Poseł PiS o emisjach CO2 i kampanii spółek energetycznych. Oto, co pisali wcześniej eksperci

Źródło:
TVN24 Biznes, PAP
Poseł PiS o wykorzystaniu środków ze sprzedaży emisji CO2
Poseł PiS o wykorzystaniu środków ze sprzedaży emisji CO2TVN24
wideo 2/10
Poseł PiS o wykorzystaniu środków ze sprzedaży emisji CO2TVN24

Przy cenie blisko 100 euro za tonę emisji CO2, opłaty za wszystkie uprawnienia do emisji, które ponoszą producenci energii, stanowią około 60 procent kosztów wytworzenia energii - stwierdził poseł PiS Daniel Milewski, odnosząc się do kampanii spółek energetycznych. Wcześniej eksperci zwracali uwagę, że podawane w ten sposób informacje mogą wprowadzać klientów firm energetycznych w błąd. - Opłaty za emisję CO2 stanowią 23 procent rachunku - wyliczyli eksperci Forum Energii.

Poseł PiS o cenach prądu i emisji CO2

Poseł PiS w rozmowie z TVN24 mówił, że "50 procent tego, co państwo zyskuje w ramach sprzedaży uprawnień do emisji musi być przeznaczone wprost na transformację energetyczną, reszta może być przeznaczana na inne cele". - Natomiast problem nie leży w tym, ile państwo zarobiło na sprzedaży uprawnień - mówił poseł PiS.

Jak wyjaśniał "istotą problemu jest to, że mamy lukę w systemie ETS". - Polskie firmy, które emitują CO2, muszą kupić więcej uprawnień, niż może sprzedać Polska. Zyski z tych uprawnień, które sprzedaje Polska, trafiają do polskiego budżetu. To nie zmienia faktu, że odbiorca końcowy musi tę cenę ponieść - powiedział Milewski.

Dodał, że jeżeli środki ze sprzedaży emisji CO2 "w jakiejś części trafiają do polskiego budżetu, to odbiorca końcowy ponosi te koszty", które "wzrosły z 5 euro za tonę do blisko 100 euro za tonę". - Przede wszystkim te pieniądze (ze sprzedaży emisji CO2 - red.) zostały wydane na takie programy jak Mój prąd, dzięki któremu między innymi skala stylu prosumenckiego, instalacji fotowoltaicznych, wzrosła z 5 tysięcy do 700 tysięcy - powiedział poseł PiS.

- Luka to jest bodaj 50 milionów ton i za to musimy zapłacić poza Polskę. Transferujemy taki unijny parapodatek, z którego polski odbiorca nie ma nic. Żadna złotówka zapłacona za te 50 milionów ton, a to dziś około 100 euro za tonę, nie będzie zainwestowana w odnawialne źródła energii w Polsce, bo jest transferowana poza Polskę - kontynuował.

W odniesieniu do sprzedaży uprawnień do emisji CO2 powiedział, że "część pieniędzy, która jest opłatą za te uprawnienia, które przysługują Polsce, trafia do polskiego budżetu" i "są z tego finansowane różnego rodzaju działania".

Luka to brak równowagi pomiędzy liczbą uprawnień do emisji CO2 przydzielonych Polsce (środki ze sprzedaży trafiają do budżetu państwa), a liczbą uprawnień, które przedsiębiorstwa działające na terenie Polski muszą nabyć.

Według analizy think tanku Forum Energii, ryzyko niedoboru uprawnień jest zjawiskiem pożądanym, ponieważ wymusza redukcję emisji a przy okazji kształtuje popyt i cenę uprawnień. "Problem może pojawić się, gdy luka niezbilansowania rośnie i państwo na to nie reaguje i nie wyciąga wniosków" - czytamy w analizie.

Jak dodano, główną przyczyną niezbilansowania uprawnień do emisji CO2 jest niewystarczający poziom działań zapewniających redukcję emisji - wobec przyjętych zobowiązań.

Według informacji Komisji Europejskiej Polska tylko w 2021 roku zarobiła na sprzedaży certyfikatów 28 miliardów złotych.

Program dofinansowania fotowoltaiki Mój prąd w ubiegłym roku miał budżet ponad 500 milionów złotych i nabór wniosków trwał 3 miesiące do wyczerpania puli środków.

Kampania spółek energetycznych

Na pytanie dotyczące plakatów, na których możemy przeczytać, że "opłata klimatyczna Unii Europejskiej to aż 60 procent kosztów produkcji energii", Milewski odpowiedział: - To jest fakt. Przy cenie blisko 100 euro za tonę emisji CO2, opłaty za wszystkie uprawnienia do emisji, które ponoszą producenci energii, stanowią około 60 procent kosztów wytworzenia energii - dodał Milewski.

Po czym stwierdził, że "to wszystko dlatego, że przez 30 lat wszystkie rządy zrobiły dużo za mało, żeby źródła energii w Polsce dywersyfikować". Przekonywał też , że "rząd Prawa i Sprawiedliwości dokonał największego skoku w kierunku odnawialnych źródeł energii".

Milewski o cenach prądu - cała rozmowa
Milewski o cenach prądu - cała rozmowaTVN24

Billboardy na ulicach, grafiki dołączane do rachunków

Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie kilkanaście dni temu poinformowało, że prowadzony jest projekt edukacyjny, który "ma na celu poinformowanie społeczeństwa o strukturze kosztów produkcji energii elektrycznej w Polsce". Jednym z elementów projektu - jak dodano - jest przedstawienie wpływu polityki klimatycznej Unii Europejskiej na koszty wytwarzania energii elektrycznej.

Projekt jest realizowany z inicjatywy kilku członków wspierających Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie. Których dokładnie? Chodzi o Tauron Wytwarzanie, Enea Wytwarzanie, Enea Połaniec, PGE GiEK oraz PGNiG Termika.

W ramach projektu na ulicach m.in. Warszawy pojawił się baner firmowany przez Polskie Elektrownie. Możemy na nim przeczytać, że "opłata klimatyczna Unii Europejskiej to aż 60 procent kosztów produkcji energii", a także "polityka klimatyczna UE = droga energia, wysokie ceny".

Podobne informacje przekazuje również PGE w rachunkach wysyłanych do swoich klientów. Do rachunków jest bowiem dołączana grafika zawierająca "strukturę uśrednionych kosztów wpływających na cenę energii elektrycznej", z której ma wynikać, że koszt uprawnień do emisji dwutlenku węgla odpowiada za 59 proc. średniej ceny energii elektrycznej w taryfie G - dla gospodarstw domowych.

Grafika PGE

Wcześniej - odnosząc się do nowych, znacznie wyższych taryf na prąd - podobne liczby podawał Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE), stowarzyszenie, którego członkami są kontrolowane przez państwo koncerny energetyczne.

W czwartkowym komunikacie resort klimatu i środowiska przekazał, że "zgodnie z danymi handlowymi z Towarowej Giełdy Energii (TGE), koszt wytworzenia energii elektrycznej, to w 60 proc. cena za koszt uprawnień do emisji CO2".

"Przy obliczeniach uwzględniono ceny energii za okres od 4 stycznia do 30 listopada 2021 r. oraz średnią cenę unijnego certyfikatu do emisji CO2 w wysokości 53 euro za tonę" - przekazało ministerstwo.

Resort dodał w grafice, że za 59 proc. kosztów wytworzenia energii elektrycznej w Polsce odpowiada koszt uprawnień do emisji CO2. Z kolei za pozostałe 41 proc. odpowiadają m.in. cena paliwa, koszty własne, prawa majątkowe oraz marża.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

"Przekaz tego typu przynosi wiele szkody"

Do informacji przekazywanych w kampaniach spółek energetycznych oraz do wypowiedzi polityków odnosi analiza opublikowana w piątek przez Forum Energii. Jak podkreślono, "przekaz kreuje wrażenie, że każdy z nas w rachunkach za prąd płaci głównie, bo aż w 60 procentach, za uprawnienia do emisji CO2. W rzeczywistości tak nie jest".

