Od środy głośno mówi się o konflikcie w Narodowym Banku Polskim. Wówczas członek zarządu NBP Paweł Mucha opublikował oświadczenie i dwa pisma, w których zarzucił szefowi NBP Adamowi Glapińskiemu niewykonywanie swoich obowiązków. Prezes banku centralnego podczas czwartkowego wystąpienia stwierdził, że żadnego konfliktu nie ma. Tymczasem w "Faktach po Faktach" ekonomista Ignacy Morawski stwierdził, że otwiera on potencjalną drogę do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Paweł Mucha opublikował w środę na platformie X (dawniej Twitter) oświadczenie, a także dwa pisma, które wcześniej adresował do członków RPP: "Pismo w sprawach niewykonywania obowiązków w zakresie współdziałania organów NBP" z datą 2 listopada 2023 roku oraz "Pismo w sprawie niewykonywania obowiązków przez Prezesa NBP Adama Glapińskiego" z 6 listopada 2023 roku.
Zarzuca w nich między innymi, że niektórym członkom zarządu NBP nie są udostępniane protokoły posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej, a także brak możliwości spotkania się z prezesem Adamem Glapińskim.
Czytaj więcej: Wojna na górze w NBP. "Chodzi o pieniądze, chodzi o wynagrodzenia, i taki jest spór".
Podczas czwartkowej konferencji prezes Adam Glapiński stwierdził, że żadnego sporu w NBP nie ma, a "spór jest tylko o nagrody i premie, to jest cała prawda. Reszta to taka mgiełka i didaskalia. Banalne, ale nie ma żadnego podziału, konfliktu".
"Bajzel w zarządzie"
O sytuacji w Narodowym Banku Polskim w czwartkowym wydaniu "Faktów po Faktach" rozmawiali ekonomiści Marek Zuber z Akademii WSB oraz Ignacy Morawski z "Pulsu Biznesu". W ich ocenie problem jest poważny. - To jest kolejny kamyczek do dewastacji postrzegania NBP. Bo niestety prezes w ostatnich miesiącach dał ku temu powód. Jego konferencje to jest temat do żartów, Adam Glapiński mijał się z prawdą, obrażał ludzi - wskazał Zuber.
Ekonomista przypomniał, że "przynajmniej dwukrotnie bardzo mocno, a myślę, że więcej razy, może w mniej istotnych rzeczach zaskakiwano otoczenie, rynki finansowe czyli całą gospodarkę".
- Najpierw kilkanaście miesięcy temu podwyższając stopy, kiedy dawano sygnały, że takiej podwyżki nie będzie, i oczywiście teraz obniżając je 75 punktów, mam na myśli tę decyzję z września. Taki bajzel w zarządzie, takie kłótnie w zarządzie, to obrzucanie się błotem, bo de facto tak to wygląda to jest kolejny czynnik, który zmniejsza wiarygodność banku centralnego. Bardzo ważnej instytucji w gospodarce rynkowej - stwierdził Zuber.
Otwarcie drogi do Trybunału Stanu
W ocenie Ignacego Morawskiego konflikt ten "może otworzyć potencjalną drogę do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu". - Z wypowiedzi, które były cytowane dzisiaj w mediach, wypowiedzi polityków, wynika, że tak może się stać - zauważył Morawski i przypomniał, że Koalicja Obywatelska obiecywała w swoim programie, że postara się postawić prezesa NBP przed Trybunał Stanu.
- Problem polega na tym, może nawet nie problem, całe szczęście, że tak jest, że prezesa banku centralnego nie można rozliczać za wysoką inflację. Żeby go za coś rozliczyć i odwołać musiałoby dojść do złamania konstytucji i ustawy. A co Paweł Mucha zarzuca prezesowi NBP? Właśnie złamanie ustawy - wskazał ekonomista dodając, że ta sprawa, Mucha kontra NBP, "stawia nam na horyzoncie potencjalnie konflikt bardzo dużych rozmiarów".
- Odwołanie prezesa banku centralnego, to jest wydarzenie, które generalnie nie zdarza się w krajach rozwiniętych. Przed nami jest konflikt naprawdę dużego kalibru - podsumował Morawski.
JW / prpb
Źródło: TVN24 Biznes