Naukowcy z Japonii być może odkryli nowy rekord głębokości trzęsienia ziemi. W 2015 roku mogło dojść do wstrząsów aż 751 kilometrów pod powierzchnią Ziemi. Dotychczas sądzono, że nie mogą tam pojawiać się podobne zjawiska.
Wyjątkowo głębokie trzęsienie ziemi wstrząsnęło odległym archipelagiem japońskich wysp Ogasawara-shoto w 2015 roku. Wstrząs miał magnitudę 7,9, ale nie był odczuwalny na powierzchni. By dokładnie zbadać zjawisko, potrzeba było wyjątkowo czułego sprzętu.
Na głębokości 751 kilometrów pod powierzchnią Ziemi znajduje się tak zwany dolny płaszcz ziemski. Wcześniej geolodzy uważali, że w tej części skorupy ziemskiej nie ma szans na wystąpienie tego zjawiska.
O owym trzęsieniu ziemi po raz pierwszy poinformowano w czerwcu w artykule opublikowanym w czasopiśmie akademickim "Geophysical Research Letters". Autorami byli naukowcy korzystający z zaawansowanej technologii stacji sejsmicznych High Sensitivity Seismograph Network w Tokio. Do wniosków, że hipocentrum trzęsienia leżało na głębokości 751 km, doszli po prześledzeniu pochodzenia fal sejsmicznych i wstrząsów wtórnych.
Jak doszło do trzęsienia ziemi?
Do tej pory badaczom nie udało się osiągnąć porozumienia co do głębokości trzęsienia.
W tej części skorupy ziemskiej ciśnienie ma ponad 1,3 miliona razy większe wartości niż znane nam ciśnienie atmosferyczne. Z kolei temperatura sięga ponad 3,3 tysiąca stopni Celsjusza. W takich warunkach skały są mniej podatne na pękanie pod wpływem nagłego uwolnienia energii, ale mogą się wyginać przy uderzeniu. Według Pameli Burnley, profesor geomateriałów na University of Nevada w Las Vegas, materia ta nie zawsze zachowuje się tak, jak powinna.
Jak tłumaczyła Burnley, większość trzęsień ziemi występuje na płytkich poziomach w skorupie ziemskiej i w górnym płaszczu - na głębokości do 100 kilometrów. Minerał w skorupie ziemskiej ma mniejszą zdolność do wyginania się z powodu kruchości.
Pojawienie się trzęsienia naukowcy tłumaczą strukturą molekularną minerałów, która może stawać się niestabilna w miarę wzrostu ciśnienia w głębi Ziemi. Ta deformacja może pozostawić słabe punkty, powodując trzęsienia ziemi. Według drugiej teorii większe trzęsienie ziemi spowodowało przesunięcie pękniętej płyty dna morskiego, a nawet najmniejsze przesunięcie wystarczy, by wywołać trzęsienie ziemi.
- Głębokie trzęsienia ziemi stanowią zagadkę dla naukowców. Jest teoria mówiąca o tym, że granica między górną i dolną częścią płaszcza może wcale nie przebiegać tam, gdzie twierdzą sejsmolodzy - mówiła Heidi Houston, geofizyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
W latach 1976-2020 naszą planetą wstrząsnęło prawie 57 tysięcy trzęsień ziemi. Większość z nich była płytka - jedynie około czterech procent wystąpiło na głębokości 300 kilometrów. Dotychczas uważano, że jest to maksymalna głębokość, na której może dojść do trzęsienia ziemi.
Źródło: arabnews24.ca, smithsonianmag.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock