Wulkan Cumbre Vieja, będący w erupcji od 19 września, zostanie uznany za wygaszony, jeżeli do świąt Bożego Narodzenia nie wznowi aktywności - zapowiedzieli w czwartek wulkanolodzy z zespołu kryzysowego na kanaryjskiej La Palmie. Dzień wcześniej ustały zarówno emisja popiołów i gazów z wulkanu, jak również wydostający się z niego hałas.
Eksperci ze sztabu kryzysowego, tak zwanego Pevolca przypomnieli, że od poniedziałku w rejonie Cumbre Vieja zakończyła się aktywność sejsmiczna, a w kolejnych godzinach znacząco spadła emisja wydalanych przez wulkan popiołów oraz gazów. - Dane naukowe oraz logika sugerują nam, że mamy do czynienia z wygaśnięciem wulkanu - powiedział na łamach czwartkowego wydania dziennika "Canarias7" hiszpański wulkanolog Juan Carlos Carracedo. Środa była pierwszym od 19 września dniem, podczas którego nie zanotowano emisji żadnej substancji z wulkanu, w tym lawy. Ustały też dźwięki towarzyszące erupcji.
Ponad siedem tysięcy ewakuowanych mieszkańców, ponad tysiąc zniszczonych domów
Kanaryjski rząd ocenia, że wskutek erupcji wulkanu swoje domy opuściło ponad 7000 osób, z których około 600 trafiło do hoteli i ośrodków pomocy społecznej. W rezultacie erupcji Cumbre Vieja magma wulkaniczna pokryła 1,2 tys. hektarów La Palmy, niszcząc ponad 1,3 tys. domów.
W czwartek rano władze Wysp Kanaryjskich potwierdziły, że pomimo wcześniejszych deklaracji o uruchomieniu budowy domów zastępczych dla poszkodowanych przez wulkan dopiero w czwartek po południu rozpoczęta zostanie ta inwestycja. W pierwszej fazie przedsięwzięcia ma powstać 30 domów z prefabrykatów.
Władze zamieszkanej przez ponad 80 tysięcy osób La Palmy ogłosiły, że wygaszenie Cumbre Vieja pozwoli precyzyjnie oszacować szkody spowodowane przez wulkan.
Źródło: PAP