- To jest krok ku lepszemu – tak goście „Miejskiego Reportera" mówili o akcji straży miejskiej, wymierzonej w pornografię w kioskach.
O możliwości karania za eksponowanie pornografii pisaliśmy w czwartek. Żeby do tego doszło, strażnicy miejscy muszą dostać sygnał od osoby, która poczuje się zgorszona – później mogą wystawić mandat w wysokości do 500 zł.
"Krok do przodu"
Sławomir Bardski ze stowarzyszenia Twoja Sprawa, które zgłosiło się do straży miejskiej z prośbą o karanie kioskarzy zaznacza, że próbować warto. – To jest krok do przodu. Udało nam się zwrócić uwagę na problem – chwali się. Jego zdaniem warto walczyć o eliminację pornografii z przestrzeni publicznej.
– Warto byłoby na przykład zafoliować codzienne gazety i pokazywać tylko tytuły – sugeruje Bardski. Przyznaje jednak, że walka z pornografią to trochę walka z wiatrakami. Golizna jest dostępna nawet w codziennych gazetach, nie mówiąc o internecie.
– Trzeba działać na tyle, ile się da. Póki nie ma zgłoszenia, to nie ma problemu – tłumaczy Marek Kubicki ze straży miejskiej. – Walczymy z tym problemem na różnych polach. Są też problemy z ulotkami agencji towarzyskich, ale interweniujemy i wystawiamy mandaty – dodaje.
ran/mz