Policjanci z Woli zatrzymali mężczyznę, który w styczniu podpalił replikę słomianego misia z kultowej komedii Stanisława Barei. Podpalacz stwierdził, że kukła wcale nie przypominała… misia, dlatego rzucił w nią niedopałkiem papierosa.
Policjantom w zatrzymaniu mężczyzny pomogły między innymi zdjęcia z monitoringu miejskiego.
Kiedy zapukali do drzwi mieszkania 33-letniego Wojciecha Z. ten nie krył zdziwienia. Podczas przesłuchania przyznał, że podpalił kukłę, która według niego w ogóle nie przypominała misia. - Rzuciłem w nią papierosem – powiedział śledczym.
Mężczyźnie został postawiony zarzut niszczenia mienia. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Teraz grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
To już drugi pożar
To był już drugi pożar znanej kukły. Po raz pierwszy replika misia spłonęła w lipcu ubiegłego roku, kiedy stała na środku Glinianki Sznajdra na metalowym podeście.
Policja ustaliła, że została podpalona. Wandali nie udało się jednak złapać, więc dochodzenie umorzono.
bf//ec