- Zbalansowana i zabezpieczająca interesy obu stron - tak wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak ocenia umowę z Rosjanami ws. dostaw gazu do Polski. Bliższe szczegóły porozumienia, które przedstawiciele obu rządów osiągnęli w czwartek, wciąż jednak nie są znane.
W czwartek Polska i Rosja uzgodniły w Moskwie treść porozumienia międzyrządowego w sprawie dostaw rosyjskiego gazu do Polski.
Zgodnie z nim do 2037 roku mamy kupować po 10,2 mld m sześc. gazu rocznie. Umowa, którą po ratyfikacji przedstawicieli rządów obu krajów zawrą Gazprom i PGNiG, jest wg Waldemara Pawlaka "zbalansowana i zabezpiecza interesy obu stron". Jej bliższe szczegóły wciąż nie zostały ujawnione.
Taniej? To ciekawy temat na przyszłość...
Wicepremier Waldemar Pawlak powiedział jedynie, że formuła cenowa nie została zmieniona i wciąż zależy od ceny ropy na rynku światowym.
Nie wykluczył jednak, że z upływem czasu Polska będzie chciała wynegocjować korzystniejsze warunki. - Kiedy Rosjanie zaproponowali rozszerzanie dyskusji na porozumienia przeszłe, my zaproponowaliśmy możliwość powrotu do 10-procentowego upustu sprzed 2006 roku - powiedział wicepremier.
- Na tym etapie rozmowa nie została podjęta, ale myślę, że jest to ciekawy temat na przyszłość - dodał.
Gorącym punktem polsko-rosyjskich negocjacji był też sposób funkcjonowania EuRoPol Gazu, polsko-rosyjskiej spółki, która nadzoruje polski odcinek gazociągu Jamał-Europa, transportującego rosyjskie paliwo do Niemiec przez Polskę. Polsce zależy, aby jego rentowność była jak najwyższa, aby pośrednio PGNiG mogło zarabiać jak najwięcej na tranzycie.
Strona rosyjska chce z kolei wyeliminowania z akcjonariatu firmy spółki Gas-Trading, który ma w EuRoPol Gazie cztery proc. udziałów. Zamierzenie to budzi oburzenie Aleksandra Gudzowatego, którego spółka Bartimpex ma ponad 36 proc. w Gas-Tradingu. Polskie władze deklarowały spełnienie postulatu w sprawie zmiany akcjonariatu, ale nie wiadomo jakie ostatecznie uzgodnienia zawarto.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES