Ukraińskie wojsko całkowicie okrążyło Donieck i szykuje się do odbicia miasta - oznajmił rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko. Przedstawiciele władz w Kijowie twierdzą, że z miasta uciekł już dowódca bojówek, Igor Striełkow.
Walki o odcięcie separatystów donieckich od ługańskich trwają od wielu tygodni ze zmiennym powodzeniem. Ukraińskie wojsko kilka razy atakowało z południa i północy, ale pomimo szybkiego ogłoszenia sukcesu, następnie okazywało się, że nie był on całkowity.
Teraz Kijów ponownie twierdzi, że Donieck jest całkowicie okrążony. Jak powiedział Łysenko, wojsko w ostatnich dniach odniosło "znaczące sukcesy", które doprowadziły do podziałów wśród separatystów. Teraz oddziały rządowe mają się znajdować na pozycjach wyjściowych do natarcia na Donieck. - Siły antyterrorystyczne przygotowują się do ostatniej fazy oswobodzenia miasta. Donieck jest całkowicie odcięty od Ługańska. Chcemy oswobodzić oba miasta, ale lepiej najpierw zająć to pierwsze, bo jest ważniejsze - stwierdził Łysenko.
Kilka godzin później wojsko podało najnowsze dane na temat liczby żołnierzy poległych w walkach. Od maja zginęło ich 568.
Ważne wzniesienie zdobyte
Zweryfikowanie wypowiedzi przedstawicieli władz w Kijowie jest trudne. W przeszłości już wielokrotnie ogłaszali oni wielkie sukcesy i zajęcie kolejnych miast, po czym okazywało się, że były to twierdzenia na wyrost. Pewne jest to, że wojsko w ostatnim czasie odnotowuje postępy.
W ostatnich godzinach pojawiły się dowody na to, że siły rządowe ostatecznie opanowały strategiczne wzniesienie Saur Mogiła. Pierwszy raz informowano o tym dwa tygodnie temu, ale od tego czasu wierzchołek przechodził z rąk do rąk. Teraz do sieci trafiło wiele zdjęć przedstawiających żołnierzy spokojnie stojących na szczycie, z wzniesioną flagą ukraińską. Separatyści twierdzą, że fotografie wykonano podczas krótkiej przerwy w walce i wojsko nadal nie odniosło zwycięstwa. Saur Mogiła dominuje nad terenem na południe od bardzo ważnych dla separatystów miast Sniżne, Torez i Krasny Łucz. W kierunku tego ostatniego przez weekend nacierało wojsko, przynajmniej częściowo je zajmując. Broniący go kozacy z Ługańskiej Republiki Ludowej mieli się wycofać.
Ucieczki, dezercje?
Doradca szefa ukraińskiego MSW Zorian Szkiriak twierdzi wręcz, że nie tylko kozacy "uciekli", ale sam "dowódca sił zbrojnych Donieckiej Republiki Ludowej Igor Striełkow (vel Girkin) ulotnił się z okrążanego Doniecka". Wśród separatystów mają się szerzyć "masowe dezercje". Ukrainiec twierdzi przy tym, że "terroryści" martwią się teraz głównie tym, jak "uratować własną skórę". Ucieczka przez granicę do Rosji ma być rzekomo wykluczona, bowiem Moskwa nie chce przyjmować przegranych i wydała rozkaz "likwidacji" uciekinierów.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, UNIAN, tvn24.pl