Piotr T. twierdzi, że zaatakowano go w areszcie

Piotr Tarchiwum TVN24

Piotr T., znany specjalista od wizerunku, miał zostać zaatakowany w areszcie śledczym. Incydent, do którego miało dojść w lutym, wyjaśnia praska prokuratura. Śledczy zwrócili się też do władz aresztu o wzmocnienie ochrony Piotra T.

T. - jeden z najbardziej znanych polskich specjalistów od wizerunku i marketingu politycznego - został zatrzymany 21 października ubiegłego roku. Śledczy zarzucają mu posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej i zwierzęcej. Jak informowała nas pod koniec grudnia prokuratura, złożył obszerne wyjaśnienia, w których wskazał, że "pornografia została umieszczona na jego nośnikach na skutek działania osób trzecich".

T. przebywa od czasu zatrzymania w areszcie na warszawskiej Białołęce. Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Postępowanie sprawdzające

To właśnie tam w drugiej połowie lutego miało dojść do zdarzenia, którego ofiarą padł T. Z relacji, którą przekazał śledczym, wynika, że został napadnięty przez innego aresztowanego. Atakujący miał go dusić i grozić mu śmiercią. Miał też twierdzić, że ma przy sobie nóż. Nie użył go jednak, ani nawet nie pokazał. Cały czas miał trzymać jedną rękę z tyłu. Mężczyźni zostali rozdzieleni przez strażników. Opis zdarzenia, przedstawiony przez T., znamy od jego adwokatki.

Prokuratura potwierdza, że zajmuje się sprawą. - Na razie nie zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa. Prowadzone jest postępowanie sprawdzające - mówi tvnwarszawa.pl Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

To ta sama prokuratura, która zajmuje się śledztwem dotyczącym dziecięcej pornografii, w którym Piotr T. jest podejrzanym. W jednym postępowaniu nie można być równocześnie podejrzanym i pokrzywdzonym, więc sprawa ataku, o ile zostanie wszczęte śledztwo, będzie badana osobno przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga-Północ, czyli jednostkę niższego szczebla. Na razie ta prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające, o którym mówił rzecznik.

Będą przesłuchani świadkowie

Rzecznik przyznał, że Piotr T. i jego obrońca złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. O szczegółach dotyczących przebiegu zdarzenia Saduś nie chce się wypowiadać. - W tej sprawie zapewne będą przesłuchiwani świadkowie. Dopóki to nie nastąpi, nie mogę udzielać szczegółowych informacji - wyjaśnia rzecznik. Prokuratura rozważa badanie sprawy pod kątem gróźb karalnych, ale w decyzji o wszczęciu dochodzenia lub śledztwa może zostać przyjęta inna kwalifikacja.

Dodatkowo prokuratorzy chcą przyjrzeć się postawie strażników więziennych w trakcie incydentu i sprawdzić, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków. - Jednocześnie zwróciliśmy się do dyrekcji aresztu śledczego o wzmocnienie ochrony podejrzanego Piotra T. - potwierdza Saduś.

"Jestem zbulwersowana"

O komentarz do tego zdarzenia poprosiliśmy też obrońcę Piotra T. - Do ataku doszło 17 lutego, po powrocie mojego klienta ze spaceru - informuje mecenas Hoa Dessoulavy-Śliwińska w rozmowie z tvnwarszawa.pl. - Jestem zbulwersowana postawą strażników - dodaje.

Adwokat twierdzi, że zdarzenie rozegrało się na oczach funkcjonariuszy i że ci nie zareagowali od razu. Do interwencji miało dojść po niespełna minucie. Obrońca wiąże atak na Piotra T. z przesłuchaniem w prokuraturze, do którego doszło dzień wcześniej, 16 lutego. Jak informuje, podejrzany składał wtedy bardzo obszerne wyjaśnienia, przesłuchanie trwało sześć godzin. W jego trakcie T. wskazał osoby, które przez lata miały mu grozić. Wymienił nazwiska. To osoby, które miały być funkcjonariuszami służb specjalnych i, jak twierdził T., próbowały go zwerbować, na co on miał się nie zgadzać. Według Dessoulavy-Śliwińskiej fakt, że jej klient został pobity następnego dnia po przesłuchaniu w prokuraturze nie jest przypadkowy.

