Banki pozytywnie oceniają propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości dla ułatwienia zawierania ugód w sprawach frankowych, ale wątpliwości budzi pomysł wykonalności wyroków po I instancji, czy automatyzm wstrzymania obowiązku spełnienia świadczeń z umowy frankowej - poinformował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.
Do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów trafiła w bieżącym tygodniu ustawa mająca usprawnić postępowania frankowe w sądach oraz wspierać polubowne rozwiązywanie sporów pomiędzy konsumentami a bankami. Przyjęcie ustawy przez rząd planowane jest na drugi kwartał tego roku.
- Co do zasady uważamy, że przepisy tzw. ustawy frankowej są potrzebne, zwłaszcza w aspekcie dotyczącym udrożnienia przeciążonego dziś wymiaru sprawiedliwości. Nie może być tak, że sprawy kredytów CHF całkowicie 'zakorkowały' sądy cywilne w wielu okręgach, czy w apelacjach. Zgadzamy się z Ministerstwem Sprawiedliwości, że zmniejszenie obciążenia sądów można osiągnąć np. poprzez promowanie i zachęcanie do rozwiązywania sporów w sposób ugodowy. Celem sektora bankowego jest również promocja ugód - powiedział Białek.
Bankowcy o pozytywnych aspektach
- Pozytywnie więc oceniamy propozycje ułatwień i udogodnień odnoszących się do kierowania spraw do mediacji, jak i samego zawierania ugód sądowych, a także promowanie idei pozasądowego rozwiązywania sporów w sprawach cywilnych - dodał.
Sektor bankowy pozytywnie ocenia również kwestię umożliwienia zgłoszenia wniosku o rozliczenie roszczenia wzajemnego, ponieważ banki od ponad trzech lat zmuszone są do składania kontr-pozwów na koniec roku celem zabezpieczenia kapitału przed przedawnieniem, co wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 2021 r.
- Dzięki wnioskowi o rozstrzygnięcie wzajemne nie będzie konieczności zgłaszania tych dodatkowych pozwów, co niepotrzebnie obciąża wymiar sprawiedliwości - wskazuje prezes ZBP.
Są też poważne wątpliwości
Z kolei poważne wątpliwości, nawet konstytucyjne, budzi wg ZBP propozycja wykonalności wyroków zapadłych już w pierwszej instancji.
- W naszej ocenie to rozwiązanie może ograniczać prawo do sądu, do drugiej instancji. To jest dla nas zaskakujące i nie do końca zrozumiałe i na pewno będziemy argumentować przeciw takiemu rozwiązaniu - ocenia prezes ZBP.
Bankowcy nie do końca zgadzają się także z automatyzmem wstrzymania obowiązku spełnienia świadczeń wynikających z umowy CHF. - Dotychczas, jeśli klient chce z takiego rozwiązania skorzystać, to przysługuje mu przecież prawo do złożenia wniosku o wstrzymanie wykonania umowy. W dużej mierze te wnioski są dla klientów pozytywnie rozstrzygane, natomiast różnią się one charakterem, treścią, nie są udzielane zawsze i na każdym etapie postępowania. Nie do końca uważamy za zasadne umożliwianie takiego automatyzmu ustawowego w zakresie obowiązku wstrzymania spłaty rat - dodaje.
Postępowania frankowe mają zostać usprawnione
Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości Aneta Wiewiórowska-Domagalska poinformowała w środę PAP Biznes, że ustawa ma wejść w życie w 2025 r. z 14-dniowym vacatio legis. Nowe przepisy mają uprościć i przyspieszyć postępowania w sprawach frankowych, a przez to odciążyć sądy i doprowadzić do skrócenia czasu postępowań również w innych rodzajach spraw.
Zgodnie z projektem, konsumenci pozywający banki nie będą musieli składać wniosków o zabezpieczenie m.in. w postaci zawieszenia spłaty rat – wstrzymanie płatności rat będzie następowało z mocy prawa.
Planowane jest także między innymi rozszerzenie możliwości orzekania na posiedzeniu niejawnym zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji, umożliwienie zgłoszenia wniosku o rozliczenie roszczenia wzajemnego w jednym postępowaniu sądowym.
Projekt ustawy wprowadza także zachęty do zawierania ugód poza sądem, w tym korzyści fiskalne dla stron rezygnujących z dalszego prowadzenia sporu sądowego.
Ile jest kredytów frankowych w Polsce?
Według wyliczeń Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu" na koniec 2023 r. w sądach toczyło się co najmniej 150 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych na kwotę ok. 58,6 mld zł - przekazał prezes stowarzyszenia Arkadiusz Szcześniak w środę podczas konferencji prasowej.
Szcześniak zauważył, że spraw frankowych może być więcej, gdyż banki takie jak BPH, Deutsche Bank czy upadły Getin Noble Bank nie są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, tym samym nie są zobligowane do upubliczniania informacji dot. prowadzonych spraw sądowych. Według szacunków prezesa "Stop Bankowemu Bezprawiu" (SBB) rzeczywista ich liczba to ok. 200 tys. - Nie jest to liczba mała, ale w stosunku do liczby zawartych umów, ciągle to nie jest nawet połowa - zaznaczył Szcześniak.
Zgodnie z przedstawioną przez niego prezentacją najwięcej takich spraw toczy się przeciwko PKO BP - 36,5 tys. Następne są kolejno: Bank Millenium (24,4 tys.), Santander (21,6 tys.), mBank (19,5 tys.), Bank Pekao (8,2 tys.) i BNP Paribas (6,5 tys.). Prezes SBB zauważył jednak, że kilkaset tysięcy osób "nie podjęło walki o odzyskanie nadpłat".
Szcześniak przekazał, że zawartych zostało blisko milion umów objętych ryzykiem walutowym, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku osiągnęła niemal 200 mld zł. Na koniec 2023 roku czynnych umów - zgodnie z relacją SBB - było 246 tys.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock