- Gdyby obecny zarząd grupy był decyzyjny, to na powódź poszłoby 300, 400 czy nawet 500 milionów złotych - tak ocenia nowe władze Orlenu były szef spółki, Daniel Obajtek. Europoseł w Radiu ZET stwierdził, że firma jest zarządzana z tylnego fotela przez jej byłego prezesa Jacka Krawca, a sama spółka "łupi Polaków". Obajtek stwierdził też, że Unia Europejska "nie ma szansy bytu".
- Jeśli ktoś mi mówi, jeśli chodzi o czempiona międzynarodowego, że pomógł 10 milionami złotych, to jest to wręcz śmieszne! My w pandemii przeznaczaliśmy setki milionów na pomoc, łącznie z budowaniem szpitali - ocenił Daniel Obajtek, europoseł PiS i były prezes Orlenu na antenie Radia ZET. Dodał, że gdyby obecny zarząd Grupy "był decyzyjny, to na powódź poszłoby 300, 400 czy nawet 500 mln!". Zaznaczył, że za jego kadencji Orlen przeznaczył na zadania społeczne ok. 1,5 mld złotych.
Zdaniem byłego prezesa, Orlen "powinien rozdawać powodzianom paliwo za darmo".
Odniósł się również do transmisji ze sztabu kryzysowego w sprawie powodzi - Ja sobie nie wyobrażam transmitować sztaby kryzysowe, w tym zakresie. Bo to jest nic innego, jak pokazówka. I takie transmitowanie sztabów kryzysowych jest organizowane w Rosji. Tylko i wyłączenie - ocenił.
Działalność obecnego zarządu Grupy Orlen
- Tak na prawdę ja nie wiem, czy to jest tylko tytuł 'pan prezes', ponieważ tak naprawdę realnie Orlenem zarządza pan prezes Krawiec. To jest realny prezes Orlenu - ocenił Daniel Obajtek dopytywany o działalność obecnego zarządu spółki. - Ja w ogóle uważam, że powinni przestać bawić się w tą szopkę. Jeżeli prezes Krawiec zarządza z tylnego fotela, to on powinien być prezesem i ponosić odpowiedzialność - dodał.
Jacek Krawiec był prezesem Orlenu w latach 2008-2015. Obecnie, od kwietnia tego roku, spółką zarządza Ireneusz Fąfara. Daniel Obajtek przewodził jej w latach 2018–2024.
Obajtek dodał, że za jego czasów w pół roku podjęto ok. 800 uchwał, w tym praktycznie 80 proc. inwestycyjnych. - Oni w ciągu pół roku podjęli ok. 100 uchwał, w tym 80 z nich było administracyjnych - zaznaczył dopytywany o to, skąd posiada wiedzę, o tym jakoby obecnie Orelenem zarządzał Jacek Krawiec. W jego ocenie obecne władze "administrują, a nie podejmują decyzję, bo się boją". - Ci ludzie nie mają żadnej odwagi. A jak mają mieć odwagę, skoro wróciło wszystko to, co było od 2008 do 2016 roku – ci sami ludzie. Orlen przez 8 lat PO to było dno i wodorosty - skomentował.
- Orlen nie rozwija się tak, jak się rozwijał. Proszę popatrzeć na wyniki, które są przecież publikowane - powiedział. Dodał, że "Orlen nie miał czym się pochwalić za pierwsze półrocze".
Grupa Orlen przekazała w sierpniu w skonsolidowanym raporcie półrocznym, że zysk netto koncernu za sześć miesięcy tego roku wyniósł 2,761 milionów złotych i był niższy o 12 miliardów 729 milionów złotych niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
- Za mnie wypracowaliśmy 90 milirdów złotych. I chciałbym, żeby były porównywalne kwoty (obecnie -red.) - powiedział Daniel Obajtek.
- Pragnę zaznaczyć, że my też mieliśmy pod górkę. Bo mieliśmy covid i wybuch wojny na Ukrainie. I też nie nie było super parametrów i rządziliśmy w ciężkich czasach i potrafiliśmy zarabiać - powiedział Daniel Obajtek w odpowiedzi na argument, że strata spółki wynika z konkretnych rzeczy, tj. z mrożenia cen energii i gazu, ale także z postępującego spadku marż rafineryjnych.