- Piotr T. jest tymczasowo aresztowany od ponad czterech miesięcy, ale dopiero teraz, dzień po przesłuchaniu został zaatakowany – zwraca uwagę mec. Hoa Dessoulavy-Śliwińska.

Dyrekcja aresztu twierdzi, że nie doszło do pobicia, a jedynie "utarczki słownej".

- Przeprowadzone, na polecenie dyrektora aresztu, czynności wyjaśniające okoliczności zgłoszonego przez osadzonego Piotra T. incydentu, wykluczają pobicie, poświadczają utarczkę słowną pomiędzy osadzonymi. Potwierdzają również właściwą, natychmiastową reakcję funkcjonariuszy po 20 sekundach od zdarzenia. Jakichkolwiek obrażeń ciała u Piotra T. nie potwierdza też dokonane bezpośrednio po zdarzeniu badanie lekarskie - informuje Arleta Pęconek, rzecznik okręgowego inspektoratu służby więziennej. Jak podkreśla, sprawę wyjaśnia także prokuratura.

Dokończył szkolenie

O sprawie Piotra T. pisaliśmy na tvnwarszawa.pl kilkukrotnie. Po raz pierwszy policja była w domu Piotra T. 25 czerwca 2015 roku. Zjawiła się tam, ponieważ w ramach operacji o kryptonimie "Rina" otrzymała od niemieckiej policji dane kilkudziesięciu adresów IP, na które ściągana jest dziecięca i zwierzęca pornografia. Policjanci zabezpieczyli komputer Piotra T., ale nie zatrzymali go wówczas.

Stało się to dopiero ponad dwa lata później, 21 października 2017 roku. T. nie mieszkał wówczas na stałe w Warszawie, ale przyjechał do stolicy, by sfinalizować sprzedaż domu. Policjanci zatrzymali go w jednym z warszawskich hoteli, gdzie prowadził szkolenie.

Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl policjanci, choć zjawili się w hotelu w trakcie szkolenia, pozwolili dokończyć wykład. W tym czasie jeden z jego uczestników przeniósł rzeczy T. z zajmowanego przez niego pokoju do apartamentu prezesa firmy, dla której T. prowadził szkolenie.

Legitymacje, nie tylko policyjne

Późnym wieczorem od ochrony hotelu odebrała je matka Piotra T. Wśród nich były między innymi polska legitymacja policyjna, legitymacja stowarzyszenia International Police Cooperation, legitymacja rencistów i emerytów policyjnych, legitymacje Motocyklowego Stowarzyszenia Służb Mundurowych, a także odznaka w kształcie tej używanej przez agentów FBI i legitymacje organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą dzieciom z Kambodży.

Wśród rzeczy, które policjanci przeoczyli, był również laptop Piotra T. oraz kilka pamięci przenośnych.Ten błąd stołeczni policjanci w kolejnych dniach starali się naprawić. Zdobyli nawet prokuratorski nakaz przeszukania w kancelarii adwokata reprezentującego Piotra T. Ostatecznie - jak udało nam się ustalić - przedmioty te udało się pozyskać jako dowody w śledztwie. Przekazać miała je matka Piotra T.

[object Object]
Adwokat Piotra T. złoży zażalenieTVN 24
wideo 2/2

Piotr Machajski

Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24

Pozostałe wiadomości

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

Podczas gaszenia pożaru domu w miejscowości Wolkowe strażacy znaleźli spalone ciało 77-letniego mężczyzny. Z ustaleń prokuratury wynika, że to 41-letni syn zmarłego podłożył ogień. Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa oraz znęcania się nad ojcem.

Groził ojcu, że go zabije i spali. Prokuratura: podłożył ogień w budynku, 77-latek zginął w płomieniach

Groził ojcu, że go zabije i spali. Prokuratura: podłożył ogień w budynku, 77-latek zginął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kręcono w nim "Pana Tadeusza", nowi właściciele zapowiadali powstanie luksusowego hotelu. Deweloperowi przerwała prace sprawa w sądzie. Został oskarżony o uszkodzenie zabytkowego spichlerza, dziś zapadł wyrok. Sąd uniewinnił dewelopera. Prokuratura nie wyklucza apelacji.

Finał sprawy uszkodzenia zabytkowego spichlerza, deweloper uniewinniony

Finał sprawy uszkodzenia zabytkowego spichlerza, deweloper uniewinniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkał na szczycie Pałacu Kultury i Nauki. Sokół Franek nie żyje. Jego szczątki na jednym z dachów Pałacu znalazła grupa FalcoFans. Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół przyjrzy się sprawie.

"Żegnaj Franiu, byłeś wspaniałym ojcem". Sokół z Pałacu Kultury i Nauki znaleziony martwy

"Żegnaj Franiu, byłeś wspaniałym ojcem". Sokół z Pałacu Kultury i Nauki znaleziony martwy

Źródło:
PAP

Wyniesione przejście dla pieszych przy szkole podstawowej na Czarnomorskiej zostało rozebrane na rzecz wyspowych progów zwalniających. Mieszkańcy alarmują, że kierowcy omijają je środkiem jezdni, zamiast zwolnić przed "zebrą". Urzędnicy zapewniają, że to tymczasowa organizacja ruchu, a bezpieczne przejście zostanie przywrócone.

Rozebrali wyniesione przejście przed szkołą. "Kierowcy przyspieszają zamiast zwolnić"

Rozebrali wyniesione przejście przed szkołą. "Kierowcy przyspieszają zamiast zwolnić"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Fabryka narkotyków w niepozornym gospodarstwie sadowniczym w Grójcu. W budynku gospodarczym policjanci znaleźli prawie 150 kilogramów narkotyków. Ich czarnorynkowa wartość to kilka milionów złotych. Pięciu mężczyzn zostało zatrzymanych.

Fabryka narkotyków w gospodarstwie sadowniczym. Prawie 150 kilogramów mefedronu, amfetaminy i marihuany

Fabryka narkotyków w gospodarstwie sadowniczym. Prawie 150 kilogramów mefedronu, amfetaminy i marihuany

Źródło:
PAP

Na jednej ze stacji benzynowych w Radomiu doszło do wycieku gazu. Ewakuowanych zostało kilkadziesiąt osób. Zbiornik został uszczelniony. Są utrudnienia w ruchu.

Wyciek gazu na stacji benzynowej. Kilkadziesiąt osób ewakuowanych

Wyciek gazu na stacji benzynowej. Kilkadziesiąt osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Najpierw w powiatach okalających stolicę, potem w samej Warszawie specjaliści przeprowadzą kompleksowe badania ruchu. Będą zbierać informacje o sposobach podróżowania mieszkańców metropolii, a także dane o ruchu pojazdów.

Jak podróżują mieszkańcy Warszawy i okolic? Pierwsze takie badanie od prawie dekady

Jak podróżują mieszkańcy Warszawy i okolic? Pierwsze takie badanie od prawie dekady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca Otwocka, który - według śledczych - zaatakował ojca metalową rurką i uciekł. Mężczyzna na trafił do aresztu na trzy miesiące, grozi mu pięć lat więzienia.

24-latek zaatakował ojca metalową rurką

24-latek zaatakował ojca metalową rurką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Patrolujący okolicę Zakroczymia (Mazowieckie) policjanci zauważyli dobrze im znanego 38-latka. Mężczyzna miał do odbycia karę siedmiu miesięcy więzienia. Ale odsiadka była mu nie w smak, dlatego na widok radiowozu, wskoczył do stawu. Chytry plan miał jeden słaby punkt - po krótkim czasie trzeba się było wynurzyć.

Na widok policjantów ukrył się w stawie

Na widok policjantów ukrył się w stawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od kilku tygodni rejon ulic Jasnej, Sienkiewicza, Złotej i Zgoda paraliżują prace budowlane. Z niedogodnościami mierzą się mieszkańcy i kierowcy. Zarząd Dróg Miejskich, wspólnie z Biurem Zarządzania Ruchem Drogowym, strażą miejską oraz policją wprowadzają zmiany w organizacji ruchu.

