Potężne wichury, a nawet trąby powietrzne nawiedzały Polskę w ciągu ostatnich dni. O tym, skąd tak gwałtowne zjawiska pogodowe w lutym w naszym kraju i czy wynikają ze zmian klimatu, dyskutowali w "Faktach po Faktach" Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska i profesor Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego.
Sobota była kolejnym dniem w Polsce z wyjątkowo porywistym wiatrem. Straż pożarna odnotowała rekordową liczbę ponad 23 tysięcy interwencji. Poprzednie potężne wichury wystąpiły w naszym kraju zaledwie dwa dni wcześniej. W niektórych miejscowościach w czwartek pojawiły się nawet trąby powietrzne, czyli zjawiska rzadkie w naszej szerokości geograficznej, ale typowe dla okresu letniego. Jedna z trąb przeszła przez miejscowość Dobrzyca w województwie wielkopolskim.
Ostatnie gwałtowne zjawiska w Polsce komentowali w sobotę w "Faktach po Faktach" Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska i profesor Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego.
"Takie sztormy zimowe od czasu do czasu się powtarzają"
Jak stwierdził prof. Malinowski, trąby powietrzne w naszym kraju zdarzały się, ale "były rzadziej niż teraz". Jak ocenił, "fakt że wystąpiły w lutym jest wyjątkowy, to że mamy dużo wyładowań atmosferycznych w tego typu zjawiskach jest wyjątkowe", ale jego zdaniem "ten bardzo silny wiatr, który ogarnia ogromne obszary kraju" nie powinien dziwić.
Tłumaczył, że "takie sztormy zimowe, tak zwana eksplozyjna cyklogeneza, jest charakterystyczna dla naszych warunków klimatycznych i od czasu do czasu się powtarzają". Jak dodał ekspert, następujące po sobie kolejne niże w tak krótkim odstępie czasu, jak w ciągu ostatnich dni, to "sytuacje, które się zdarzały".
Czytaj także: Burze zimą w Polsce dawno nie były tak aktywne. Poprzedni rekord pobity dziesięciokrotnie
"Klimat już się zmienił w sposób zauważalny"
Katarzyna-Karpa Świderek z WWF Polska zwróciła uwagę na to, że oprócz gwałtownych zjawisk, temperatura w lutym tego roku jest nietypowo wysoka, dochodząca do kilkunastu stopni powyżej zera, co ma "bezpośrednią korelację ze zmianą klimatu". Dodała, że brak pokrywy śnieżnej przełoży się prawdopodobnie na suszę wiosną.
- Kiedy mówimy o zmianie klimatu, musimy się przygotować na to, że to, co nienormalne, staje się nową normą - powiedziała Karpa-Świderek. - Widać bezpośrednio, jak to nagrzanie Ziemi, większa ilość energii przekłada się na to, co widzimy, jak się ubieramy, jak się czujemy, jak wygląda stan planety. Klimat już się zmienił w sposób zauważalny, w sposób dotkliwy - oceniła.
Malinowski: nie ma powodów, aby nie budować domów nisko- i zeroemisyjnych
Wraz ze zwiększającą się liczbą gwałtownych zjawisk pogodowych niektórzy zwracają uwagę, że należy budować domy z solidniejszych materiałów, które pozwolą przetrwać tego typu zjawiska.
Według prof. Malinowskiego prawo budowlane nie powinno pozwalać na stawianie domów innych niż niskoemisyjne i zeroemisyjne pod względem gazów cieplarnianych. - Nie ma żadnych przyczyn fizycznych do tego, żebyśmy tego nie robili. Nie ma żadnych przyczyn ekonomicznych, co widzimy po wzroście cen gazu i wielu innych materiałów - mówił.
Jak powiedziała Karpa-Świderek, "budynki odpowiadają za 38 procent emisji w Polsce, na świecie to jest około 40 procent". - Jeżeli nie zmienimy sposobu myślenia o budynkach, ogrzewania ich, uszczelniania, to nie poradzimy sobie ze zmianą klimatu - wskazała.
"Będzie tylko szybciej i gorzej. W związku z tym nie mamy wyboru"
Zdaniem gości TVN24, trzeba robić "wszystko, co można", aby walczyć z negatywnymi zmianami klimatycznymi.
Na uwagę, że przy podjęciu wszystkich możliwych działań, wyhamowanie zmian klimatu będzie trwało dziesiątki lat, a przy tym gwałtowność różnych zjawisk, prof. Malinowski odpowiedział, że "jeżeli nie zrobimy wszystkiego, co można zrobić, żeby ograniczyć zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie, to sytuacja będzie pogarszać się coraz szybciej.
- Problem polega na tym, że my możemy przystosować się do pewnego obszaru zmian. Jeżeli zmiany przekroczą nasze możliwości, to efekt będzie dramatyczny. Będzie tylko szybciej i gorzej. W związku z tym nie mamy wyboru - dodał.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl