Do bajkowej posiadłości Michaela Jacksona, Neverland, w Kalifornii ściągnieto ciężki sprzęt budowlany. Media pytają, czy to tylko przygotowania do wystawienia zwłok na widok publiczny, czy też przymiarki, żeby zmienić rezydencję w mauzoleum dla fanów.
Rodzina Jacksona może zamienić jego legendarną posiadłość w kultowe miejsce pielgrzymek dla wielbicieli piosenkarza – sugerują media. Taką "świątynią gwiazdy pop" stało się wcześniej Graceland - posiadłość Elvisa Presleya w Memphis w stanie Tennessee. Obecnie znajduje się tam muzeum oraz groby Elvisa i jego matki.
Nie zostanie pochowany w posiadłości?
Nie wiadomo, czy Jackson będzie mógł zostać pochowany na swoim ranczu Neverland. Według kalifornijskiego prawa grzebanie nieskremowanych szczątek ludzkich poza obrębem cmentarza jest wykroczeniem.
Jackson kupił kalifornijskie ranczo w Santa Barbara w Kalifornii w 1987 roku. Neverland (Nibylandia) to fikcyjna kraina "wiecznych dzieci" z powieści Jamesa Matthew Barrie'ego o Piotrusiu Panie, chłopcu, który nigdy nie chciał dorosnąć. W latach świetności na terenie rancza był park rozrywki, zoo z żyrafą i tygrysami, a w parkowych alejkach stały figurki bawiących się dzieci.
Nibylandia czy Gary?
Jackson wyprowadził się z Neverland w 2005 roku, pot tym, gdy został uniewinniony w procesie o seksualne molestowanie nieletniego.
O miano "miasta Jacksona" walczy także Gary w stanie Indiana, w którym artysta się urodził. Burmistrz Gary stwierdził już publicznie, że to tam Jackson powinien zostać pochowany.
Źródło: Sky, BBC, Timesonline