Jak podkreślają eksperci Forum Energii, to "brak transformacji winduje ceny energii, nie polityka klimatyczna", a przekaz tego typu przynosi wiele szkody, bo "odwraca uwagę od fundamentalnych problemów polskiej energetyki". "Oddala nas od rozwiązań, które skutecznie mogą powstrzymać wzrost cen" - podkreślono.

Chodzi o to, że koszt wytworzenia energii to jedynie fragment rachunku za energię elektryczną dla gospodarstw domowych i odbiorców przemysłowych. Jak wyjaśniono, rachunek za prąd składa się z szeregu pozycji. Ponad połowę stanowi koszt energii elektrycznej i ten wynika przede wszystkim z kosztu paliwa oraz kosztu emisji. Forum Energii policzyło, że w sumie "uśredniony koszt CO2 to ok. 23 proc. łącznej ceny energii elektrycznej, którą płacą odbiorcy w taryfie G-11".

W analizie wskazano, że odbiorcy mogliby płacić mniej za energię elektryczną, gdyby Polska wcześniej zaczęła zmniejszać emisje i dywersyfikować swój miks energetyczny, a więc odchodzić od węgla. Dodano, że za wzrost cen prądu odpowiadają także, oprócz rosnących cen uprawnień do emisji CO2, także zwiększone zapotrzebowanie na energię, rosnące koszty zakupu surowców energetycznych (głównie gazu), a także wzrost marży wytwórców.

Jednocześnie - jak pisze Forum Energii - polska energetyka "potrzebuje inwestycji w zeroemisyjne źródła, które nie generują kosztów CO2. To będzie obniżać hurtowe ceny energii w dłuższej perspektywie". "Za węgiel płacimy wielokrotnie: wspierając elektrownie węglowe w rynku mocy, dopłacając do górnictwa, ponosząc koszty uprawnień do emisji CO2 i inne koszty środowiskowe" - dodano.

"Jest to wielka manipulacja"

Maciej Wereszczyński ze Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć, odnosząc się na antenie TVN24 do treści plakatów powiedział: - Bardzo obawiam się tego, co się wydarzyło. Jest to wielka manipulacja i obawiam się, że osoby, które nie siedzą w temacie mogą zostać zmylone.

Pytany o to, za jaką część rachunku odpowiadają prawa do emisji CO2 odpowiedział, że jest to 23 proc.

- Oprócz tego 32 proc. jest to koszt wytworzenia samej energii. W tym momencie w Polsce 70 proc. energii produkuje się z węgla, a w dużej części, dużej mierze, jest to węgiel importowany. Za ostatnie lata średnie wydatki Polski za ten węgiel to jest około 53 miliardy złotych za rok. W związku z tym kolejna znaczna suma dokłada się do tych kosztów, o których wspomnieliśmy, 23 procent, czyli około 25 miliardów złotych, które dzięki systemowi ECTS trafiają do budżetu - tłumaczył.

Wereszczyński podkreślił, że w dużej części z pieniędzmi trafiającymi do budżetu z opłaty "nie wiadomo co się dzieje" .- 25 miliardów z zeszłego roku (według KE 28 miliardów - red.) nie zostało jeszcze zaraportowane, więc nie wiadomo w ogóle, co się stało z tymi pieniędzmi. Zdecydowanie działania, które podejmuje nasz rząd są niewystarczające. Są dobrze funkcjonujące, ale zdecydowanie niedofinansowane programy, jak Mój prąd oraz Czyste powietrze - mówił.

Ceny prądu i plakaty dotyczące opłat za emisję CO2. Ekspert: to wielka manipulacja
Ceny prądu i plakaty dotyczące opłat za emisję CO2. Ekspert: to wielka manipulacjaTVN24

Komisja Europejska komentuje

Na powielane informacje o roli uprawnień do emisji CO2 zareagowała również Komisja Europejska. "Polityka UE nie jest odpowiedzialna za 60 proc. rachunków za energię. Europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20 proc. rachunków za energię" - czytamy we wpisie KE na Twitterze. "Pieniądze z tych aukcji pozostają w Polsce. Tylko w 2021 r. do polskiego budżetu wpłynęło z tego tytułu 28 mld zł" - wskazano.

Do wpisu dołączono również wypowiedź wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. W jego ocenie "niektórzy operują taką liczbą, przeinaczając sens dyskusji i pomijając fakt, że znaczna część tego rachunku składa się z kosztów przesyłu, podatków krajowych i innych opłat, a opłata za emisje dwutlenku węgla nie trafia do Brukseli, tylko bezpośrednio do polskiego budżetu".

Wcześniej swoje obliczenia dotyczące wpływu ceny uprawnień do emisji CO2 na portfel przeciętnej rodziny opublikował branżowy portal wysokienapiecie.pl.

Uprawnienia do emisji CO2. System EU ETS

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) działa od 2005 roku. Określa on bezwzględny limit lub "pułap" całkowitej ilości niektórych gazów cieplarnianych, które mogą być emitowane każdego roku przez podmioty objęte systemem.

Poszczególne państwa otrzymują swoją pulę uprawnień, tak zwaną aukcyjną, i sprzedają uprawnienia do emisji CO2 na aukcjach, a kupują je firmy emitujące CO2 do atmosfery, na przykład producenci energii. Środki pozyskane ze sprzedaży uprawnień przez państwa są przychodem ich budżetów. Unijna dyrektywa wskazuje, że przynajmniej 50 proc. przychodów z tej puli powinno trafiać na cele klimatyczne.

Dochody polskiego budżetu ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 w latach 2013-2020 wyniosły około 34,5 miliarda złotych. Tylko w 2021 roku, ze względu na znaczny wzrost cen uprawnień, wpływy znacznie przekroczyły 20 mld zł.

Czytaj także: Dodatkowe miliardy do państwowej kasy. "Środki zostały tylko i wyłącznie rozliczone na papierze"

Ceny uprawnień do emisji CO2stooq.pl

Autorka/Autor:red.

Źródło: TVN24 Biznes, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Najniższa krajowa w 2026 roku ma wynieść 4806 złotych brutto, a stawka godzinowa - 31,40 złotego - wynika z założeń projektu opublikowanych w wykazie prac rządu. Oznacza to, że Rada Ministrów podtrzymała swoją wcześniejszą propozycję dotyczącą płacy minimalnej.

Najniższa krajowa 2026. Plan rządu w sprawie minimalnego wynagrodzenia

Najniższa krajowa 2026. Plan rządu w sprawie minimalnego wynagrodzenia

Źródło:
PAP

Jonas Gahr Stoere, premier Norwegii, skrytykował władze USA po zapowiedzi nałożenia 15-procentowych ceł na norweskie towary. Podkreślił, że na taryfach najbardziej ucierpią producenci łososia. Decyzja Donalda Trumpa spowodowała spadki na giełdzie w Oslo.

Premier Norwegii: to oni ucierpią najdotkliwiej

Premier Norwegii: to oni ucierpią najdotkliwiej

Źródło:
PAP

Mam nadzieję, że Arktyka stanie się regionem współpracy, a nie rywalizacji - powiedział Piotr Rychlik, ambasador do spraw Arktyki i Antarktyki w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Podkreślił, że Polacy są obecni w tym regionie od lat. Rychlik ostrzegł także przed konfliktami w Arktyce, które "mogłyby mieć katastrofalne skutki".

To może mieć "katastrofalne skutki dla całego świata"

To może mieć "katastrofalne skutki dla całego świata"

Źródło:
PAP

Obniżka stóp procentowych nie przełożyła się na wyraźny wzrost popytu na rynku mieszkaniowym - wynika z raportu Metrohouse i Credipass. Eksperci wskazują, że wielu potencjalnych kupujących wstrzymuje się z decyzjami zakupowym.

