Majdan zerwał negocjacje z władzą. Protestujący poprzez podniesienie rąk zdecydowali, że opozycja ma porzucić dalsze rozmowy z prezydentem Janukowyczem. W zamian za utworzenie strefy buforowej na ul. Hruszewskiego i cofnięcie się demonstrujących na Plac Europejski władza obiecała zaprzestać stosowania represji politycznych i wypuścić z więzień wszystkich protestujących. - Rozszerzamy Majdan na Kijów i inne miasta - powiedział Arsenij Jaceniuk po głosowaniu.
Na ul. Hruszewskiego powstały nowe barykady, znacznie solidniejsze od poprzednich
Barricades erected by protesters at Rivne Regional Administration they occupy per http://t.co/VMWiO5vAHi |PR News pic.twitter.com/fd4uNwkYtW
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) styczeń 24, 2014
Ukraina ma zapłacić Gazpromowi 2,7 mld dolarów za dostawy gazu w 2013 roku. Termin mija 25 stycznia, przy czym Kijów już rozpoczął spłatę zadłużenia - poinformował w czwartek wiceszef departamentu spraw zagranicznych rosyjskiego giganta gazowego, Wiktor Wałow. Nie wykluczył, że strona ukraińska wystąpi o prolongatę - podała agencja Interfax-Ukraina.
Przedstawiciel Gazpromu wyraził także nadzieję, że skoro Rosja obniżyła Ukrainie cenę surowca, Ukraina w 2014 roku kupi od Rosji 35-40 mld m3 gazu. Wyjaśnił, że chodzi mu dostawy w ramach kontraktu z ukraińskim przedsiębiorstwem "Naftohaz".
Na początku stycznia Naftohaz i Gazprom podpisały aneks do kontraktu gazowego z 2009 r., zgodnie z którym w pierwszym kwartale 2014 roku cena gazu dla Ukrainy wyniesie 268,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Obniżkę ceny zapowiedział w grudniu ubiegłego roku rosyjski prezydent Władimir Putin podczas wizyty w Moskwie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Vitalii Sediuk, dziennikarz w Kijowie, pisze na Twitterze, że protestujący w Kijowie szykują się na atak. Zakładają kaski i maski gazowe.
Protestors in #Kyiv now preparing for attack wearing helmets and gas masks #Euromaidan #Євромайдан pic.twitter.com/kxwn5Ez9vn
— Vitalii Sediuk (@VitaliiSediuk) styczeń 23, 2014
Ukraińcy rozbudowują Majdan. Wznoszą nowe barykady
Korespondentka Kanału 5: Pomimo zapewnień o pokojowych protestach po zerwaniu negocjacji z Janukowyczem, obawiam się nieuchronnej eskalacji konfliktu
Despite opposition promising peaceful protest after calling it quits with negotiations with #Yanukovych, I fear further escalation imminent
— Myroslava Petsa (@myroslavapetsa) styczeń 23, 2014
results of today\\\\\\'s mass vote: ✔to peacefully expand the #Euromaidan zone in Kyiv/other cities ✔to halt talks w/ Yanukovych ✔truce (unclear)
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 23, 2014
Jaceniuk: wyłącznie pokojowy protest, proszę o dyscyplinę i odpowiedzialność
Przemawia Arsenij Jaceniuk
JACENIUK: ROZSZERZAMY MAJDAN
MAJDAN ODRZUCIŁ NEGOCJACJE Z WŁADZĄ
Tiahnybok pyta o zdanie Majdan, czy "trójka" ma kontynuować negocjacje z władzą, czy je porzucić. Majdan ma zdecydować przez podniesienie ręki
Władza gotowa jest wypuścić naszych ludzi z więzień, jeśli powstanie strefa buforowa pomiędzy milicją i protestującymi - powiedział Tiahnybok.
Tiahnybok: Przedstawiliśmy szereg żądań. Najpierw, że mają zwolnić więźniów. Strona prezydencka powiedziała, że w więzieniu jest stu aktywistów, jutro ma zostać zatrzymanych kolejnych 50 osób, a w następnych dniach nawet 1000 osób.
Przemawia Ołeh Tiahnybok, szef Swobody
Jedyne, co udało nam się uzyskać, to zwolnienie zatrzymanych aktywistów - powiedział Kliczko.
Jestem przekonany, że bez krwi jesteśmy w stanie zmienić władzę - powiedział Kliczko. Dodał, że poprzez strajk Majdan wypowie swój stosunek do Janukowycza. - Jestem przekonany, że potrafimy, przedstawimy kluczowe kroki, żeby wygrać - powiedział.
Kliczko: Jestem gotów oddać wszystko, aby żyć z wami w wolnym kraju
Kliczko: Janukowycz odmówił rezygnacji z urzędu
Na Euromajdanie przemawia Witalij Kliczko
Majdan nie chce przepuścić Witalija Kliczki do sceny
Protestujący na Twitterze przekazują sobie informacje, że Witalij Kliczko poprosił protestujących o kolejne 3 dni rozejmu. W tym czasie mają zostać wypuszczeni z więzień wszyscy protestujący. Został wygwizdany.
Na ul. Hruszewskiego ponownie płoną opony
Brak politycznego doświadczenia opozycji działa na jej niekorzyść:
The opposition’s political inexperience is being played against them. #EuroMaidan
— Free Ukraine (@Ukrainolution) styczeń 23, 2014
Według nieoficjalnych informacji, prezydent Janukowycz zaproponował przedłużenie rozejmu do soboty. Ludzie na Euromajdanie skanują: "Wstyd!"
- Szanse powstrzymania rozlewu krwi na Ukrainie są wysokie - oświadczył w czwartek wieczorem jeden z liderów ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk po rozmowach z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Spotkanie w administracji prezydenckiej, w którym uczestniczyli także inni opozycyjni przywódcy, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok, trwało ok. 5 godzin.
Oburzeni polityką władz Ukraińcy opanowali w czwartek dwie kolejne siedziby obwodowych (wojewódzkich) administracji państwowych: w Tarnopolu, na zachodniej Ukrainie, oraz w Czerkasach, w centrum kraju.
Na Majdanie trwa oczekiwanie na przemówienie Witalija Kliczki. Rozmowy z Janukowyczem przedłużają się jednak. Panuje spokój.
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wezwał Wiktora Janukowycza do złagodzenia napięcia między protestującymi w Kijowie a milicją. Zaapelował o podjęcie kroków w celu wyeliminowania przemocy i podkreślił konieczność dialogu. Zachęcił także go do szukania pokojowego rozwiązania kryzysu.
Aktywiści z Majdanu czuwają przy świecach, by oddać hołd zabitym w zamieszkach z milicją. W starciach zginęło - według opozycji - co najmniej pięć osób.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w przeprowadzonej w czwartek rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem ostro potępiła przypadki użycia siły podczas wydarzeń w Kijowie i zaapelowała do niego o podjęcie poważnego dialogu z opozycją.
Tak wyglądały czwartkowe rozmowy opozycji z Janukowyczem:
Co najmniej 10 osób zostało zatrzymanych w czwartek w Mińsku za akcję upamiętnienia zabitego w środę w Kijowie Białorusina – poinformował tygodnik „Nasza Niwa” na swojej stronie internetowej, powołując się na świadka tego wydarzenia. Kilkudziesięciu młodych ludzi, głównie z organizacji Alternatywa i ruchu solidarności „Razem”, wyszło z portretem zabitego 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego i ze zniczami przed budynek ukraińskiej ambasady w Mińsku oraz przed pomnik ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki na pobliskim skwerze. Zebrani odśpiewali białoruski hymn religijny "Mahutny Boża" (Boże Wszechmogący). Kiedy już się rozchodzili, zostali zatrzymani przez siły specjalne.
Lider Alternatywy Aleh Korbacz powiedział Radiu Swaboda, że zatrzymanych po akcji solidarności z Ukraińcami przewieziono na komisariat.
Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton pojedzie w przyszłym tygodniu do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i liderami opozycji dla ułatwienia dialogu w celu politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie - poinformowano w czwartek. - Jedynie powszechny dialog pozwoli naprawdę posunąć sprawy naprzód. Drzwi do dialogu i rozwiązania politycznego muszą pozostać otwarte - głosi oświadczenie Catherine Ashton.
Od chwili zawarcia rozejmu aż do wieczora z oddalonego o kilkaset metrów Majdanu dziesiątki manifestantów znosiły opony, które były układane przy świeżo zgaszonej barykadzie. W jej pobliżu, na ulicy, leżały koktajle Mołotowa i stosy zerwanej wcześniej kostki brukowej.
Wczesnym popołudniem w pobliżu ulicy Instytuckiej dochodzącej do Majdanu grupa przeciwników rządu ćwiczyła miotanie kamieniami z procy, składającej się ze sznura z miseczką na pocisk. Na pustym i oddzielonym od ulicy płotem placu ćwiczący trenowali wyrzucanie kamieni na większą odległość. Jako pocisków demonstranci używają skutych m.in. z Majdanu i pokruszonych kostek brukowych, które były przenoszone w workach na ulicę Hruszewskiego. Na Majdan w ciągu dnia trafiały kolejne dostawy kasków budowlanych, które były rozdawane manifestantom. W podziemnych przejściach pod głównym planem Kijowa większość sklepów jest nieczynna. Wśród działających są jedynie sklepy spożywcze i kramy, na których można kupić szaliki i czapki w barwach Ukrainy. Znacznie lepiej, niż żółto-niebieskie czapki sprzedają się jednak czarne kominiarki używane podczas demonstracji. Zapas kominiarek wyczerpał się w ciągu dnia.
Kliczko, który spotkał się w czwartek z prezydentem Ukrainy, uścisnął Janukowyczowi rękę:
O godzinie 19. wygasł ogłoszony wcześniej w czwartek rozejm. Na Majdanie jest jednak spokojnie.
Biały Dom poinformował, że rozważa wprowadzenie sankcji przeciwko Ukrainie jako odpowiedź na użycie siły przez milicję. Według amerykańskiej administracji, wzrost napięcia na Ukrainie jest bezpośrednią konsekwencją porażki rządu, który nie uznaje praw swoich obywateli.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wezwał w czwartek "polityków Wschodu i Zachodu" o przerwanie walki, jaką prowadzą między sobą o wpływy w jego kraju. - Nasz naród sam poradzi sobie z problemami, jakie teraz przeżywamy - oświadczył.
Nagi mężczyzna upokarzany i fotografowany przez oddziały Berkutu - takie nagranie pojawiło się w sieci:
Także Francois Hollande potępił użycie siły wobec protestujących na Ukrainie i wezwał władze do szukania dialogu.
Specjalne posiedzenie parlamentu Ukrainy, poświęcone złagodzeniu napięcia w kraju, gdzie od pięciu dni trwają starcia przeciwników władz z milicją, odbędzie się we wtorek – poinformowano na stronie internetowej Rady Najwyższej w Kijowie.
Ukraiński premier Mykoła Azarow oświadczył, że na razie nie ma potrzeby wprowadzania stanu wyjątkowego w kraju. Powiedział również, że rząd jest w stanie szybko przywrócić porządek, używając do tego "wszelkich metod".
Ministrowie Spraw Zagranicznych Czech, Węgier, Polski i Słowacji wydali wspólne oświadczenie dotyczące wydarzeń na Ukrainie. Wyrazili w nim, że są "wstrząśnięci" doniesieniami o śmiertelnych ofiarach starć w Kijowie. - Zdecydowanie potępiamy zabijanie demonstrantów; jest to działanie, którego nie da się w żaden sposób usprawiedliwić - napisali Radosław Sikorski, Jan Kohout, János Martonyi, Miroslav Lajčák. Złożyli również kondolencje rodzinom ofiar.
Wspólne oświadczenie Ministrów Spraw Zagranicznych Czech, Węgier, Polski i Słowacji (V4) o sytuacji na #Ukraina http://t.co/xNCpvOMfpR
— Marcin Wojciechowski (@maw75) January 23, 2014
Rozejm ma wygasnąć za niecałe dwie godziny. W Kijowie oraz innych miastach protestujący zwierają szyki.
Posłowie porozumieli się co do treści uchwały ws. Ukrainy:
Azarow zdementował też pogłoski, że cofnięto mu zaproszenie na forum w Davos. Zarzekał się, że władze Ukrainy nie mają nic wspólnego ze śmiercią ludzi podczas protestów.
W czwartek na murach w Kijowie pojawiły się ulotki z twarzą Nihojana i apelem o wskazanie jego zabójcy. Autor ulotki za informację o milicjancie z Berkuta – "zabójcy Ormianina" - oferuje nagrodę w wysokości 5 tysięcy dolarów, zaś za jego głowę aż 100 tysięcy dolarów.
Do prezydenta Janukowycza zadzwonił dzisiaj Jose Manuel Barroso:
In light of the current situation in #Ukraine, I've called President Yanukovych this morning. Read about it here http://t.co/MNlwjSdW97
— José Manuel Barroso (@BarrosoEU) January 23, 2014
Na Majdanie są także księża:
Antyrządowe protesty opozycji na Ukrainie to "autentyczna próba dokonania puczu" - ocenił premier tego kraju Mykoła Azarow w czwartek w Davos. Jego zdaniem rozpisanie przedterminowych wyborów prezydenckich - czego domaga się opozycja - jest nierealne.
Pilne posiedzenie ukraińskiego parlamentu, które może się odbyć w przyszłym tygodniu, rozpatrzy dymisję rządu oraz odwołanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw - oświadczył przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak. - Jest bardzo dużo problemów, których nie należy rozwiązywać na Majdanie, lecz w sali posiedzeń. Większość parlamentarna i opozycja powinny się zebrać i rozpatrzyć wszystkie problemy: i dymisję rządu i pytania dotyczące przyjętych przez Radę Najwyższą ustaw - powiedział Rybak na naradzie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Z propozycją zwołania posiedzenia Rady wystąpił Janukowycz. - Wiecie, że masowym zamieszkom towarzyszyła przemoc, przelew krwi i podpalenia. Dziś sytuacja wymaga natychmiastowego uregulowania. Proszę pana o zwołanie deputowanych i omówienie tej sytuacji – oświadczył prezydent.
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak zapowiedział w czwartek zwołanie pilnej sesji parlamentu w celu złagodzenia napięcia w jego kraju, gdzie - jak podają przeciwnicy władz - od środy zginęło co najmniej pięć osób. - Sądzę, że podpiszę odpowiednie rozporządzenie jeszcze dziś i na początku przyszłego tygodnia zaprosimy deputowanych do Rady Najwyższej - oświadczył podczas spotkania z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
Kilka tysięcy ludzi zajęło w czwartek siedziby obwodowych administracji państwowych we Lwowie i Równem, ogłaszając, że przejmują w nich władzę i domagając się wyprowadzenia sił MSW z Kijowa, gdzie trwają zamieszki między milicją a przeciwnikami rządu.
Licząca około 40 osób grupa ludzi protestowała w czwartek przed konsulatem RP w Charkowie, domagając się od Polski zaprzestania ingerencji w sprawy wewnętrzne Ukrainy. Dzień wcześniej do podobnej akcji doszło przed polską ambasadą w Kijowie.
Burmistrz Lwowa zrezygnował z pełnienia swej funkcji w związku z protestami mieszkańców na miejscowym Euromajdanie - donoszą dziennikarze.
Blocked by #Euromaidan protesters the Governor of Lviv Salo wrote a letter of resignation,ppl let him go after that
https://t.co/0Vlu0LhSrF
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 23, 2014
Raz jeszcze przypominamy o tym, jak wyglądała ostatnia noc w Kijowie na zdjęciach reporterów
Rosja w sprawy Ukrainy się "nie miesza" (rzecznik Władimira Putina), ale z "bratniego narodu" (Sergiej Ławrow) płyną niepokojące informacje, które cytuje PAP.
Rosja ostrzega, że otrzymanie przez Ukrainę rosyjskiego kredytu zależy od tego, na jakie ustępstwa wobec opozycji pójdzie ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz - informuje w czwartek dziennik "Wiedomosti". Gazeta powołuje się na "rosyjskiego urzędnika federalnego", według którego "na razie nie ma mowy o wstrzymaniu wypłacania transz kredytu, jednak wszyscy rozumieją, że jeśli ryzyko polityczne na Ukrainie będzie rosnąć, jeśli powstanie tam groźba zmiany władzy, to strona rosyjska ponownie przeanalizuje sytuację".
Jest głos w sprawie wydarzeń w Kijowie ze strony Angeli Merkel - najważniejszego światowego polityka, który do tej pory skomentował starcia na Majdanie Niepodległości.
- Oczekujemy od rządu ukraińskiego, że będzie przestrzegał demokratycznych wolności, szczególnie prawa do pokojowych demonstracji, że będzie chronił życie, że nie dojdzie do użycia siły - powiedziała Merkel po zakończeniu dwudniowego wyjazdowego posiedzenia rządu w Meseburgu pod Berlinem.
- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, a nawet wręcz oburzeni sposobem, w jaki przeforsowano ustawy, które kwestionują te podstawowe prawa - powiedziała Merkel. Jak podkreśliła, jej rząd będzie "intensywnie" zabiegał o to, by ukraińska opozycja mogła korzystać z prawa do demonstrowania. Każdy rząd ma obowiązek zapewnienia swoim obywatelom prawa do pokojowych demonstracji - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
- Każdy obywatel Ukrainy, który czuje się wolnym obywatelem jest w Kijowie i w innych miastach, na innych euromajdanach. Chciałem podtrzymać naszą brać, która walczy za wolną Ukrainę - powiedział w rozmowie z TVN24 Wasyl Pawluk, przewodniczący Rady Miasta Lwowa, który pojawił się na Majdanie Niepodległości w czwartek.
O tym, co się stało w ostatnich dniach w Kijowie Pawluk postanowił mówić "otwarcie". - To jest projekt Moskwy, Kremla. Władz ukraińskich i prezydenta już dla mnie nie ma. Wszyscy mamy takie zdanie i wiadomości, które mówią, że oni pracują na Moskwę.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso rozmawiał w czwartek telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem i zaoferował pomoc Unii Europejskiej w uspokojeniu sytuacji w tym kraju - poinformował rzecznik KE Olivier Bailly.
Dodał, że w piątek w Kijowie będzie komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. Barroso poinformował też Janukowycza, że UE przeanalizuje konsekwencje ostatnich wydarzeń na Ukrainie dla wzajemnych stosunków.
Wiktor Janukowycz jest tylko marionetką Władimira Putina - pisze niemiecka prasa i nie pozostawia "suchej nitki" na włodarzu Kremla. To jego uznaje za głównego winnego niepokojów na Ukrainie. UE media za Odrą wzywają tymczasem do "przebudzenia się".
Wygląda na to, że rozejm wszedł w życie. Barykady z opon zostały wygaszone.
Looks like the truce is on! Fire barricades are extinguished
#Euromaidan pic.twitter.com/hXhfbT8zI7
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 23, 2014
Według kijowskiego ratusza od godz. 19 w środę z prośbą o pomoc zwróciło się do stołecznych placówek medycznych 157 uczestników protestów; 72 z nich hospitalizowano. Lekarze ochotnicy, którzy opatrują ludzi bezpośrednio na miejscu wydarzeń mówili w środę, że rannych zostało 300 osób.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy podało, że od początku starć na ul. Hruszewskiego, czyli od niedzieli, obrażenia odniosło 254 funkcjonariuszy milicji; 104 z nich trafiło do szpitala.
Rozejm w starciach między przeciwnikami rządu a milicją do godz. 19 czasu polskiego w czwartek ogłosił jeden z przywódców ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko po rozmowach z dowództwem sił MSW Ukrainy, broniących dojazdu do dzielnicy rządowej w Kijowie.
Zawieszenie broni zawarto, by opozycja mogła udać się na negocjacje o uregulowaniu konfliktu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
- O godzinie 8 (wieczorem, czyli godz. 19 w Polsce) wracam do was i składam relację z rozmów – zadeklarował Kliczko przemawiając do zgromadzonych przy ustawionej przez protestujących barykadzie na ulicy Hruszewskiego.
W czwartkowy poranek doszło do zamieszek między milicją a protestującymi przy barykadzie na ul. Hruszewskiego. Od strony dzielnicy rządowej na demonstrantów cały czas leje się woda, którą strażacy bezskutecznie starają się zlikwidować ogniową zaporę z opon.
Tak wyglądał Majdan dzisiaj, tuż przed południem.
Znicze ku pamięci zabitego w środę opozycjonisty Serhija Nihojana palą się na Majdanie od środowego wieczora.
Ukraińscy dziennikarze donoszą, że na Majdanie jest Witalij Kliczko. Został przywitany brawami, ale ludzie krzyczą też w jego kierunku, by więcej "nie podawał ręki temu mordercy" Janukowyczowi.
W środę Kliczko uczestniczył z ramienia opozycji w rozmowach z prezydentem Ukrainy.
#Euromaidan ppl are screaming at @Vitaliy_Klychko: thank u, but don't shake hands w/ that killer anymore, he's killing us
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 23, 2014
Witalij Kliczko wzywa do protestu: "Wyjdźcie na godzinę z pracy! Wszyscy na ulice o godz. 12.!"
Облишити роботу на годину - виходьте всі на вулицю о 12 годині!
— Віталій Кличко (@Vitaliy_Klychko) styczeń 23, 2014
Niemieckie media wskazują w czwartek na odpowiedzialność prezydenta Rosji Władimira Putina za eskalację konfliktu na Ukrainie. Komentatorzy ostrzegają opozycję z Witalijem Kliczką na czele przed sojuszem z radykalnymi siłami.
Dziennik "Die Welt" pisze, że odpowiedzialność za przemoc i ofiary śmiertelne na Ukrainie spada na Putina i apeluje do UE, by przeciwstawiła się Rosji.
"Ukraina staje się w błyskawicznym tempie państwem policyjnym" - czytamy w "Die Welt". Za "godne ubolewania i fatalne" gazeta uznała sięganie przez radykalny margines opozycji po środki przemocy, tłumacząc jednak, że to ukraiński rząd doprowadził do zaognienia sytuacji "forsując w szybkim tempie represyjne ustawy, pozwalające na ściganie pokojowych demonstrantów jakby byli kryminalistami".
Martin Schulz rozmawiał w środę z przedstawicielami opozycji, a także władz Ukrainy. Mówi jednak, że były "trudne" i czuje się "dość bezradny". Przewodniczący Parlamentu Europejskiego dodał, że Wiktor Janukowycz jest "demokratycznie wybranym prezydentem", ale niepokoi go jego postawa:
- Stawmy czoło faktom. Janukowycz sprawował rządy mając większość w parlamencie i poparcie większości społeczeństwa. To się zmieniło. Każdy rozsądnie myślący prezydent w tej sytuacji (wielkich protestów społecznych) rozwiązałby parlament i rozpisał nowe wybory.
Schultz nie wyklucza w związku z sytuacją na Ukrainie wprowadzenia sankcji wobec Kijowa. - Sankcje UE są możliwe - stwierdza.
Duży wywiad z przewodniczącym PE w magazynie "Deutschlandfunk".
- Wywlekli wszystkich z samochodu, ja zostałem na środkowym siedzeniu. Nagle oberwałem gazem w twarz. Potem i mnie wyciągnęli, rzucili na ziemię, zaczęli bić pałkami, kopać - relacjonował nocny atak Berkutu jeden z uczestników Automajdanu zabezpieczającego demonstracje opozycji wokół centrum Kijowa.
Poniżej wywiad Pawła Łukasika z młodymi ludźmi i ostatnia relacja z Kijowa.
Władimir Putin słowami swego rzecznika dziwi się, jest skonsternowany i oburzony mieszaniem się Zachodu w wewnętrzne sprawy demokratycznego państwa, jakim jest Ukraina. Dodaje, że Rosja w jej sprawy nie miesza się i mieszać nie będzie.
W nocy zniknęło kilkunastu ochotników Automajdanu - grupy ludzi patrolujących okolice Majdanu w samochodach.
Po środowych starciach w Kijowie, protestujący czuwali na Majdanie Niepodległości i u wylotu ulicy Hruszewskiego przez całą noc. Nastroje wśród demonstrantów radykalizują się. - Nikt nie wie co będzie dalej. Może Bóg wie - powiedział jeden z uczestników protestu w Kijowie. Podkreślił, że prezydent Janukowycz nie jest osobą skorą do szukania kompromisów. - On nie rozumie, że my musimy znaleźć jakiś kompromis - dodał. Protestujący wyznał, że nie jest optymistą. - Będzie dalej eskalacja - przyznał ze smutkiem.
Maxin Eristavi twierdzi, że wśród wielu zaginionych protestujących są też dziennikarze.
The number of kidnapped or missing #Euromaidan people in Kyiv is just alarming, some journos among them
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 23, 2014
Jedna z kamer zarejestrowała moment przewożenia ciała zabitego w środę demonstranta, w podniosłej atmosferze protestów o "wolną Ukrainę".
- Wasza wolność musi dojrzeć w walce. Wytrwajcie w wierności swojemu krajowi - z takim przesłaniem do narodu ukraińskiego zwrócili się w specjalnym nagraniu wideo czterej polscy opozycjoniści z czasów pierwszej "Solidarności". Czesław Bielecki, Zbigniew Bujak, Zbigniew Romaszewski i Henryk Wujec przekazali Ukraińcom wyrazy wsparcia i solidarności w walce o wolność. Zaprezentowali też znak Solidarności w kolorach ukraińskiej flagi.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która w przyszłym tygodniu ma się pojawić na Łotwie, być może dołoży do swoich planów wizytę w Kijowie - podaje czwartkowy "The Wall Street Journal".
Z TVN24 rozmawiał właśnie Mykoła Kniażycki z Batkwiszczyny - opozycyjnej partii, której współtwórczynią jest Julia Tymoszenko. Kniażycki mówił o zatrzymanych w nocy kilkunastu osobach na co dzień działających w mobilnej straży kijowskiego majdanu - tzw. Automajdanie.
- Automajdan to grupa młodych ludzi, którzy bronią zebranych poruszając się samochodami - wytłumaczył uczestnik protestów, dodając, że część z nich nie wróciła do namiotów po nocnym patrolu, gdy zareagowali na telefon o tituszkach demolujących jeden ze sklepów. Wrócili za to inni, którzy "mają połamane ręce" i obite twarze. Mieli mówić opatrującym ich kolegom, że zostali pobici przez specjalne oddziały policji Berkut, które czekały na nich w tym miejscu w autobusie.
- Tutaj jest bardzo dużo radykalnych ludzi, którzy już nie wierzą w zmiany. Ja w nie wierzę, bo jestem politykiem - mówił też Kniażycki, dodając jednak, że dzisiaj do "żadnego przełomu" w rozmowach opozycji z prezydentem, które zostały zapowiedziane w środę, nie dojdzie, m.in. dlatego, że władze Ukrainy nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, że to, co się dzieje w Kijowie, dotyczy wielu ludzi w całym kraju.
- Im się ciągle wydaje, że tutaj stoją ludzie, którym ktoś zapłacił - podsumował.
Podsumowanie nocy przez reportera TVN24.
A o tym jak gorąco jest na Majdanie i z jakim nastawieniem do czwartkowych działań podchodzą protestujący musi chyba świadczyć to, co na scenie, a następnie na Twitterze powiedział i napisał Arsenij Jaceniuk. "Janukowycz ma 24 godziny na uspokojenie sytuacji. Jeśli nie - idziemy dalej razem. Jak kula w łeb - to kula w łeb."
У Януковича є 24 години на мирне врегулювання. Якщо ні - завтра йдемо разом вперед. Якщо куля в лоб - то куля в лоб. http://t.co/v4urMiJ1VX
— Arseniy Yatsenyuk (@Yatsenyuk_AP) styczeń 22, 2014
Tituszki nie zawsze jednak stają się takimi bohaterami. W poniedziałek straż Majdanu schwytała jedną z grup i zmusiła do przejścia wokół niego oraz powtarzania do zgromadzonych wokół protestujących i gapiów: "Przebaczcie".
Maksim Eristavi, ukraiński dziennikarz ormiańskiego pochodzenia piszący dla "Voice of Russia", publikuje na Twitterze zdjęcie tablicy witającej przechodniów u wejścia do ambasady USA w Kijowie. W nocy z Amerykanami podobno "przywitali się" tituszki, czyli nasyłani przez władze chuligani, którzy mają destabilizować sytuację wokół Majdanu i na nim. W tablicę poleciały jajka.
Pro-govt titushki attacked w/ eggs the US embassy welcome sign in Kyiv #Euromaidan pic.twitter.com/oa0TXjuNTG
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) styczeń 22, 2014
Środa przyniosła tragiczny bilans walk na ulicach Kijowa. Oto podsumowanie ostatnich 24 godzin.
Leonid Kuczma, prezydent Ukrainy w latach 1994-2005, stwierdził, że świat ma słabe pojęcie o tym, co naprawdę dzieje się na Ukrainie. - Kraje zachodnie mają informacje z mediów i jakichś zewnętrznych osądów - stwierdził, cytowany przez "Głos Rosji".
Strzelanie koktajlami Mołotowa z katapulty w milicjantów jest nazywane "graniem w Angry Birds" (popularna gra, w której strzela się z procy ptakami w świnie ukrywające się w różnych konstrukcjach). W tym wypadku "świniami" mają być milicjanci.
We play angry birds in our spare time. Guess who the pigs are?
#EuroMaidan #ЄвроМайдан pic.twitter.com/FTOAUTgcoj
— Free Ukraine (@Ukrainolution) styczeń 23, 2014
Jak podaje radio "Głos Rosji", były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk wyraził uznanie dla "cierpliwości" i "wytrwałości" funkcjonariuszów milicji stojących naprzeciw demonstrantów. - Jestem im wdzięczny, tym chłopakom, którzy tam stają. Stoją przed wielkim wyzwaniem: są bici, obrzucani kamieniami i płonącymi miksturami, a pomimo tego trwają - stwierdził Krawczuk.
Nieumundurowani funkcjonariusze w nieoznakowanych pojazdach mieli zaatakować kolumnę samochodów "Automajdanu", czyli aktywistów jeżdżących po Kijowie w formie protestu. Kilka pojazdów należących do opozycjonistów miało zostać zdemolowanych, a ludzie pobici.
#euromaidan #Ukraine @sosmaydan: Berkut cut off Automaidan car on Institutska near Officer\\\'s Club and proceeded to beat up vigilantes!
— Taras Denysenko (@TarasDenysenko) styczeń 23, 2014
Jak twierdzą świadkowie, milicjanci zgromadzili aresztowanych w jednym busie, do którego wrzucili "granat" (najprawdopodobniej hukowy) i odjechali.
На Інститутській невідомі взірвали вен VW - кинули гранату, забрали людей, валяються каски #євромайдан #автомайдан pic.twitter.com/Qy7PRmj7sp
— Vitaliy Moroz (@insider_ua) styczeń 23, 2014
W nocy demonstranci przeprowadzili krótki "ostrzał" kordonu milicji fajerwerkami.
RT@euromaidan Photo by @varlamov #Євромайдан #Евромайдан #Euromaidan #Ukraine pic.twitter.com/ZeKU2wCawe
— jedspaceone (@jedspaceone) styczeń 23, 2014
Tak samo jak podczas najgwałtowniejszych zamieszek w grudniu, teraz również pojawiły się plotki o rzekomym kierowaniu wojska do Kijowa. Część opozycyjnych mediów i internautów powtarza plotkę, iż do stolicy zmierza pociąg z czołgami. Ktoś wykonał nagranie ładowania pojazdów na platformy kolejowe w Czernichowie.
BREAKING: TV station @tsnua reports battle tanks being sent off into #Kiev from #Chernihiv! Be aware! #euromaidan pic.twitter.com/vziWZUKtlR
— Anonymous (@Anon_HAS) styczeń 23, 2014
Ukraiński MON szybko wydał komunikat, w którym przeczy plotkom. Transport trzech czołgów T-64 ma zmierzać do Odessy na południu kraju i nie być w żaden sposób związany z sytuacją w Kijowie.
Nowe barykady mające powstrzymać ewentualny ponowny szturm milicji.
New barricades close to European Square #Euromaidan #Євромайдан pic.twitter.com/bPDHSllt6W
— Vitalii Sediuk (@VitaliiSediuk) styczeń 23, 2014
Nie tylko demonstranci byli bici na ulicach Kijowa.
#Euromaidan pic.twitter.com/FqaMlHHHE0
— BA (@BorisALV) styczeń 23, 2014
Demonstranci wznoszą nowe barykady z worków wypełnionych lodem. Niektóre mają po kilka metrów wysokości. Cofnięto je o około stu metrów względem tych, które w środę szturmowała milicja. W miejscu tamtych jest obecnie "ziemia niczyja" i płonie pas opon.
New barricades are being built. Line of fire in place of old barricades #Євромайдан #euromaidan pic.twitter.com/a40JD38q7f
— Sandor Kolotenko (@iSandor) styczeń 22, 2014
Zajścia w Kijowie potępiły władze Kanady. Zapowiedziano przy tym rozważanie zastosowania "wszelkich możliwych środków" w celu ukarania władz Ukrainy za śmierć demonstrantów.
RT @Sarinn13: Canada condemns #Ukraine in use of violence vs protesters #euromaidan http://t.co/Cz5kpRzZ9H
— theWest (@theWest) styczeń 22, 2014
Demonstranci odbudowali katapultę do ciskania w milicję koktajli Mołotowa oraz kamieni. Jej pierwsza wersja została zniszczona podczas wczorajszych walk. Opozycjoniści cieszą się ze "zmartwychwstania" urządzenia.
Добра нічна новина ”@ukr_catapult: Хто просив щоб я воскресла? Я воскресла. #euromaidan #євромайдан #революція pic.twitter.com/rP7707Ytgk”
— Антон Потапенко (@AntonPotapenko) styczeń 22, 2014
O godz. 19 czasu polskiego formalnie przestał obowiązywać rozejm uzgodniony między opozycją i MSW, aby umożliwić rozmowy opozycji z prezydentem Janukowyczem w sprawie uregulowania konfliktu. Do nowych walk nie doszło, jednak wśród demonstrantów trwa mobilizacja - znoszone są opony do wzmocnienia barykady na ulicy Hruszewskiego prowadzącej do dzielnicy rządowej, niektórzy ćwiczą miotanie kamieni, rozdawano kaski budowlane.
Na wniosek Janukowycza parlament na pilnym posiedzeniu we wtorek ma rozpatrzyć dymisję rządu oraz anulowanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw, czego domaga się opozycja.
Azarow wyklucza wybory
Jednak premier Mykoła Azarow, który jest w Davos na Światowym Forum Gospodarczym, wykluczył wcześniejsze wybory prezydenckie, o co również apeluje opozycja, a antyrządowe protesty nazwał próbą dokonania zamachu stanu. Ocenił, że na razie nie jest konieczne wprowadzenie stanu wyjątkowego, ostrzegł jednak przed "stawianiem rządu w obliczu impasu".
- Niech ludziom się nie wydaje, że rząd nie dysponuje środkami pozwalającymi na zakończenie (obecnej sytuacji). Przywrócenie porządku w kraju jest konstytucyjnym prawem i obowiązkiem rządu - powiedział Azarow.
Janukowycz wzywa do przerwania walki
Janukowycz wezwał w czwartek "polityków Wschodu i Zachodu" do przerwania walki, jaką prowadzą między sobą o wpływy w jego kraju. "Nasz naród sam poradzi sobie z problemami, jakie teraz przeżywamy" - oświadczył.
Powiedział, że kontynuowane są rozmowy z opozycją, od której oczekuje się "konstruktywności i gotowości do kompromisu", a "władza uczyni wszystko, co możliwe, by przywrócić spokój i stabilność na Ukrainie". Dodał, że polecił wypuszczenie zatrzymanych przez milicję dziennikarzy i sprawdzenie wszystkich takich zatrzymań. Ocenił też, że śmierć kilku demonstrantów w Kijowie nastąpiła "w konfrontacji sprowokowanej przez opozycję".
Prokuratura Generalna Ukrainy potwierdziła, że podczas zamieszek w Kijowie w środę od strzałów z broni palnej zginęły dwie osoby spośród demonstrantów. Media i opozycja twierdzą, że wszystkich ofiar śmiertelnych jest pięć, a cztery z nich zginęły od kul snajperów.
Gazeta internetowa „Ukrainska Prawda” udostępniła film, na którym widać, jak milicjanci z sił MSW Ukrainy znęcają się nad rozebranym do naga, stojącym na śniegu człowiekiem, złapanym podczas zamieszek w Kijowie. Na ciele zatrzymanego widać ślady pobicia. MSW poinformowało o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Zajęli siedziby władz
Kilka tysięcy ludzi zajęło w czwartek siedziby władz obwodowych we Lwowie i Równem, ogłaszając, że przejmują w nich władzę i domagając się wyprowadzenia sił MSW z Kijowa. We Lwowie szef tamtejszej administracji Ołeh Sało został przez protestujących zmuszony do napisania podania o dymisję - podały lokalne media.
W reakcji na wydarzenia na Ukrainie sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow wyraził oburzenie z powodu "ingerencji z zewnętrz w procesy wewnętrzne na Ukrainie". Moskwa "nie może pojąć, jak ambasadorowie obcych państw pracujący w Kijowie, mogą mówić, co powinny zrobić władze Ukrainy (...)" - powiedział Pieskow. - Rosja tego nie robiła i robić nie będzie - podkreślił.
Rosyjski dziennik "Wiedomosti" podał, powołując się na źródła we władzach, że otrzymanie przez Kijów rosyjskiego kredytu na sumę 15 mld dolarów zależy od tego, czy "ryzyko polityczne na Ukrainie będzie rosnąć i (czy) powstanie tam groźba zmiany władzy". Pierwszą transzę kredytu, 3 mld USD, Ukraina otrzymała w grudniu.
Oferta pomocy i apel o złagodzenie napięcia
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso w rozmowie z Janukowyczem w czwartek zaoferował pomoc UE w uspokojeniu sytuacji na Ukrainie i zapowiedział, że jeśli się ona nie polepszy, Unia przeanalizuje konsekwencje ostatnich wydarzeń dla wzajemnych stosunków. Według rzecznika KE ukraiński prezydent zapewnił, że jest gotowy do dialogu politycznego i nie wprowadzi stanu wyjątkowego.
Z kolei szef PE Martin Schulz zapowiedział, że UE może nałożyć na władze Ukrainy sankcje, jeśli władze w Kijowie będą dalej stosowały przemoc wobec opozycji. Za sankcjami opowiedzieli się chadecy, największa frakcja w PE.
W piątek i sobotę w Kijowie będzie komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. W przyszłym tygodniu na Ukrainę przybędzie także szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton, by rozmawiać z władzami i opozycją.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła ukraińskie władze przed siłowym rozwiązaniem konfliktu i wyraziła oburzenie z powodu przeforsowania przez rząd ustaw ograniczających prawa podstawowe obywateli; sprzeciwiła się jednak wprowadzeniu sankcji.
Użycie przemocy wobec demonstrantów potępił prezydent Francji Francois Hollande, który zapewnił też, że UE jest nadal gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową z Kijowem. USA zaapelowały do władz w Kijowie o powstrzymanie się od przemocy i dialog z opozycją; nie wykluczono przy tym kolejnych sankcji, np. zakazu wydawania wiz oraz zamrożenia aktywów wobec osób odpowiedzialnych za wydawanie rozkazów lub użycie przemocy.
Autor: mk, adso//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP