Mieszkańcy tego 70-tysięcznego miasta żyją nad przepaścią. "Hałas jest taki, że aż okna się trzęsą"

Autor:
kw/dd
Źródło:
PAP, Reuters, Globo

W północnych regionach Brazylii regularnie dochodzi do osuwisk ziemi. W ostatnim czasie sytuacja stała się tak niebezpieczna, że miasto Buriticupu znalazło się tuż nad przepaścią. W ziemi pojawiają się ogromne otwory, głębokość jednego z nich szacowana jest na 70 metrów. Mieszkańcy obawiają się o własne życie.

Zamieszkałe przez około 70 tysięcy osób miasto Buriticupu w stanie Maranhao na północy Brazylii znalazło się nad przepaścią po licznych osunięciach ziemi wskutek ulewnych opadów.

Ponad 70 metrów głębokości

Według lokalnych mediów jeden z lejów, jaki pojawił się na granicy brazylijskiego miasta, ma objętość 600 metrów sześciennych i głębokość ponad 70 metrów.

- W związku z niespodziewanym pojawieniem się tej dziury przeprowadzona została akcja ewakuacji 27 rodzin z miejsca, które grozi zawaleniem - powiedział na antenie lokalnego radia komendant lokalnej straży pożarnej Celio Roberto.

Media odnotowały, że dzięki ewakuacji przeprowadzonej przy wsparciu śmigłowców dotychczas udało się uniknąć strat ludzkich.

Telewizja CNN ustaliła, że z powodu osunięć ziemi spowodowanych przez intensywne deszcze w ostatnich dniach ewakuowanych zostało kilkadziesiąt osób z terenu pięciu wsi w stanie Maranhao. Powołując się na stanową obronę cywilną, stacja podała, że w ostatnim czasie w rejonie miasta Buriticupu zawaliło się kilka dróg oraz kilkadziesiąt znajdujących się przy nich budynków.

Życie w ciągłym niepokoju

Cytowani przez CNN mieszkańcy Buriticupu boją się, że do zawalenia się ich miasta "może dojść w każdej chwili", gdyż na jego terenie odczuwane są lekkie wstrząsy, a opady deszczu wciąż się utrzymują.

- Boję się, że najgorsze stanie się, gdy będę spała - powiedziała Maria de Jesus Alencar, mieszkanka miasta. Jak dodała, wyprowadzka nie jest dla niej opcją, ponieważ jej na to nie stać. - Te dziury zaczęły się powiększać, a ludzie się boją. Ja już chorowałam, teraz żyję z depresją, niepokojem. Cały czas słyszymy dźwięk spadania. Są momenty, kiedy hałas jest taki, że aż okna się trzęsą - dodała.

Według lidera lokalnej społeczności o imieniu Cruz, na którego powołuje się agencja Reutera, proces erozji ziemi rozpoczął się w 2017 roku. Od tamtej pory sytuacja się pogorszyła ze względu na ulewne deszcze.

Autor:kw/dd

Źródło: PAP, Reuters, Globo