Fragment drutu kolczastego z koreańskiej strefy zdemilitaryzowanej to jeden z przedmiotów, który został wystawiony na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prawdziwy unikat przekazały za pośrednictwem rodziców trzyletnie bliźniaki Lena i Filip Sosnowscy, których życie zostało uratowane dzięki sprzętowi z serduszkami WOŚP. - Nieprawdą jest, że są dwa państwa koreańskie. To kiedyś runie - mówił prezes WOŚP Jerzy Owsiak. - To także jest przypomnienie, że nie mamy dwóch krajów pod tytułem Polska - dodał. Przedmiot wciąż można licytować.
W niedzielę 28 stycznia odbył się 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego cel brzmiał: "Płuca po pandemii", a zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup sprzętu do "diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych".
Drut kolczasty z koreańskiej strefy zdemilitaryzowanej
W internecie cały czas trwają licytacje wystawionych przedmiotów na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wśród nich jest między innymi 15-centymetrowy drut kolczasty. Pochodzi z jednego z najbardziej niedostępnych i niebezpiecznych miejsc na świecie - koreańskiej strefy zdemilitaryzowanej (w skrócie DMZ, od angielskiego demilitarized zone), oddzielającej Koreę Północną od Południowej.
DMZ to najbardziej zmilitaryzowana granica na Ziemi. Wszystko dlatego, że na jej terenie zakopane są prawie dwa miliony min lądowych, a każdy jej centymetr szczelnie odgradza wysoki drut kolczasty.
I właśnie w 2000 r., z okazji 50. rocznicy wybuchu wojny koreańskiej, fragment tego metalowego płotu usunięto i pocięto na dokładnie 150 625 sztuk. Każda ma 15 cm i certyfikat oryginalności. I to właśnie taki fragment można wylicytować.
Fragment drutu kolczastego z ogrodzenia oddzielającego Koreę Południową od Północnej od Leny i Filipa Sosnowskich można licytować TUTAJ >>>
Podarunek od Leny i Filipa
Na aukcję wystawiły go trzyletnie bliźniaki Lena i Filip (za pośrednictwem rodziców, w tym zastępcy redaktora naczelnego TVN24 i redaktora naczelnego portalu tvn24.pl Mateusza Sosnowskiego), którzy po raz kolejny zaangażowali się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Urodzili się w 26. tygodniu i 6. dniu ciąży, tym samym otrzymując miano "ekstremalnie skrajnych wcześniaków". Ważyli 900 i 1080 gramów. Po narodzinach zostali podłączeni do respiratorów. Był 26 grudnia 2020 r., środek pandemii.
Lena i Filip spędzili w szpitalu 65 dni. "Przez cały pobyt w szpitalu mieliśmy styczność z rzeczami, z którymi zdecydowana większość z Was - na szczęście - nie musiała mieć do czynienia i pewnie nigdy mieć nie będzie: respiratory, inkubatory, CEPAP-y, aparaty Infant Flow, kardiomonitory, pulsoksymetry, pompy infuzyjne, fotele do kangurowania. Część z Was może nawet nie wie, do czego służą" - czytamy w aukcji.
"To rzeczy, dzięki którym nasze bliźniaki wcześniaki żyją i są zdrowe. Żyją i są zdrowe dzięki pomocy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która przez lata swojego grania przekazuje oddziałom neonatologicznym w Polsce te wszystkie sprzęty. Także temu, który był pierwszym domem Leny i Filipa - Oddziałowi Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka im. WOŚP w szpitalu św. Zofii w Warszawie. Jeśli więc kiedykolwiek wpłaciłaś/wpłaciłeś choć złotówkę do WOŚP-owej puszki, pomogłaś/pomogłeś uratować nasze dzieci" - napisali rodzice Leny i Filipa.
Owsiak: nie mamy dwóch krajów pod tytułem Polska
Fragment drutu kolczastego z ogrodzenia oddzielającego Koreę Południową od Północnej to prawdziwy unikat. - Bardzo często mówię o tym, że na naszych oczach upadł mur berliński. Nieprawdą okazało się, że są dwa państwa niemieckie. Nieprawdą jest, że są dwa państwa koreańskie. To kiedyś runie - powiedział na piątkowej konferencji prasowej przed 32. Finałem prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Jerzy Owsiak.
Jak dodał, "to także jest przypomnienie, że nie mamy dwóch krajów pod tytułem Polska". - Mamy jedną Polskę i ta Polska będzie w dniu Finału zbierała ze wszystkimi dla wszystkich - stwierdził Owsiak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24