Czekają nas utrudnienia związane opadami deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Lepiej zdjąć nogę z gazu, bo warunki drogowe nie będą sprzyjać podróżom.

Mieszkańcy zachodniej Polski mogą liczyć na to, że słońce wyjrzy zza chmur. Na wschodzie popada deszcz, deszcz ze śniegiem i lokalnie śnieg. W tej części kraju biomet będzie niekorzystny.

W poniedziałek w całym kraju warunki drogowe będą utrudnione. Kierowcy będą zmagać się albo z mgłami, albo z opadami.

W poniedziałek w różnych regionach kraju może spodziewać się odmiennych warunków atmosferycznych. - Słońce pojawi się na niebie głównie na wschodzie - zapowiada prezenter pogody Maciej Dolega. Jednak na zachodzie i na północy z nieba spadnie deszcz, a miejscami nawet deszcz ze śniegiem.

Śnieg na wschodzie kraju i ochłodzenie, które towarzyszy nam od kilku dni, to prawdopodobnie jeszcze nie jest początek zimowej pogody.

Nadchodzący tydzień będzie obfitował w utrudnienia pogodowe. Synoptyk Arleta Unton-Pyziołek przewiduje opady śniegu, deszczu ze śniegiem, samego deszczu oraz porywisty wiatr.

Niedziela zapowiada się pogodnie w wielu regionach kraju. Pochmurne niebo zawiśnie nad mieszkańcami wschodnich obszarów.

Kierowcy przemieszczający się po polskich drogach nie będą mieli zbyt wielu powodów do narzekań. Synoptycy nie przewidują opadów deszczu. Jedynie w rejonie Trójmiasta może przelotnie popadać.

W niedzielę nie odnotujemy opadów śniegu. Jedynie w rejonie Trójmiasta może popadać deszcz. W pozostałej części kraju powinno być sucho. Meteopaci odczują senność i zmęczenie z powodu niekorzystnego biometu.

W Europie w wielu miejscach prognozowane są opady deszczu. Na wschodzie kontynentu, miedzy innymi we Lwowie spadnie śnieg. Temperatura będzie mocno zróżnicowana, na wschodzie termometry wskażą 1 st. C, a na zachodzie nawet 25 st. C.

Na wschodzie Polski może spaść kolejna porcja białego puchu. W pozostałej częsci kraju synoptycy nie przewidują opadów śniegu, ale pojawią się mgły. Ograniczą widzialność nawet do 200 m. Na termometrach zobaczymy 1-6 st. Celsjusza.

Kierowcy w sobotę będą mieli wiele powodów do narzekań. Synoptycy prognozują opady śniegu oraz gęste mgły, które ograniczą widzialność miejscami nawet do 400 m.

- Dwie pory roku mamy w Polsce - kwituje prezenter pogody z TVN Meteo Tomasz Zubilewicz. - Na zachodzie jest jesiennie, nieprzyjemnie, a w części wschodniej mamy przedzimie - zauważa. Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 0 st. C do co najwyżej 7 st. C na plusie. Warunki biometeorologiczne we wszystkich województwach będą niekorzystne.

Kierowcy podróżujący w piątek po centralnej i zachodniej Polsce nie będą mieli powodów do narzekania. Co innego jeśli planują jechać wzdłuż wschodniej lub południowo-wschodniej granicy, gdzie wystąpią zarówno opady śniegu, jak i deszczu. Pokropi też na północy kraju, choć tam deszcz wystąpi "solo".

Meteorolodzy TVN Meteo mają całkiem dobre wieści - lada moment czeka nas chwila przerwy od burej pogody. Wystarczy jedynie przetrwać jeszcze ponurą aurę, jaka utrzyma się w piątek i w sobotę. W niedzielę niebo się rozpogodzi, a deszczowe chmury, z których lokalnie padał nawet i śnieg, przeniosą się na wschód Polski.

Na kontynencie europejskim zimę widać głównie na termometrach - wartości są coraz niższe, choć w czwartek prawie wszędzie wciąż będą na dodatnim poziomie. W większości państw aura będzie również dość słoneczna i pogodna - tylko w kilku regionach zagrzmi i spadnie deszcz. Śnieżnie zrobi się jedynie w części półwyspu Skandynawskiego i na wschodzie Europy.

W czwartek czeka nas kolejna porcja deszczu i deszczu ze śniegiem. Mokro zrobi się zwłaszcza na wschodzie i południu Polski. Termometry wskażą niskie, choć dodatnie wartości oscylujące na poziomie 2-6 st. C - wyjątkiem będą okolice Suwałk i Białegostoku, gdzie utrzyma się 0 st. C. Warunki biometeorologiczne będą niekorzystne na terenie całego kraju.

Kierowcy na wszystkich krajowych drogach w ciągu dnia napotkają utrudnienia w postaci albo mgły, albo słabego deszczu, albo - co gorsza - deszczu ze śniegiem. Warunki będą miejscami naprawdę fatalne, więc wyruszając w trasę liczmy się z tym, że pogoda wymusi na nas wolniejszą jazdę. By uniknąć spóźnień, warto wyruszyć wcześniej.

W najbliższych dniach nie wszędzie będzie słonecznie. Podczas weekendu słońce wyjrzy zza chmur na zachodzie i w centrum kraju. Na wschodzie odnotujemy opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Jednak nim to się stanie, czeka nas pochmurny i mokry czwartek.

W tym tygodniu do Polski wkroczy zimowa aura. Synoptycy prognozują pierwsze opady śniegu przede wszystkim na wschodzie kraju. Niewykluczone, że pojawi się również gołoledź na skutek opadów marznącego deszczu. Termometry wskażą od 0 st. C do 9 st. C.

W środę w wielu miejscach wartości na termometrach wskażą 1 st. C. Na tych obszarach synoptycy prognozują śnieg oraz deszcz ze śniegiem. W centrum, na północy, zachodzie i południu przewiduje się deszcz, a termometry wskażą od 4 st. C do nawet 9 st. C.

Aura w całym kraju nie będzie sprzyjała podróżom samochodem. Najgorsze warunki panować będą na północnym wschodzie Polski, gdzie synoptycy prognozują opady śniegu. Na pozostałych w ciągu dnia przewiduje się deszcz ze śniegiem oraz deszcz.

We wtorek w Europie nie zabraknie miejsc, w których będzie będzie słonecznie, choć chłodno. Znajdą się także rejony, nad którymi zbiorą się deszczowe, a miejscami nawet burzowe chmury.

We wtorek czeka nas nieprzyjemna aura. Synoptycy prognozują opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Spadnie do 10 l/mkw. wody. Może być ślisko na polskich drogach.

Czeka nas duże zachmurzenie. Wystąpią opady zarówno deszczu, jak i lokalnie deszczu ze śniegiem. Późnojesiennej ponurej aury dopełnią niskie - choć dodatnie - wartości, jakie wskażą termometry.

W ciągu najbliższych dni przydadzą się nam parasole. Synoptycy prognozują spore zachmurzenie i opady deszczu. W czwartek na niebie w wielu miejscach pojawi się słońce. Jednak nie zagości ono na długo. W piątek wystąpią kolejne opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Temperatura będzie spadać.

Poniedziałkowa pogoda nie poprawi nam samopoczucia. W wielu regionach kraju pojawią się deszczowe chmury, a na przejaśnienia mogą liczyć jedynie nieliczni.

W poniedziałek w niektórych regionach kraju może być ślisko. Lokalnie może też silniej powiać.

Od kilku dni prawie wszyscy odczuwamy chłodniejsze, "ostrzejsze" powietrze, które napływa do Polski. To początek większych zmian, które wkrótce doprowadzą może jeszcze nie do zimy, ale na pewno do wstępu do niej.

Zima właściwa, czyli astronomiczna, nie jest tożsama ze zjawiskami atmosferycznymi charakterystycznymi dla niej. Mam tu na myśli "radujące" wszystkich, spadki temperatury poniżej zera, opady śniegu, deszczu ze śniegiem, czy marznącego deszczu. Te "wspaniałości" niebawem nas dosięgną.