Wolskie zbiorniki na gaz mają być jak najszybciej zabezpieczone i przynajmniej w podstawowym zakresie wyremontowane. To najważniejsze wnioski ze spotkania urzędników z właścicielem.
Przyszłość zaniedbanych i niszczejących rotund przy ulicy Prądzyńskiego omawiali w czwartek.
- Pierwszym krokiem i najważniejszą kwestią poruszaną na naszym spotkaniu było wykonanie nakazu z 2012 roku, które wydał stołeczny konserwator zabytków odnośnie zabezpieczenia obydwu budynków – wyjaśnia Mariusz Gruza, rzecznik dzielnicy.
Kontrola 5 maja
Przed właścicielem zbiorników stoi teraz zadanie odpowiedniego zabezpieczenia ich i przeprowadzenia podstawowego remontu gazowni. Jak informuje Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków, 5 maja biuro stołecznego konserwatora przeprowadzi na miejscu kontrolę.
Jeżeli do tego wszystkie prace nie będą wykonane, to będzie naliczał kary. Właściciel będzie mógł jednak ubiegać się o ich umorzenie, jeżeli jak najszybciej podstawowe prace wykona.
- Właściciele zadeklarowali, że część tych działań jest już wykonana, a pozostała część będzie wykonywana zgodnie z nakazem konserwatora jeszcze w tym roku – precyzuje Mariusz Gruza.
I dodaje, że władze dzielnicy przeanalizuję sytuację, a później będą informować o krokach, jakie mają zamiar podjąć w sprawie rotund.
Zaopatrywały w gaz
Wybudowane pod koniec XIX wieku zbiorniki gazowe zaopatrywały Warszawę w gaz aż do lat 70. XX wieku. Rotundy od początku lat 90. nie są we władaniu miasta. Najpierw przekazano je fundacji "Warszawa walczy 1939-1945", która to później odsprzedała swe prawa prywatnemu deweloperowi.
W ostatnich kilkunastu latach pojawiały się różne koncepcje zagospodarowania budowli, jednak pozostały one jedynie na papierze. Od lat teren ulega coraz większej degradacji, dziś przy prowizorycznym ogrodzeniu można znaleźć nieuprzątnięte butelki po piwie.
kw,ran/sk
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl