W ubiegłym tygodniu zakończyły się zwolnienia w ponad 100 spółkach nadzorowanych przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Dotychczasowe stanowiska straciło około 700 osób zasiadających w zarządach oraz radach nadzorczych - wynika z doniesień Radia Zet. Jedną z głównych przyczyn "czystki" były liczne nieprawidłowości stwierdzone podczas ostatniego audytu.
O wielkich zmianach kadrowych w 119 spółkach kontrolowanych przez ARP poinformowało Radio Zet. Chodzi o kilkaset osób, zasiadających w ich zarządach oraz radach nadzorczych od 2015 do 2023 roku.
"Trzęsienie ziemi w rządowej agencji. Poleciały głowy w zarządach i radach nadzorczych spółek nadzorowanych przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Zwolniono ponad 700 osób, szykowane jest także doniesienie do prokuratury na poprzedniego prezesa agencji" - przekazał na X dziennikarz Radia Zet Mariusz Giereszewski.
Zwolnienia grupowe w ARP
Według nieoficjalnych doniesień zwolnienia grupowe w ARP to skutek audytu przeprowadzonego po wymianie władz. Jak się okazuje, kontrola wykazała szereg nieprawidłowości takich jak działanie na szkodę spółki poprzez zawieranie niekorzystnych umów, opłacanie pustych faktur czy finansowanie wiecu wyborczego polityka PiS.
"Audyt w ARP wykrył finansowanie przez Fundację ARP wiecu wyborczego jednego z polityków PiS, opłacanie przez kilka miesięcy pustych faktur na 100 tys. zł każda oraz zatrudnienie w październiku 2023 około 200 os. z 6-miesięcznym okresem wypowiedzenia" - dodał Mariusz Gierszewski na platformie X.
Portal dotarł również do wstępnych rekomendacji rady nadzorczej spółki dla zarządu agencji. Mowa w nich o ewentualnej odpowiedzialności karnej oraz odszkodowawczej byłego prezesa Cezariusza Lesisza. Zawiadomienie od prokuratury może objąć także kilku innych pracowników.
Redakcja biznesowa tvn24.pl skontaktowała się z ARP i czeka na jej komentarz w tej sprawie.
Źródło: Radio ZET