Mieszkańcy Żółwina, Owczarni i Tereni - wsi, które stanowią eksklawę gminy Brwinów w Podkowie Leśnej - rachunki płacą na czas, ale i tak mają problemy z wodą. Władze dwóch gmin nie potrafią się dogadać. Interwencję podjęli posłanka Magdalena Biejat z Razem wraz działaczami tej partii.
Mieszkańcy Żółwina, Owczarni i Tereni - wsi, które stanowią eksklawę gminy Brwinów - od kwietnia mają problemy z wodą. "Rachunki płacę o czasie i nigdy nie zalegam, a wody i tak nie mam" - opisywała nam w liście jedna z mieszkanek. Inni w internecie publikują nagrania, na których widać, że po odkręceniu kurka z kranu nic nie leci. Woda formalnie jest (po wydaniu wyroku zabezpieczającego przez sąd), ale w praktyce - szczególnie w budynkach położonych wyżej czy na krańcach instalacji - nadal jej brakuje.
Posłanka Biejat z Razem wraz z innymi działaczami partii i jej młodzieżówki podjęli interwencję w tej sprawie. - Dostęp do wody to jedno z podstawowych praw, które jednak coraz częściej, również z powodu zmian klimatycznych, staje się dobrem luksusowym. Mieszkańcy części gminy Brwinów boleśnie tego doświadczają: zmagają się z problemem dostępu do wody w czasie, kiedy upały i pandemia wymuszają jej większe zużycie. Ta sytuacja to również efekt braku jednoznacznego i dobrego prawa, które zapewniłoby dbałość o środowisko, ekosystemy wodne oraz o rozwój mieszkalnictwa - mówiła na wtorkowej konferencji w Żółwinie Magdalena Biejat.
Jej zdaniem sytuacja związana z brakiem wody w brwinowskich miejscowościach musi zostać jak najszybciej wyjaśniona. Posłanka zadeklarowała, że skieruje zapytania do obu gmin o działania podejmowane w celu rozwiązania problemu. - Zapytamy też, czy gminy potrzebują mediacji, by dojść do porozumienia, skoro problem ciągnie się od tak wielu miesięcy - zapowiedziała Biejat.
Wniosek do NIK
Jak z kolei podkreślała Julia Zimmermann, liderka okręgu podwarszawskiego partii Razem, problem z dostępem do wody pitnej dotyczy nie tylko Żółwina czy Owczarni: - Polska nie jest krajem zasobnym w wodę pitną. Jesteśmy także krajem, w którym opadają nieustająco poziomy wód gruntowych. Już dziś dochodzi do problemów z zapewnieniem ciągłości dostaw wody i regulowaniem jej poziomów, a przecież jeszcze nie jesteśmy w sytuacji krytycznej.
Zimmermann zapowiedziała też złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli. - Składamy wniosek do NIK o kontrolę dotyczącą gospodarowania ekosystemami wodnymi, podziału kompetencji poszczególnych jednostek zarządzających wodami i ingerujących w nie w trakcie wykonywania swoich działań. W szczególności trzeba uwzględnić kwestie efektywności, ochrony przyrody i dziedzictwa historycznego oraz decyzyjności w sytuacjach kryzysowych na terenie całej Polski - mówiła liderka.
- Susza to ogromny problem w naszym regionie, szczególnie w tym roku - dodała Julia Klimkiewicz z mazowieckich struktur Młodych Razem. - Brak wody uniemożliwia rolnikom osiąganie wydajnych plonów, wzrasta również ryzyko pożarów w lasach. Bez spójnych, systemowych rozwiązań koszty społeczne zmian klimatu będą coraz większe i to niestety odczuje zwłaszcza moje pokolenie - zwracała uwagę aktywistka. I zadeklarowała, że w najbliższych dniach zwróci się do rad powiatów na terenie całego Mazowsza o udzielenie informacji publicznej dotyczącej programów oszczędzania wody, działań mających na celu przeciwdziałanie suszy i pożarom, a także systemów reagowania na takie zjawiska.
Eksklawa gminna
Aby w pełni zrozumieć spór, należy spojrzeć na mapę. Południowe obszary gminy Brwinów - obejmujące wsie Owczarnia, Żółwin i Terenia - są odcięte od głównej części gminy Milanówkiem i Podkową Leśną, które stanowią odrębne gminy i należą do innych powiatów. Trzy odcięte od Brwinowa miejscowości tworzą zatem eksklawę gminną.
- Są takie godziny, że rozbiór tej wody jest większy i ta woda nie jest w stanie dopłynąć dalej. Jest gorąco i ludzie zużywają ją na przykład w ogródkach - przyznał w rozmowie z tvnwarszawa.pl burmistrz Brwinowa Arkadiusz Kosiński. W jego ocenie największy problem mają mieszkańcy Tereni i wyżej położonej ulicy Granicznej w Żółwinie. - W Żółwinie będzie to pewnie około 100-150 mieszkańców, ponad 50 osób z Tereni i 100-150 z Owczarni, czyli łącznie około 350-400 - mówił nam burmistrz. Jednak po proteście mieszkańców, stwierdził, że skala problemu może być mniejsza, bo na manifestacji pojawiło się łącznie tylko 49 osób, w tym dzieci.
Jak można rozwiązać problem z wodą? - Tymczasowym rozwiązanie będzie pompownia wody. Zamówiliśmy ją, ale to specjalistyczna pompa i realizacja takiego zamówienia trochę potrwa - będziemy ją montować dopiero we wrześniu. Docelowe rozwiązanie to budowa przepompowni wody w Owczarni, ale to też potrwa, bo takie są przepisy - musimy mieć projekty, ogłosić postępowania i tak dalej, to jest cała procedura. Projekt powinien być gotowy pod koniec roku i w drugiej połowie przyszłego roku rozłączymy się od Podkowy Leśnej - zadeklarował Kosiński.
- Z przykrością stwierdzamy, że od wielu lat, zamiast podjęcia konstruktywnych rozmów, Arkadiusz Kosiński woli wytaczać sprawy sądowe, których rozstrzygnięcie tak naprawdę nie będzie mieć żadnego wpływu na system dostawy wody, a mieszkańcy Brwinowa nadal będą borykać się z nieustannie obniżonym ciśnieniem wody w sieci - mówiła nam z kolei Katarzyna Lubecka-Figiel, kierownik Referatu Infrastruktury Komunalnej i Zamówień Publicznych w podkowiańskim urzędzie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock