Zwiększenie liczby statków na Morzu Czarnym, spowodowane wojną na Ukrainie, wpływa niekorzystnie na morskie ssaki - twierdzą naukowcy. Od rozpoczęcia wojny mieszkańcy Turcji i Bułgarii widzą na wybrzeżach więcej nieżywych delfinów niż w poprzednich latach. Według badaczy zwierzęta uciekają na południe i tam padają, zaplątując się w sieci rybackie. Nie wykluczają także, że winny ich śmierci jest uraz akustyczny od sonarów.
Atak Rosji na Ukrainę trwa już 76. dobę. Z konfliktem zbrojnym mieszkańcy i badacze wiążą wzrost liczby wyrzucanych na brzegi Morza Czarnego ciał delfinów. Naukowcy podkreślają, że obecność na akwenie około 20 okrętów rosyjskiej marynarki wojennej i trwające działania wojenne zwiększyły hałas w basenie Morza Czarnego.
>>> Czytaj dalej: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w TVN24
"Nadzwyczajny wzrost" liczby martwych delfinów
Jak przekazała Turecka Fundacja Badań Morskich (Tudav), od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w zachodniej części Morza Czarnego znaleziono ponad 80 martwych delfinów. Zdaniem ekspertów to "nadzwyczajny wzrost" w stosunku do tego, co obserwowano co roku.
Tudav przeprowadziła wstępne dochodzenie, które wykazało, że wiele z tych zwierząt zginęło z powodu zaplątania w sieci rybackie. Co zabiło pozostałe? Jak stwierdził stojący na czele fundacji dr Bayram Ozturk, trudno o jednoznaczną odpowiedź. Na ich ciałach nie znaleziono śladów zaplątania ani ran postrzałowych.
- Uraz akustyczny to jedna z możliwości, które przychodzą na myśl - powiedział Ozturk. Przyznał przy tym, że tę hipotezę należy traktować z ostrożnością. - Nie mamy dowodów na to, co sonary niskich częstotliwości mogą powodować u fauny Morza Czarnego, ponieważ nigdy nie mieliśmy tylu statków i tak dużego hałasu przez tak długi czas. A nauka zawsze wymaga dowodów - podkreślił.
Uraz akustyczny i podwodny hałas
Dzięki sonarom jednostki marynarki wojennej mogą wykrywać okręty podwodne z dużych odległości. Ponieważ niektóre ssaki morskie również polegają na dźwiękach w celach komunikowania się oraz echolokacji, takie dodatkowe bodźce mogą mieć dla nich poważne, a nawet śmiertelne skutki.
Według dr. Pawła Goldina z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, o ile uraz akustyczny spowodowany sonarami może tłumaczyć śmierć zwierząt i wyrzucanie ich martwych ciał na brzeg, o tyle ciągłe narażenie na hałas spowodowany działaniami wojennymi bezpośrednio delfinów nie zabija. Powoduje jednak inne zagrożenia. Skłania faunę morską do migracji w potencjalnie spokojniejsze, ale nieznane regiony. W tym przypadku - na południe - wyjaśnił Goldin.
Tam zaś rośnie prawdopodobieństwo, że delfiny wpadną w rybackie sieci, zastawione na inne gatunki. W ten sposób rośnie wskaźnik tzw. przyłowów, jak określa się zwierzęta niestanowiące celu, natomiast złapane "przy okazji" innych połowów.
Cierpią także morświny
Dimitar Popow, kierownik projektu Green Balkans - bułgarskiej organizacji zajmującej się ochroną przyrody - zgadza się z powyższymi spostrzeżeniami. Zaobserwował podobną tendencję głównie w przypadku podgatunku morświnów zwyczajnych (Phocoena phocoena relicta), żyjących w wodach Morza Czarnego.
Organizacja Green Balkans od czterech lat monitoruje przypadkową śmiertelność waleni. Zawsze najniższe wskaźniki były odnotowywane w miesiącach wiosennych, a najwyższe podczas lata. Jak zauważył Popow, tej wiosny jednak ta prawidłowość się nie potwierdza.
Brak wystarczających badań
Naukowcy zwracają uwagę, że ich analizy utrudnia fakt, iż nie istnieją żadne badania dotyczące sytuacji ssaków morskich podczas wojny. - Na Morzu Czarnym pływają dziesiątki statków, ale nie wiemy nawet, jak często używają sonaru - powiedział Ozturk.
Badacze są zdania, że brak dostępu do informacji nie tylko utrudnia studia nad śmiertelnością waleni, ale także sprawia, że trudno ustalić, które zwierzęta są najbardziej zagrożone. Najprawdopodobniej są to morświny, ponieważ ich naturalna droga migracji wiedzie z Morza Czarnego w kierunku Morza Azowskiego, gdzie także trwają działania wojenne. Narażone są także wszystkie gatunki ptaków wędrownych, które znaczą część roku spędzają na mokradłach w północnej części Morza Czarnego.
Źródło: theguardian.com, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock