Górnicy grożą strajkiem. Premier nie pojedzie na Śląsk, powodem spotkanie kierownictwa partii

Górnicze związki mają zdecydować o dalszych działaniach w rozmowach o transformacji energetycznej
Czy dojdzie do rozmów z rządem ws. górnictwa?
Źródło: TVN24
Wicepremier Jacek Sasin poinformował, że premier Mateusz Morawiecki nie pojedzie w poniedziałek na Śląsk na rozmowy o przyszłości górnictwa i energetyki, czego żądały związki zawodowe. Powodem jest między innymi spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Sasin dodał, że premier ma w najbliższym czasie przedstawić całościowy program dla terenów pogórniczych.

W ubiegłym tygodniu największe na Śląsku centrale związkowe - Solidarność, OPZZ, Kadra i Sierpień'80 - zażądały rozmów o transformacji górnictwa i energetyki z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Związkowcy zapowiedzieli protesty, jeżeli do tych rozmów nie dojdzie do 21 września.

"Liczę na rozsądek strony związkowej"

Morawiecki na Śląsk "nie wybiera się, chociażby z tego powodu, że jest posiedzenie kierownictwa PiS" - powiedział w poniedziałek Sasin w Radiu ZET. Jak wyjaśnił, premier będzie uczestniczył w tym spotkaniu. Ma ono być poświęcone przyszłości koalicji Zjednoczonej Prawicy. Wicepremier ocenił też, że "niedobrą metodą jest zmuszanie pana premiera do siadania do rozmów w sytuacji szantażu, że albo przyjeżdża, albo robimy strajk".

- Liczę na rozsądek strony związkowej. Protesty dziś nic nie dadzą, nie odwrócą trendów,(...) ale utrudnią prace nad uratowaniem branży - stwierdził Sasin.

Jak dodał wicepremier, z tego co wie, premier zamierza w najbliższym czasie przedstawić całościowy program dla terenów pogórniczych, nie tylko na Śląsku, ale i w regionach wydobycia węgla brunatnego. Zaznaczył, że ten program ma zawierać inwestycje i propozycje, co w zamian górnictwa, skorelowane z polityką energetyczną państwa. Sasin podkreślał, że ta polityka wynika z regulacji europejskich, których rząd nie jest w stanie zmienić.

Rozmowy kierownictwa partii

Trwa kryzys w obozie rządzącym, który jest szczególnie widoczny między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską. Problemy zaczęły się po głosowaniu nad projektem noweli ustawy o ochronie zwierząt. Mimo dyscypliny podczas głosowania przeciw ustawie opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia. 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu.

Prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości informowali po tym głosowaniu, że koalicja Zjednoczonej Prawicy de facto została zerwana. W poniedziałek po południu mają odbyć się rozmowy ścisłego kierownictwa PiS-u na temat przyszłości obozu rządzącego.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Zobacz także: