Środki pozyskane przez fundację Red is Bad, mającą wspierać powstańców warszawskich, Paweł Szopa wykorzystywał do prywatnych celów - wynika z ustaleń Centralnego Biura Antykorupcyjnego, na które powołuje się Onet. Według służb, aby przed wyborami parlamentarnymi fundację wyrejestrować z Krajowego Rejestru Sądowego bez konieczności składania sprawozdań finansowych, Szopa gotów był zapłacić nawet 2,5 miliona złotych łapówki.
Portal Onet podał w poniedziałek, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad Pawłem Szopą swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę", a "dla ekipy (b. premiera Mateusza) Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego — od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny". Według portalu tylko w ciągu trzech lat na konta Szopy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda zł, a zamówienia z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dostawał bez przetargu. Od połowy ubiegłego roku sprawę badała rzeszowska delegatura CBA, a biura RARS i spółek przedsiębiorcy zostały przeszukane w grudniu.
Fundacja Red is Bad
W kolejnym artykule, opublikowanym we wtorek, Onet - powołując się na materiały zgromadzone w ramach operacji specjalnej CBA - napisał, że Paweł Szopa miał również wspierać PiS w prowadzonej kampanii wyborczej przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
"Ale mniej więcej od sierpnia 2023 r., przewidując, że dająca mu zarobić partia może ich nie wygrać, planował opuszczenie kraju. Przeczuwał, że może to dla niego oznaczać poważne kłopoty" - wyjaśnił portal. Dodał, że agencji CBA zarejestrowali rozmowę z prawniczką, w której Szopa mówił o przeprowadzce na stałe do Hiszpanii.
Według Onetu szczególnie zależało mu na wyrejestrowaniu przed wyborami parlamentarnymi stworzonej przez niego fundacji Red is Bad, w teorii powołanej dla pomocy żyjącym powstańcom warszawskim i polskim kombatantom, żołnierzom z II wojny światowej.
CBA w raporcie z operacji wskazało, że fundacja nie realizowała swoich celów statutowych, a pozyskane środki Paweł Szopa przeznaczał na inne, "w tym prywatne cele".
"Z analizy rachunku bankowego należącego do Pawła Szopy prowadzącego działalność gospodarczą pn. Aceron wynika, że Paweł Szopa pieniądze gromadzone ze składek darczyńców na rachunku fundacji Red is Bad przelewał na własny rachunek działalności gospodarczej pn. Aceron tytułem zapłaty za faktury. Pozostałe środki były przeznaczane na wynagrodzenia pracowników Pawła Szopy, czy zapłatę za usługi dla Pawła Szopy" - stwierdzono w materiale CBA, który cytuje Onet.
Onet zwraca uwagę, że z działalności fundacji Szopa powinien składać sprawozdania finansowe do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Jednak nie robił tego od 2020 r. By ją wyrejestrować, powinien uzupełnić zaległe dokumenty, a w nich wyraźnie wykazać na co przeznaczano pieniądze.
"Z prośbą o pomoc w ominięciu tego wymogu, Szopa zwraca się do swojej prawniczki Agnieszki A. Ta obiecuje skontaktować go z Erykiem T., którego partnerka życiowa pracuje w Sądzie Rejonowym dla Miasta Stołecznego Warszawy" - napisał portal.
Według Onetu Centralne Biuro Antykorupcyjne ustaliło, że aby fundację wyrejestrować z KRS bez konieczności składania sprawozdań finansowych, Szopa gotów był zapłacić 2,5 mln zł łapówki.
CBA dysponuje nagraniami rozmów zarejestrowanymi od początku sierpnia do października 2023 roku Agnieszki A. i Pawła Szopy oraz Agnieszki A. i Eryka T. Po jednej z nich 6 października fundację Red is Bad wyrejestrowano z KRS pomimo tego, że ostatnie złożone sprawozdanie finansowe pochodziło z 2019 roku.
Fragment rozmowy z 9 sierpnia 2023
PSz: - Weź, tam z tym Erykiem załatw tę fundację w końcu Agnieszka, miejmy to z głowy.
AA: - Jeśli uda się zamknąć fundację bez sprawozdań...
PSz: - To pożyczę Erykowi dwie i pół bańki. Ile on chce? Dwie i pół?
AA: - On chce, czekaj, dwa czterysta pięćdziesiąt na 15 procent w skali roku.
Dziennikarz Onetu podczas spotkania z Pawłem Szopą skonfrotował go ze stenogramami rozmów z CBA. Szopa twierdził, że rozmów tych nie pamięta i stanowczo zaprzeczył, by miał komukolwiek oferować łapówkę. Twierdził, że fundacja miała zostać zamknięta dlatego, że "większość jej podopiecznych umarła" i chciał poświęcić więcej czasu na wychowanie syna.
Z kolei prawniczka Szopy Agnieszka A. w oświadczeniach przesłanych redakcji Onetu zasłoniła się tajemnicą zawodową, zaprzeczyła by "uczestniczyła w rzekomym przekazywaniu korzyści majątkowych komukolwiek" i stwierdziła, że materiały CBA są "zmanipulowane i najprawdopodobniej nielegalne".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada