Michaił Chodorkowski z trudem przemawiał na MajdanieEspreso TV
Na Majdanie w Kijowie pojawił się Michaił Chodorkowski. Były magnat finansowy, a przez ostatnie 10 lat więzień polityczny Władimira Putina, powiedział do dziesiątek tysięcy zebranych w centrum Kijowa: - Na Majdanie nie ma nazistów i faszystów. Rosyjska propaganda łże jak zawsze.
Chodorkowski, który od kilku miesięcy przebywa na wolności po tym, jak jego wyrok za przestępstwa podatkowe został skrócony, do tej pory milczał, unikając krytyki Władimira Putina.
Bliski łez, o rosyjskiej propagandzie
W Kijowie pojawił się nieoczekiwanie i powiedział do tłumu, który przywitał go brawami, że "rosyjskie władze były zaangażowane w stosowanie przemocy na Majdanie" wobec protestujących.
Wtedy tysiące Ukraińców zaczęły skandować: "Rosjo, powstań!". Chodorkowski wyraźnie się wzruszył i przed dłużą chwilę nie mógł odzyskać głosu.
- Na Majdanie nie ma nazistów i faszystów, a jeżeli nawet są to nie w większej liczbie niż na ulicach Moskwy - kontynuował i dodał: - Rosyjska propaganda łże jak zawsze.
Co kilka zdań przemawiającemu zebrani na Majdanie przerywali brawami. Gdy Chodorkowski powiedział, że "w Rosji są ludzie, którzy też protestują, też się nie boją, ale cenią wolność i chcą żyć w demokratycznym kraju", tłum odpowiedział wielokrotnym: "Dziękujemy!".
Swoje wystąpienie Rosjanin zakończył słowami: - Walczcie i zwyciężajcie. Bóg wam pomaga.