Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że z najnowszych dostępnych danych wynika, że koszty wszystkich zdarzeń drogowych w Polsce sięgają około 3 procent produktu krajowego brutto. Znacznie kosztowniejsze są wypadki niż kolizje, które odpowiadały za blisko cztery piąte całej kwoty. Rośnie średnia szkoda z OC komunikacyjnego.
25 lipca obchodzimy Dzień Bezpiecznego Kierowcy. Jak powiedział rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury Szymon Huptyś, wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki, liczone w miliardach złotych rocznie.
- Z najnowszych danych Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego za 2018 rok wynika, że koszty wszystkich zdarzeń drogowych, do których doszło na sieci dróg w Polsce w 2018 roku, wyniosły około 56,6 miliarda złotych, co stanowiło 2,7 procent polskiego PKB, trzy lata wcześniej było 48,2 miliarda złotych, dając 3 procent PKB – podał.
Rzecznik MI wskazał, że znacznie kosztowniejsze są wypadki niż kolizje. Te pierwsze w 2018 roku stanowiły 79 proc. - 44,9 mld zł - kosztów ogółem, natomiast 21 proc. - 11,7 mld zł - to koszty kolizji.
Ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń Łukasz Kulisiewicz zwrócił uwagę, że tylko w 2020 roku ubezpieczyciele wypłacili ok. 9 mld zł odszkodowań i świadczeń z OC komunikacyjnego oraz prawie 5,5 mld zł odszkodowań z AC. - Średnia szkoda z OC komunikacyjnego rośnie. W pierwszym kwartale 2021 roku jej koszt wyniósł 8035 złotych i było to 11,3 procent więcej niż przed rokiem – podał.
Przypomniał, że koszty wypłat dla poszkodowanych w wypadkach drogowych ponoszą wszyscy kierowcy, płacąc składki za obowiązkowe ubezpieczenie OC.
Śmiertelne wypadki drogowe
Jak zaznaczył Jakub Rybacki z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w kontekście ruchu drogowego Polska jest drugim najmniej bezpiecznym krajem spośród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), po Stanach Zjednoczonych. - Według danych tej instytucji, co roku na drogach umiera około 76 osób na każde 1 milion mieszkańców. Dla porównania w Niemczech wskaźnik ten jest ponad dwukrotnie niższy (36 osób), a w innych dużych państwach Unii Europejskiej oscyluje wokół 50 osób – zwrócił uwagę.
Jak ocenił, podstawowym problemem jest wciąż niedostateczna infrastruktura. W statystykach widać jednak, że Polska robi systematyczne postępy w budowie dróg szybkiego ruchu czy obwodnic. Jeszcze w 2008 roku liczba ofiar śmiertelnych była dwukrotnie wyższa. - Drugim ważnym problemem jest stan techniczny pojazdów. Według danych ACEA, przeciętny wiek samochodów osobowych w Polsce wynosi ponad 14 lat. Dla porównania średnia dla Państw Unii Europejskiej to 11,5 roku, a w Niemczech, Francji czy Włoszech wyniki te oscylują wokół 10 lat – zaznaczył.
Alarmujący raport dotyczący bezpieczeństwa na polskich drogach opublikowała w ubiegłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli.
Wysokość składki OC
Rybacki stwierdził, że istnieje też kilka problemów instytucjonalnych. Jednym z nich jest niski wymiar kar dla kierowców – wysokość mandatów nie była waloryzowana od 1997 roku. Innym problemem jest recydywa wśród piratów drogowych – nawet zatrzymanie prawa jazdy nie powoduje czasem wstrzymania się od użytkowania samochodu.
Łukasz Kulisiewicz przypomniał, że rząd zapowiedział zmiany w prawie, mające na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. W tym tygodniu na rządowych stronach opublikowano założenia projektu. - Wśród nich powiązanie punktów karnych i mandatów z wysokością składek za komunikacyjne ubezpieczenie OC, co postulowała Polska Izba Ubezpieczeń – zaznaczył.
Jak wyjaśnił, dzięki takiemu rozwiązaniu osoby notorycznie popełniające wykroczenia drogowe i stwarzające tym samym większe zagrożenie dla innych uczestników ruchu, będą płacić więcej za ubezpieczenie. W jego ocenie, to rozwiązanie ma przede wszystkim działać prewencyjnie. - Kierowcy mając świadomość, że mandaty i punkty karne mogą wpłynąć na ich składkę za OC, będą jeździć bezpieczniej – wskazał Kulisiewicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl