Komisja Europejska poinformowała w piątek, że otrzymała wystarczające poparcie od członków UE, aby nałożyć cła. Taryfy mają się wahać od 7,8 do 35,3 procent w zależności od producenta. Są dodatkiem do standardowego unijnego cła importowego na samochody wynoszącego 10 procent. Chiny wyraziły już swój stanowczy sprzeciw.
Jak zauważa Reuters, proponowane cła na produkowane w Chinach pojazdy elektryczne w wysokości do 45 proc. będą kosztować producentów samochodów dodatkowe miliardy dolarów. Mają zacząć być naliczane od przyszłego miesiąca przez kolejne pięć lat.
Komisja Europejska, która nadzoruje politykę handlową UE, oświadczyła, że po rocznym dochodzeniu związanym z subsydiowaniem chińskich aut elektrycznych przeciwstawia się temu, co uważa za nieuczciwe wsparcie chińskiego biznesu motoryzacyjnego. Jednocześnie oznajmiła również, że będzie kontynuować rozmowy z Pekinem w tym zakresie. Możliwym kompromisem mogłoby być ustalenie minimalnych cen sprzedaży.
Podział w Europie
W piątek w kluczowym głosowaniu 10 członków UE poparło cła, 5 było przeciw, a 12 wstrzymało się od głosu. Jak dowiedziała się PAP, przeciwko wprowadzeniu ceł były: Niemcy, Węgry, Malta, Słowenia i Słowacja. Od głosu wstrzymały się: Belgia, Czechy, Grecja, Hiszpania, Chorwacja, Cypr, Luksemburg, Austria, Portugalia, Rumunia, Szwecja i Finlandia. Pozostałe kraje UE były za.
Zablokowanie wniosku wymagałoby sprzeciwu większości kwalifikowanej 15 członków UE, reprezentujących 65 proc. populacji UE. W środę agencja Reutera informowała, że rozwiązanie prawdopodobnie zostanie przyjęte, a Francja, Włochy i Polska planują głosować za jego przyjęciem.
Jak zauważa Reuters, piątkowe głosowanie odzwierciedlało podziały w Europie w sprawie stosunków handlowych z Chinami. Niektóre kraje chcą zdecydowanego stanowiska wobec tego, co uważają za nadmierne dotacje państwowe, i mają świadomość, że dziesięć lat temu UE nie nałożyła ceł na chińskie panele słoneczne, w efekcie czego Chiny mają ponad 90 proc. udziału w unijnym rynku fotowoltaiki.
Inne kraje chcą zachęcać chińskie inwestycje lub obawiają się wojny handlowej typu "wet za wet". W ramach czegoś, co już zostało uznane za odwet, Pekin wszczął w tym roku własne dochodzenia w sprawie importu unijnych brandy, produktów mlecznych i wieprzowych.
Branża boi się skutków
Dyrektor naczelny BMW Oliver Zipse określił głosowanie jako "fatalny sygnał dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego". Powiedział, że aby zapobiec konfliktowi handlowemu, potrzebne jest szybkie porozumienie między Brukselą a Pekinem. Volkswagen stwierdził, że planowane cła to "złe podejście".
Geely Holding, chiński producent, wyraził "głębokie rozczarowanie" decyzją Komisji, twierdząc, że może ona utrudnić stosunki gospodarcze między UE a Chinami oraz zaszkodzić europejskim firmom i konsumentom.
Francuskie stowarzyszenie samochodowe PFA stwierdziło, że dobrze, iż członkowie UE poparli cła, dodając, że opowiada się za wolnym handlem, o ile jest on sprawiedliwy.
Stellantis, właściciel takich marek jak Abarth, Alfa Romeo, Chrysler, Citroën, Dodge, DS, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot, oświadczył, że wspiera wolną i uczciwą konkurencję oraz że sektor znajduje się pod presją ambitnych planów redukcji emisji dwutlenku węgla i "chińskiej globalnej ofensywy handlowej".
Głos protestu z Pekinu
Chińska Izba Handlowa przy UE wezwała Brukselę, by opóźniła wdrożenie ceł na import produkowanych w Chinach elektryków. To reakcja na ogłoszenie przez Komisję Europejską, że otrzymała wystarczające poparcie od członków UE, aby nałożyć te taryfy. Stanowczy sprzeciw wyraziło również ministerstwo handlu w Pekinie.
Organizacja reprezentująca chińskie firmy w UE przekazała w komunikacie prasowym, że jest "głęboko rozczarowana wynikiem głosowania" i "zdecydowanie wzywa Unię Europejską do rozważnego podejścia do zastosowania ostatecznych środków, opóźnienia wprowadzenia ceł i nadania priorytetu rozwiązywaniu sporów i napięć handlowych w drodze dialogu".
Niezadowolenie wyraziły także władze w Pekinie.
"Chiny stanowczo sprzeciwiają się nieuczciwym, niezgodnym i nieuzasadnionym praktykom protekcjonistycznym UE w tej sprawie i zdecydowanie sprzeciwiają się nałożeniu przez UE ceł antysubsydyjnych na chińskie pojazdy elektryczne" - przekazało chińskie ministerstwo handlu.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/ mares90