Żaden Finał WOŚP w Poznaniu nie może odbyć się bez biszkoptowych ulubieńców dzieci i dorosłych. Są wyjątkowo skuteczne w zachęcaniu przechodniów do wsparcia Orkiestry. Rok temu uzbierana dzięki nim suma przekroczyła 100 tysięcy złotych.
- My tylko trzymamy smycz, ale to pieski robią robotę. Golden ma tak przyjazne usposobienie, tak fajnie wygląda, że ludzie idąc już z daleka się uśmiechają. Otwierają te psy ludzkie serca, a w tym dniu też portfele - mówi Szymon Kapela z grupy Golden Retriever WOŚP Poznań.
Zwierzaki chętnie podają łapy i robią sztuczki.
- Darzymy goldeny miłością bezwarunkową. Psy kochamy, ale goldeny najbardziej, więc jest to dla nas zdecydowanie największa atrakcja, żeby tutaj przyjść, wrzucić do puszki te parędziesiąt złotych i jeszcze się przy okazji trochę z nimi pobawić, pogłaskać, ocieplić nasze serduszka w taki zimny dzień i popatrzeć na te śliczne mordki radosne - przyznaje Błażej.
Radosne szczekanie na wrocławskim rynku
We Wrocławiu z kolei członkowie Golden Retriever WOŚP Wrocław stanęli w samo południe na płycie rynku. Psiaki odziane w specjalnie uszyte na tę okazje kubraczki narobiły trochę hałasu, aby ściągnąć uwagę przechodniów. Ich opiekunowie posiadają przy sobie nie tylko puszki na bilon i banknoty, ale też terminale do płatności bezgotówkowych.
Niestety, niesprzyjająca pogoda wpłynęła na liczebność grupy. Z zapowiadanych 20 psów dotarło jedynie pięć.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań