Śledzą prognozy, opadów wypatrują na radarach, monitorują też stan nawierzchni - służby porządkowe 27 godzinę walczą z zimą.
- Dzięki mapie radarowej widzimy, jakie chmury napływają nad nasze miasto i jesteśmy w stanie przygotować się na opady - mówiła w "Witaj Warszawo" Iwona Fryczyńska, rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta.
Wskazania radaru, umieszczonego w Legionowie, pokazują promień 200 km. Dane są aktualizowane co 10 minut.
Jak walczą z zimą?
- Wczoraj wiedzieliśmy, że będzie padać. Chmury szły z południa Polski. O godzinie 4.30 postawiliśmy solarki w stan gotowości. O godzinie 8.00 zaczęło padać i solarki zaczęły pracę - przypominała Fryczyńska.
ZOM posiłkuje się też opinią meteorologów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Sztab ludzi pracuje przy określeniu stanu nawierzchni. - 27 godzinę trwa walka o to, żeby jezdnie były czarne. Od północy 308 pługów jest w działaniu. Najpierw zgarniali z jezdni błoto pośniegowe, a potem posypywali jezdnię chlorkiem wapnia w maksymalnej dawce, ale jeszcze nie osiągnęli efektu, jakiego od nich wymagamy - tłumaczyła rzeczniczka.
"Z naturą nikt nie wygrał"
Przedstawicielka ZOM prosi też o cierpliwość. - Wczoraj stanęło lotnisko, które ma 30-krotnie droższy sprzęt do odśnieżania. Warszawa wolno, ale jednak jechała. Z naturą nikt nie wygrał. Popatrzmy na sąsiadów - na Niemców, Austiaków i Wielką Brytanię. Tam także miasta stanęły - mówiła Fryczyńska. - Zostawmy samochody w domu i przesiądźmy się do komunikacji - apelowała.
mz