Dwaj młodzi mężczyźni wymyślili sobie rozrywkę: skakanie po dachu samochodu. "Dobra zabawa" skończyła się spotkaniem ze strażą miejską i policją. Wandali udało się złapać dzięki monitoringowi miejskiemu.
Była godzina 2.00. Ulicą Marymoncką czterech młodych mężczyzn wracało do domu. Dwóch z nich, 19-letniego Konrada R. i jego o rok starszego kolegę Karola M. roznosiła energia. Podeszli do zaparkowanego mercedesa i zaczęli go kopać. Po chwili wskoczyli na dach samochodu.
Bawiących się w najlepsze mężczyzn zarejestrował operator monitoringu miejskiego. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i po chwili zatrzymali całą czwórkę. Po badaniu alkomatem okazało się, ze Karol M. miał 1,7, a Konrad R. 1,5 promila alkoholu we krwi.
Straty zostały wycenione na 7000 złotych. Obaj usłyszeli już zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi im do 5 lat więzienia.
Bili, kopali i nikt nie reagował
Przed kilkoma dniami także dzięki monitoringowi udało się złapać sprawców pobicia, którzy zaatakowali na ul. Żeromskiego mężczyznę. Okradli go, a następnie pobili. Wszystko na oczach przechodniów i kierowców.
wp/par