910-megawatowy blok energetyczny Taurona w Jaworznie ma nieplanowany ubytek mocy - podał Robert Tomaszewski z Polityka Insight. "Blok znajduje się w okresie przejściowym" - poinformowało biuro prasowe Tauron Wytwarzanie.
W środę blok w Jaworznie przestał wytwarzać prąd z powodu konieczności przeprowadzenia remontu awaryjnego. W poniedziałek wznowił pracę.
"Najbardziej pechowy blok ener. w PL wrócił do pracy, ale już zdążył zaraportować nieplanowany ubytek mocy o 360 MW na dzisiaj i 150 MW na jutro" - napisał w poniedziałek na Twitterze Robert Tomaszewski z Polityka Insight.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy spółkę Tauron.
"Blok znajduje się w okresie przejściowym - fazie strojeń, testów i optymalizacji, których pozytywne zakończenie jest kluczowe dla przyszłej pracy jednostki w najkorzystniejszej konfiguracji i z maksymalną efektywnością. Do momentu zakończenia tego procesu, nie można mówić o w pełni efektywnym wykorzystywaniu strojonych instalacji" - poinformowała TVN24 Biznes Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa Tauron Wytwarzanie.
Dodała, że blok w Jaworznie tylko od początku września wygenerował ponad 541 tysięcy megawatogodzin energii.
Kłopoty z nowym blokiem
Blok o mocy 910 MW w Jaworznie był wyłączony przez cztery tygodnie sierpnia, kiedy trwała naprawa leja kotła. Przyczyna tamtej awarii jest przedmiotem sporu między Tauronem a wykonawcą - firmą Rafako, która jako główną przyczynę wskazuje nieodpowiedniej jakości węgiel spalany w bloku. Strony prowadzą spór przy udziale Prokuratorii Generalnej.
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r. W czerwcu ub.r. został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa.
Jednostkę ponownie uruchomiono - również z opóźnieniem wobec pierwotnych planów - w końcu kwietnia br. W sierpniu blok stanął na cztery tygodnie, ponownie uruchomiono go w pierwszych dniach września.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/TauronPE