Prawo i Sprawiedliwość planuje wprowadzić nową opłatę paliwową. Zebrane z niej środki miałby zasilić fundusz na budowę dróg i mostów samorządowych. Jednak Biuro Analiz Sejmowych (BAS) ma wątpliwości, czy projektowana ustawa jest zgodna z prawem unijnym.
BAS we wtorkowej opinii przedstawia dwa zarzuty co do pomysłu nowej daniny publicznej.
Jak podkreśla BAS, w rozumieniu prawa unijnego opłata, która ma być nałożona na kierowców, jest tak zwanym podatkiem pośrednim. W rozumieniu dyrektywy z 2008 roku (2008/118/WE), taka danina może być co prawda wprowadzona przez państwo, ale tylko w określonych warunkach. Przede wszystkim, obywatele mogą być obciążeni podatkiem pośrednim jedynie w szczególnym celu.
BAS ma wątpliwości, czy projekt spełnia ten warunek. W założeniu posłów PiS, kierowcy mieliby wspomóc finansowanie budowy infrastruktury drogowej. Jednak jak podkreśla Biuro, cel szczególny, o którym mówi dyrektywa, nie może być celem fiskalnym. Czyli nie może chodzić tylko o zebranie pieniędzy. Jak pisze BAS, jest to ugruntowany pogląd.
Jak wynika z analizy BAS, dbanie o stan dróg należy do zadań publicznych. W zależności od poziomu dróg, jest obowiązkiem samorządu albo organów centralnych.
Natomiast przepis dyrektywy sprzeciwia się nakładaniu dodatkowych opłat na wyroby akcyzowe, gdy zadania powinny być realizowane i finansowane przez władzę publiczną. I to niezależnie od funduszy zebranych dzięki nowym, dodatkowym opłatom, podkreśla BAS. Nawet, jeśli zebrane pieniądze rzeczywiście byłby w całości przekazane na planowany fundusz.
Ponadto, między nałożonym podatkiem a szczególnym celem powinien istnieć bezpośredni związek, podaje BAS. Zmierzający do przymuszenia podatników do jego realizacji. Dla przykładu, podniesienie akcyzy na alkohol, żeby ograniczyć jego spożycie wśród obywateli.
Z drugiej strony, BAS przywołuje styczniowy wyrok polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wtedy ten sąd stwierdził, że budowa i utrzymanie dróg może być uznane za "cel szczególny" opłaty paliwowej. Jednak, jak zauważa BAS, powołując się na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, ograniczenie wprowadzone na produkty akcyzowe przez państwa członkowskie powinny być wyjątkiem. Chodzi o to, żeby nie została naruszona unijna swoboda przepływu kapitału. A Trybunał ma w ocenie prawa UE pozycję nadrzędną nad NSA.
Przykład Estonii
BAS podkreśla, że podobna sprawa dotycząca Estonii była rozpatrywana przez już Trybunał. Samorząd w Tallinie chciał, żeby kierowcy, poprzez dodatkową opłatę paliwową, dołożyli się do funkcjonowania transportu publicznego. Wtedy taką praktykę zaskarżyła prywatna firma i otrzymała korzystny dla siebie wyrok.
Ponadto, oprócz szczególnego celu, podatek pośredni musi pozostawać w zgodzie z prawem podatkowym UE. Chodzi o zgodność z przepisami dotyczącymi obliczania wielkości opłaty, podstaw jej naliczania. W tym przypadku, BAS stwierdza, że projekt ustawy o FDS jest zgodny z prawem UE.
Niejasne uprawnienia ministra
BAS formułuje też drugi zarzut, co do planowanego Funduszu Dróg Samorządowych. W projekcie ustawy założono, że minister finansów może wyznaczyć krąg podmiotów, które mają prawo uczestniczyć w przetargu na obligacje. Obligacje te Bank Gospodarstwa Krajowego emituje na rzecz FDS, a ich gwarantem jest Skarb Państwa.
Ale proponowane rozwiązanie nie przewiduje żadnych warunków, które ograniczałby swobodę ministra. Na przykład, ustawa nie wprowadza obiektywnych kryteriów ani celu, w jakim decyzja miałaby zapaść. Żeby takie ograniczenie było legalne względem prawa unijnego, powinno być oparte na przesłankach, które nie dyskryminują chętnych do uczestnictwa w przetargu. Oprócz tego, warunki powinny być z góry określone i znane. Natomiast, co do samej decyzji ministra, BAS podkreśla, że powinna być określona możliwość jej zaskarżania.
Zdaniem BAS, zaproponowana regulacja może okazać się niezgodna z jednym z traktatów założycielskich UE. Brak określonych kryteriów antydyskryminacyjnych także może naruszać swobodę przepływu kapitału, podsumowuje Biuro.
Projekt
Projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych złożony przez grupę posłów PiS zakłada dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich.
Z szacunków projektodawców wynika, że stawka opłaty drogowej zapewni wpływy w wysokości ok. 4-5 mld zł rocznie. Połowa kwoty zostanie przeznaczona na mający powstać Fundusz Dróg Samorządowych, natomiast reszta wpływów zasili Krajowy Fundusz Drogowy.
Autor: ps/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock