24, TVN24 Biznes