Daniel Obajtek o UE: nie ma racji bytu
- Jest wiele pracy. Czasami uważam, że ta praca jest bezsensowna – zaznaczył europoseł PiS Daniel Obajtek, dopytywany o jego obowiązki w Parlamencie Europejskim. - Jak ja widzę teraz UE z wewnątrz, to uważam, że ona nie ma szansy bytu – dodał były prezes Orlenu.
Daniel Obajtek obecnie pełni funkcję koordynatora Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) Parlamentu Europejskiego.
- Uważam, że miks energetyczny jest konieczny. Transformacja energetyczna jest konieczna. Ale jeżeli, transformację realizuje się pewnym fanatyzmem, typu ETS2 (unijny system opłat za emisję CO2 - red.), gdzie narzuca się ludziom błyskawiczne remonty, wymiany piecyków. Wszystkiego od razu. Gdzie Unia i jej obywatele nie są w stanie tego ekonomicznie wytrzymać. To uważam, że to nie jest transformacja, tylko szaleństwo - powiedział Daniel Obajtek - Unia Europejska jest przeregulowana i biznes na świecie nie będzie chciał inwestować. Bo kto będzie chciał to robić, jak koszty energii w Polsce, są praktycznie największe w Unii Europejskiej - zaznaczył. Dodał, że w "Stanach Zjednoczonych koszt jednego kilowata energii wynosi 18 centów, w Chinach 8 centów, a w Europie ponad 40 centów."
Zniesienie ETS? - Wyobrażam sobie, tylko dałbym jeden warunek: Jeśli spółka płaci cenę za ETS, to ma być zwolniona i zbilansowana, jeśli robi inwestycje nisko czy zeroemisyjne. Wtedy błyskawicznie robilibyśmy transformację energetyczną i zapewnili miejsca pracy – skomentował europoseł PiS.
Daniel Obajtek przyznał również, że w PE rozmawia z polskimi europosłami z różnych partii. - Rozmawiamy, zastanawiamy się nad wieloma rzeczami, ale nie wchodzimy na politykę, bo uważamy, że jako Polacy nie możemy być cały czas w tej UE ogrywani – powiedział. Jego zdaniem "czym więcej Polaków w UE, tym mniej będziemy ogrywani”.
"Dziś paliwo w Polsce powinno kosztować około 5,50 zł"
- Moim zdaniem Orlen powinien mieć normalne ceny, bo uważam, że te (obecne - red.) ceny są zdecydowanie zawyżone na Orlenie - powiedział Daniel Obajtek.
- Proszę zobaczyć jakie są ceny paliw. Mimo, iż dolar kosztuje 3,80 zł, a baryłka (ropy - red.) 70 dolarów. Według moich wyliczeń paliwo w Polsce dziś powinno kosztować około 5,50 - 5,40 zł - ocenił. - Oczywiście, że łupi (Orlen - red.) Polaków. Myśmy nie łupili, bo proszę zobaczyć w jakich warunkach pracowaliśmy. Dolar dochodził nawet do 4,60 zł, a nawet powyżej. Z kolei stawka za baryłkę przekraczała czasami 100 dolarów. Orlen łupi Polaków - ocenił.
Dodał, że Orlen "w poprzednich kwartałach Orlen na detalu miał 500 milionów większy zysk w porównaniu z analogicznym rokiem.".
Prezydentura, ewentualne aresztowanie i zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach
Daniel Obajtek przekazał również, że nie planuje swojego startu w boju o fotel prezydenta w najbliższych wyborach. - Nie wchodzi w ogóle w grę - zaznaczył.
Dodał również, że liczy się z tym, że może kiedyś zostać aresztowany - Liczę się z tym. Ale ja nie jestem człowiekiem, który siedziałby pod stołem i trząsł spodniami. - Nic nie ukradłem i nie mam zamiaru bać się tych kohortów z Białorusi szanownego pana premiera Donalda Tuska.
- Czym więcej jest zakazów, tym bardziej się łamie te zakazy. Trzeba edukować Polaków, a wprowadzać następne zakazy. Zaplączemy się w tych zakazach – przekazał były prezes Orlenu, w odpowiedzi o wprowadzenie ewentualnego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w Polsce.
Źródło: Radio ZET, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP