To jest kredyt, więc wszelkie konsekwencje, zapis w BIK, jeżeli nie zdążymy z zapłatą, pułapka zadłużenia. To wszystko może nas dotknąć - powiedział w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) Tomasz Chróstny. Odniósł się w ten sposób do rosnącej popularności tak zwanych płatności odroczonych. Ocenił, że zbyt pochopne podejście konsumentów co do tej usługi "to pułapka" i "bardzo realny problem".
Na antenie TVN24 prezes UOKiK mówił o tym, na co warto uważać robiąc zakupy podczas tzw. Black Friday. Tomasz Chróstny zwrócił uwagę między innymi na usługę płatności odroczonych, reklamowanych też jako: "kup teraz, zapłać później".
Pułapki płatności odroczonych
- To jest pułapka, przed którą między innymi od dzisiaj ostrzegamy. Prowadzimy kampanię "Sprawdź, czy cię stać". Ten zakup odroczony, bardzo popularny na stronach internetowych, w e-commerce, to w rzeczywistości kredyt, o czym bardzo często zapominamy - mówił.
Prezes UOKiK-u podkreślał, że "wszelkie konsekwencje, w tym zapis w BIK, jeżeli nie zdążymy (ze spłatą - przyp. red.) mogą nas dotknąć".
Chróstny stwierdził, że "to bardzo realny problem". - To jak rośnie zakres usług "Kup teraz, zapłać później", powoduje, że już teraz musimy trzymać rękę na pulsie - mówił, odnosząc się do kampanii UOKiK.
- Możemy mieć wieloletnie konsekwencje, w postaci problemów ze zdolnością kredytową, jeżeli będziemy nieroztropnie korzystać z tej usługi - przekonywał Chróstny.
"Musimy bardzo na chłodno do tego podchodzić"
Tomasz Chróstny stwierdził, że cieszy go to, że coraz więcej Polaków podchodzi z nutką sceptycyzmu co do obniżek w ramach Black Friday.
- Myślę, że każdy z nas, kto podał kiedyś swój adres mailowy, numer telefonu, dostaje w ciągu roku wiadomości, że jest gdzieś obniżka, 2+1, minus 50 procent, minus 30 procent, minus 70 procent, jakieś kupony, właśnie, aby zachęcić nas, abyśmy wydawali. To święto konsumpcjonizmu rozciąga się w czasie i z każdym rokiem jest tych promocji coraz więcej - mówił Tomasz Chróstny.
- Musimy bardzo na chłodno podchodzić do obniżek, wyprzedaży. Zanim pójdziemy na zakupy musimy wiedzieć, czego realnie nam potrzeba, abyśmy zamiast z jedną torbą, nie wrócili z dwoma, czy z trzema. Często okazuje się, że kupujemy rzeczy, których po prostu nie potrzebujemy - mówił prezes UOKiK.
Na to warto zwrócić uwagę
Trwający Black Friday jest drugim, w którym obowiązują przepisy wynikające z dyrektywy Omnibus. W ramach tych przepisów przedsiębiorcy są zobowiązani do uwidaczniania informacji o najniższej cenie towaru lub usługi, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem promocji. - To jest punkt odniesienia, żebyśmy mogli porównać, czy ta korzyć wynikająca z obniżki, którą oferuje nam przedsiębiorca, jest naprawdę atrakcyjna - mówił Tomasz Chróstny. - Często cena regularna nigdy nie była realnie ceną, po której produkt był sprzedawany. Był to wabik, aby przez obniżkę, zachęcić do kupowania produktu - tłumaczył prezes UOKiK.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Sebastiao Moreira/EPA/PAP