"Zostawił w tyle Kraków i zbliżył się do Warszawy"

"Zostawił w tyle Kraków i zbliżył się do Warszawy"

Źródło:
PAP

Premier Węgier Viktor Orban zapowiada plan ochrony pracowników i fabryk. To reakcja na lipcową umowę handlową Unia Europejska - Stany Zjednoczone.

"Musimy opracować dwa plany". Orban reaguje na ruch Trumpa

"Musimy opracować dwa plany". Orban reaguje na ruch Trumpa

Źródło:
PAP

Kwestia tak zwanych groszowych emerytur wymaga uregulowania - podkreślił prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk. Szef ZUS wyjaśnił przy tym, że "jeśli ktoś dostaje dwa grosze co miesiąc, a sam przelew kosztuje dziesięć groszy, to tylko do tego dopłacamy".

Dwa grosze emerytury. "Tylko do tego dopłacamy"

Dwa grosze emerytury. "Tylko do tego dopłacamy"

Źródło:
PAP

W lipcu wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wzrósł do 45,9 z 44,8 punktu w czerwcu - podała firma S&P Global. Zatrudnienie spadało już po raz piąty w tym roku. W raporcie podkreślono, że widać "dalszy gwałtowny spadek liczby nowych zamówień".

"Gwałtowny spadek liczby nowych zamówień". Niepokojący raport

"Gwałtowny spadek liczby nowych zamówień". Niepokojący raport

Źródło:
PAP

Miejscowości w Dolomitach mają dość tłumów turystów. Chcą wprowadzić nowe przepisy, zakazy i kary, by ograniczyć ich napływ. Władze mówią wprost: sytuacja jest nie do zniesienia. Skarżą się na korki, hałas, tłok przy punktach widokowych i dzikie kempingi w górach.

Mają dość turystów. "Sytuacja jest nie do wytrzymania"

Mają dość turystów. "Sytuacja jest nie do wytrzymania"

Źródło:
PAP

Prezes Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) wydał zezwolenie na eksploatację reaktora badawczego MARIA. Decyzja jest bezterminowa - poinformowała agencja.

Jest zezwolenie na eksploatację polskiego reaktora 

Jest zezwolenie na eksploatację polskiego reaktora 

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że dzięki podpisanej umowie wykonawczej na kolejne czołgi K2, w tym pierwsze w spolonizowanej wersji, Polska zyskuje zdolność do produkcji czołgów.

Umowa na kolejne czołgi K2. Szef MON: Polska zyskuje zdolności do produkcji

Umowa na kolejne czołgi K2. Szef MON: Polska zyskuje zdolności do produkcji

Źródło:
PAP

Porozumienie w sprawie ceł między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi może przynieść polskiej gospodarce stratę ośmiu miliardów złotych - wynika z szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Eksperci dodają, że spadek eksportu w żadnej z kluczowych branż nie powinien wynieść więcej niż 1,5 procent.

Polska może na tym stracić osiem miliardów

Polska może na tym stracić osiem miliardów

Źródło:
PAP

Ceny najmu mieszkań w Polsce idą w górę kolejny kwartał z rzędu - wskazują analitycy Rankomat.pl i Rentier.io. W raporcie podkreślają też, że dalszy spadek stóp procentowych może zahamować ten trend i zachęcić młodych do zakupu własnych mieszkań.

Najem a rata. "Rekordzistą jest Kraków"

Najem a rata. "Rekordzistą jest Kraków"

Źródło:
PAP

Senatorowie bez poprawek przyjęli nowelę o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego, która zakłada objęcie rękojmią deweloperów wad mieszkań i domów nabytych również na podstawie umów deweloperskich. "Prawdziwa zmiana w polityce mieszkaniowej" - podkreśliła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Nikt się nie wstrzymał, nikt nie był przeciw. "Prawdziwa zmiana"

Nikt się nie wstrzymał, nikt nie był przeciw. "Prawdziwa zmiana"

Źródło:
PAP

Na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli zgłoszono dwie kandydatury: Tadeusza Dziubę, proponowanego przez PiS, oraz Mariusza Haładyja, którego zgłosił marszałek Sejmu - poinformowała Kancelaria Sejmu. Decyzja o wyborze prezesa NIK ma zostać podjęta podczas posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 10-12 września.

Wybór nowego szefa NIK. Są dwie kandydatury

Wybór nowego szefa NIK. Są dwie kandydatury

Źródło:
PAP

W czwartek główne indeksy na Wall Street zakończyły sesję na minusie. Inwestorzy skupili się przede wszystkim na lepszych od prognoz wynikach kwartalnych Microsoftu i Meta Platforms. Wartość rynkowa Microsoftu po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom czterech bilionów dolarów.

Granica czterech bilionów przekroczona. "Krzyczeli z radości"

Granica czterech bilionów przekroczona. "Krzyczeli z radości"

Źródło:
PAP

W czwartkowym losowaniu Lotto nie padła szóstka. Kumulacja rośnie więc do trzech milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 31 lipca 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Lotto

Rośnie kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump ogłosił utrzymanie 25-procentowych ceł na towary z Meksyku. Prezydent USA odroczył także wprowadzenie wyższych taryf, które miały wejść w życie w piątek.

Trump przesunął termin. "Będziemy rozmawiać"

Trump przesunął termin. "Będziemy rozmawiać"

Źródło:
CNN, PAP

Donald Trump po raz kolejny zaatakował prezesa banku centralnego Jerome'a Powella. Prezydent USA stwierdził, że szef Fed jest "totalnym nieudacznikiem", a jego działania kosztują Stany Zjednoczone "biliony dolarów".

Trump znów atakuje. "To totalny nieudacznik"

Trump znów atakuje. "To totalny nieudacznik"

Źródło:
PAP

Nie ma planów likwidacji możliwości wypłat z Pracowniczych Planów Kapitałowych - poinformowało Ministerstwo Finansów. Dodało, że zgromadzone w PPK środki są własnością prywatną oszczędzającego.

Wypłaty z PPK. Resort wyjaśnia

Wypłaty z PPK. Resort wyjaśnia

Źródło:
PAP

- Monitorujemy sytuację związaną z potencjalnym przejęciem udziałów w gdyńskim terminalu kontenerowym przez amerykańskie konsorcjum - przekazał wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Konglomerat CK Hutchison, właściciel terminala, chciałby włączyć do transakcji "strategicznego" inwestora z Chin.

Wiceminister o terminalu w Gdyni: transakcja jest nadzorowana

Wiceminister o terminalu w Gdyni: transakcja jest nadzorowana

Źródło:
PAP

Senat bez poprawek przyjął nowelę, która nakłada na banki obowiązek zweryfikowania w bazie PESEL, czy klient żyje w przypadku braku aktywności na jego koncie przez pięć lat. Ustawa trafi teraz do prezydenta.

Sprawdzą, czy klient żyje. Czas na ruch prezydenta

Sprawdzą, czy klient żyje. Czas na ruch prezydenta

Źródło:
PAP

Adidas ostrzega, że amerykańskie cła podniosą jego koszty o kolejne 200 milionów euro. Firma zapowiedziała już, że ceny jej produktów w Stanach Zjednoczonych pójdą w górę.

Skutek ceł Trumpa. Znana marka zapowiada podwyżki

Skutek ceł Trumpa. Znana marka zapowiada podwyżki

Źródło:
BBC

Rezerwują bilety, tygodniami planują wymarzony wyjazd, a na lotnisku przy bramkach słyszą, że nie polecą - bo brakuje miejsc. Spędzający sen z powiek urlopowiczom overbooking to stała i całkowicie legalna praktyka linii lotniczych. Pasażer może liczyć na odszkodowanie, czasem też na dodatkowe świadczenia, ale nie zawsze rekompensuje to wydatki i stracony urlop. Eksperci nie mają złudzeń: overbooking to pewne ryzyko, ale jest sposób, by je ograniczyć.

Masz bilet, ale nie polecisz. "Tacy pasażerowie są wygodniejsi do usunięcia"

Masz bilet, ale nie polecisz. "Tacy pasażerowie są wygodniejsi do usunięcia"

Źródło:
TVN24+