Obwód rostowski Rosji jest pełen wojska. Po drogach nieustannie przemieszczają się kolumny ciężkiego sprzętu, w tym część na zachód, ku granicy z Ukrainą. Rosjanie specjalnie się nie kryją i kilka z takich konwojów nagrał reporter TVN24. Co jechało ku Ukrainie?
Reporter TVN24 Wojciech Bojanowski jest w pobliżu miejscowości Kamieńsk Szachtyński, położonej na skrzyżowaniu dwóch ważnych dróg. Jedna prowadzi z Moskwy na południe ku Rostowowi nad Donem, druga - na zachód ku granicy z Ukrainą.
Ta pierwsza to jedna z głównych arterii w regionie, którą nieustannie przemieszczają się konwoje rosyjskiego wojska z centrum kraju do obwodu rostowskiego i z powrotem. Część z nich skręca na tę drugą trasę w kierunku granicy. Jak twierdzą władze Ukrainy, tą drogą Rosjanie dostarczają separatystom ciężki sprzęt. Strona rosyjska komentuje, że nie ma na to dowodów.
Rzeczywiście, zdjęć przedstawiających rosyjski sprzęt wojskowy przekraczający granicę nie ma. Są tylko takie, na których widać konwoje jadące ku niej, i pojedyncze ujęcia wykonywane przez separatystów, na których widać ich na przykład z produkowanym w Rosji transporterem BTR-80A. Ukraińskie wojsko nie ma takich na wyposażeniu.
Uzbrojenie przeciwlotnicze
Nagrania przedstawiające konwoje jadące ku granicy wykonał również reporter TVN24. Widać na nich trzy różne typy uzbrojenia. Po pierwsze, jest to mobilna wyrzutnia lekkich rakiet przeciwlotniczych Strzała-10. (NATO: SA-13 Gopher).
W tle rzeczona wyrzutnia
W praktyce to zestaw czterech rakiet Strzała-2 odpalanych ręcznie, zamontowanych na pojeździe i uzupełnionych prostą elektroniką ułatwiającą namierzenie celu oraz strzał. Umożliwia to zwiększenie szybkostrzelności i celności w porównaniu do człowieka z wyrzutnią na ramieniu. Już w lipcu pojawiły się zdjęcia pokazujące, iż separatyści mają takie uzbrojenie. Chwalił się nim między innymi batalion Wostok.
Artyleria w drodze
Na innym nagraniu reporter TVN24 uwiecznił baterię artylerii w ruchu. Kolumna pojazdów ciężarowych holowała haubice D-30 kalibru 122 milimetry. To stara radziecka konstrukcja, ale bardzo wytrzymała i spełniająca swoje zadanie, czyli ostrzał celów na dystansie do 15 km.
Jest bardzo popularna na całym świecie, głównie w krajach byłego ZSRR. To główne działo ukraińskiego wojska, do którego posiada ona wielkie zapasy amunicji w spadku jeszcze po Armii Czerwonej. Mają je też separatyści. Nie wiadomo, czy zdobyte, czy otrzymane zza granicy.
Siły desantu
Na trzecim nagraniu reportera TVN24, wykonanym w nocy, widać kolumnę pojazdów rosyjskich wojsk powietrznodesantowych jadących w pobliżu granicy. Są to lekkie wozy bojowe BMD-2. Są symbolicznie opancerzone i małe, ponieważ zaprojektowano je tak, aby można je było zrzucać na spadochronach z samolotów.
Pomiędzy BMD-2 jechały również pojedyncze transportery kołowe BTR-80. Te również są lekko opancerzone, bowiem ich głównym zadaniem jest szybkie przewożenie oddziałów zwiadowczych, a nie otwarta walka na froncie.
Poza tym reporter TVN24 nagrał na drogach w pobliżu granicy znaczne ilości różnych ciężarówek i pojazdów logistycznych służących do wspierania wojsk.
Autor: mk//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24