Budowa korkuje Śródmieście, będą zmiany w organizacji ruchu

Budowa korkuje Śródmieście, będą zmiany w organizacji ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowy areszt wobec trzech zatrzymanych w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Ostatni z podejrzanych - Łukasz Żak - jest poszukiwany. Prokuratura poinformowała o wystawieniu za nim listu gończego. W sprawę zamieszane są jeszcze inne osoby, które miały utrudniać postępowanie.

Karany za jazdę po pijanemu, oszustwa i narkotyki. List gończy za sprawcą wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Karany za jazdę po pijanemu, oszustwa i narkotyki. List gończy za sprawcą wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej uspokaja: Warszawa nie jest zagrożona powodzią. Fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do stolicy w piątek.

Kiedy fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do Warszawy?

Kiedy fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do Warszawy?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek z Warszawy wyruszył pierwszy konwój z pomocą dla powodzian. Artykuły pierwszej potrzeby zgromadzone na zbiórkach dojadą do Lądka-Zdroju, Nysy i Kłodzka. W środę w podróż wyruszy kolejny, m.in. do Głuchołazów. - Przecież trzeba pomagać. To normalny ludzki odruch - powiedziała jedna z kobiet, wspierająca zbiórkę. Zbierane są także artykuły dla zwierząt.

85 palet artykułów pierwszej potrzeby. Z Warszawy wyjechał konwój z pomocą dla powodzian

85 palet artykułów pierwszej potrzeby. Z Warszawy wyjechał konwój z pomocą dla powodzian

Źródło:
PAP

Dwóch nastolatków w środku nocy przyjechało do Ostrołęki z oddalonego o 60 kilometrów Przasnysza, aby driftować przy jednej z galerii handlowych. Jazda z poślizgiem i piskiem opon została przerwana przez miejscową drogówkę. "Drifterów" odebrali rodzice.

15-latkowie jechali 60 kilometrów, by driftować na parkingu

15-latkowie jechali 60 kilometrów, by driftować na parkingu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z mieszkań przy placu Hallera doszło do pożaru. Do akcji wkroczyli strażacy, którzy prowadzili działania z podnośnika oraz z klatki schodowej.

Dym wydobywał się z okna na ostatnim piętrze. Akcja strażaków

Dym wydobywał się z okna na ostatnim piętrze. Akcja strażaków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dom Studenta nr 7 "Sulimy" położony jest na Służewie. Może w nim zamieszkać 380 studentów. Mają do dyspozycji 130 jedno- i dwuosobowych pokojów. Wkrótce rozpocznie się kwaterowanie pierwszych mieszkańców.

Uniwersytet Warszawski otworzył nowy akademik

Uniwersytet Warszawski otworzył nowy akademik

Źródło:
PAP

Nie miał uprawnień i był pijany. Mimo to wsiadł na motocykl. Na Białołęce wjechał w taksówkę i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Został ujęty przez strażnika miejskiego, który podbiegł, sądząc, że będzie walczył o życie motocyklisty.

Pijany motocyklista uderzył w auto, sunął po asfalcie kilkadziesiąt metrów

Pijany motocyklista uderzył w auto, sunął po asfalcie kilkadziesiąt metrów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilku pijanych chłopaków przepychało się dla żartu na bulwarach wiślanych. Dla jednego z nich skończyło się to upadkiem, uderzeniem o krawężnik i 7-centrymetrową raną głowy. Uratowali go strażnicy miejscy.

Przepychanki "dla żartu" skończyły się 7-centymetrową raną głowy i krwotokiem

Przepychanki "dla żartu" skończyły się 7-centymetrową raną głowy i krwotokiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pasjonaci historii wydostali z dna Wisły dwa wagoniki z czasów II wojny światowej oraz fragment płyty kamiennej z pałacu Villa Regia, którą w czasie potopu próbowali wywieźć Szwedzi.

"To mogą być wagoniki służące do wywożenia gruzu z getta". Znaleźli je w Wiśle

"To mogą być wagoniki służące do wywożenia gruzu z getta". Znaleźli je w Wiśle

Źródło:
PAP

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku pod Mińskiem Mazowieckim. Do sprawy zatrzymano cztery osoby, matka dziecka przebywa w szpitalu.

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl