Uszkodzony zderzak - tam najczęściej można było zobaczyć trytytki. Świat się jednak zmienia i trytytki trafiają na salony. - Złośliwi mówią, że bez tego nie istniałaby polska motoryzacja. Trochę w tym prawdy jest - przyznaje Adam Klimek z TVN Turbo. Materiał programu "Raport" TVN Turbo.
Japońska firma Ambush wypuściła na rynek kolekcję biżuterii, a akcesoria przypominają swoim wyglądem dobrze znane polskiej motoryzacji trytytki.
Bransoletka - trytytka
Jednak cena bransoletki prosto z Tokio może przyprawić o zawrót głowy - to 2361 złotych. 100 kolorowych trytytek w polskim markecie budowlanym można kupić za 17 złotych.
Bransoletka firmy Ambush to nie jest jednak zwykła plastikowa obejma. - Biżuteria z motoryzacją jest od lat związana. Pamiętam z młodzieńczych lat, gdy były robione sygnety ze śrub z dużymi nakrętkami - powiedział Ireneusz Korzeniowski, znany w sieci jako styleman, bloger modowy i motoryzacyjny.
Dodał, że trytytki stworzone przez japońską firmę są "wspaniałym produktem". - Cena jest zabójcza. Ale wszystkie rzeczy robione przez firmy designerskie, firmy uznane na całym świecie, są drogie i nie mają być produktami masowymi - wyjaśnił Korzeniowski.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo