Tauron prowadzi z Rafako wojnę przy okazji sporu o wykonawstwo nowego bloku energetycznego o mocy 910 MW w Jaworznie - ocenia prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki. Jego zdaniem, zagraża to przyszłości raciborskiej spółki i utrudnia pozyskanie nowego inwestora. Tauron poinformował we wtorek, że naprawa bloku została zakończona przez wykonawcę zastępczego.
- My oceniamy, że Tauron prowadzi z nami wojnę. Oczywiście może to zagrażać przyszłości naszej spółki. Nie rozmawiałem jeszcze z naszym nowym inwestorem, ale mogę ocenić, że tego typu konflikt prowadzony ze spółką Skarbu Państwa stwarza ogromne ryzyko dla procesu pozyskania inwestora - powiedział prezes Rafako Radosław Domagalski-Łąbędzki podczas wtorkowej konferencji prasowej.
"Chcemy dokończyć kontrakt w Jaworznie"
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW w Jaworznie uruchomiono w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 roku został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono w końcu kwietnia 2022 roku. Blok znajduje się w okresie przejściowym - fazie strojeń, testów i optymalizacji, który miał trwać do końca października.
Rafako poinformowało w piątek, że spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron wstrzymała możliwość wejścia na teren bloku w Jaworznie pracowników Rafako i jego spółki zależnej, co uniemożliwia dalsze prowadzenie prac. Rafako oceniło działania jako bezpodstawne i wezwało do natychmiastowego umożliwienia pracy na bloku.
Prezes Rafako przekonuje, że główną przyczyną awarii nowego bloku jest słaba jakość dostarczanego przez Tauron do Jaworzna węgla, która nie spełnia bardzo rygorystycznych wymogów technologicznych.
- Tauron nie ma węgla kontraktowego, ale nie ma wyjścia, więc musi dostarczać to, co ma. Będzie to powodować co jakiś czas usterki, blok będzie stawał, nie będzie osiągać maksymalnej sprawności i mocy, dlatego nie ma mowy o naszej gwarancji na wykonane prace w tych warunkach. Chcemy przeprowadzić testy na węglu spełniającym wymogi jakościowe - powiedział Domagalski-Łabędzki.
- Chcemy dokończyć kontrakt w Jaworznie. Dajcie nam odpowiedni jakościowo węgiel, żebyśmy mogli go dokończyć. Tauron wie, że nie jest w stanie dostarczyć takiego węgla, więc wchodzi z nami w konflikt - dodał.
Prezes Rafako nie zgadza się z argumentami Tauronu, że dostarczany do Jaworzna węgiel jest dobrej jakości. Powołuje się na codzienne badania próbek jakości węgla, przeprowadzane przez laboratorium Tauronu.
- Mamy próbki pobierane codziennie, z całodziennego przerobu kotła, pobierane przez specjalną komisję i przesyłane do laboratorium Tauronu. Po tygodniu dostajemy wyniki jakościowe próbek. Nie ma wątpliwości, że ten artefakt pochodzi z kopalń Brzeszcze i Janina, ale nie ma też wątpliwości, że on nie powinien pojawić się w kotle w Jaworznie - powiedział.
Odpowiedź Tauronu
Przedstawiciele Tauronu odpierają zarzuty Rafako.
- Działania Tauronu nie są skierowane przeciwko Rafako. W naszych komunikatach przedstawiamy sytuację bloku 910 MW i wskazujemy, jak chcemy ją rozwiązać. Celem jest jak najszybsze uruchomienie bloku, natomiast komunikaty i wypowiedzi przedstawicieli Rafako wprowadzają opinię publiczną w błąd - napisała w przesłanym PAP Biznes oświadczeniu Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa Nowe Jaworzno Grupa Tauron.
Rzeczniczka wskazuje, że twierdzenie, że węgiel jest jedynym problemem eksploatacyjnym bloku 910 MW nie jest prawdą.
"Jakością węgla przykrywane są problemy technologiczne, z którymi Rafako sobie nie radzi. Pierwsza awaria leja wystąpiła w 2021 roku, wówczas Rafako nie miało zastrzeżeń do jakości podawanego węgla. Węgiel podawany do bloku 910 mieści się w głównych parametrach energetycznych określonych w kontrakcie, a prowadzenie prób spalania węgli granicznych było obowiązkiem kontraktowym Rafako" - napisała Patrycja Hamera.
Naprawa bloku w Jaworznie
We wtorek rano Tauron poinformował, że naprawa leja kotła bloku 910 MW w Elektrowni w Jaworznie została zakończona przez wykonawcę zastępczego. Prace zostały odebrane przez Urząd Dozoru Technicznego i trwają przygotowania do uruchomienia jednostki i zsynchronizowania jej z krajową siecią elektroenergetyczną.
"Zgodnie z kontraktem, Tauron wezwał Rafako do naprawy leja. Rafako odrzuciło kontraktową naprawę. Naprawa leja kotła została dokończona przez wykonawcę zastępczego. Urząd Dozoru Technicznego potwierdził, że prace zostały wykonane zgodnie z zatwierdzoną technologią i w odpowiednim zakresie. Decyzja o wyborze tzw. wykonawstwa zastępczego miała na celu jak najszybsze uruchomienie jednostki, te działania mieszczą się w zakresie realizacji naszych uprawnień kontraktowych. Planowo blok zostanie zsynchronizowany z siecią elektroenergetyczną do końca tygodnia i będzie do dyspozycji PSE" - napisała Patrycja Hamera, rzeczniczka NJGT.
"W chwili wystąpienia usterki, Rafako prowadziło testy i strojenia układu czyszczenia powierzchni ogrzewalnych kotła, który zaprojektowało i dostarczyło na potrzeby jaworznickiego bloku. Do momentu zakończenia prac, nie można mówić o w pełni efektywnym wykorzystywaniu strojonych instalacji. Zadaniem prawidłowo zaprojektowanego, zestrojonego i działającego układu czyszczenia powierzchni ogrzewalnych kotła jest niedopuszczenie do żużlowania i szlakowania podczas jego pracy" - dodała.
Decyzje o budowie Bloku 910 MW zostały podjęte w latach 2010-2014. Rafako realizowało projekt od 2014 roku.
Blok o mocy 910 MW to najnowocześniejsza jednostka tego typu w polskim systemie energetycznym. Zastosowane technologie i instalacje ochrony środowiska pozwolą wypełniać najbardziej rygorystyczne normy. W porównaniu z wycofanymi z eksploatacji blokami klasy 120 MW sprawność nowego bloku jest znacząco wyższa, a emisje SO2 i NOx niższe o ponad 80 proc., natomiast emisja CO2 jest mniejsza o ponad 30 proc.
Pracując z pełną mocą, blok w Jaworznie może wytwarzać około 6,5 terawatogodziny energii elektrycznej rocznie, zużywając nawet 2,5 mln ton węgla.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: 4H4 Photography / Shutterstock